Historia

"Budzenie umarłych". Światy Jarosława Marka Rymkiewicza

Ostatnia aktualizacja: 09.07.2020 09:09
Wśród - nagranych na przestrzeni lat - radiowych wypowiedzi Jarosława Marka Rymkiewicza znajdziemy wiele swoistych autoprezentacji, prób definiowania siebie i własnego pisania. Poruszają one tematy, z którymi najczęściej kojarzona jest ta bogata twórczość. 
Jarosław Marek Rymkiewicz
Jarosław Marek RymkiewiczFoto: PAP/Andrzej Rybczyński

Chciałbym mieć stary dwór na Wołyniu albo na Podolu. Z kaplicą, w której byłyby podziemia z trumnami, z wielkim dzikim angielskim parkiem. (…) Wszystko u mnie dzieje się w tym mitycznym dworze. Wszystko dzieje się tyleż na jawie, ile w moich marzeniach.
(J. M. Rymkiewicz w rozmowie z M. Baranowską, PR 1981)

Zaczęło się od "inicjacji w poezję i w śmierć" – od słuchania czytanego przez matkę "przerażającego" poematu Juliusza Słowackiego "Ojciec zadżumionych". - Moja poezja od początku kręciła się wokół tej sprawy. Wydaje mi się, że od pierwszych wierszy tylko ta jedna sprawa była jej tematem - mówił poeta.

Ta "obsesja śmierci" wyrażana jest na kartach tej twórczości na wielu płaszczyznach: literackich (tu m.in. nawiązania do baroku), filozoficznych czy religijnych. Ta "obsesja" wiąże się u tego twórcy również z fascynacją światem natury. - Ogród stał się fundamentalnym faktem dla mojego istnienia i dla mojego pisania tym samym. Stał się dostarczycielem nie tylko widoków, ale także głębszej symboliki - przyznawał poeta, opowiadając o swoim ogrodzie w Milanówku.

Jaka symbolika związana jest z obserwacją przyrody? - Istnienie jest wielkim kołem, na którym kręcimy się wszyscy i na którym kręci się wszystko, co wokół istnieje. Wszytko umiera, a potem powraca do życia. To wielkie koło najlepiej widać, kiedy patrzy się na ptaki, wiewiórki, świerki i dęby, które są tutaj w tym ogrodzie - podkreślał Jarosław Marek Rymkiewicz w radiowym wywiadzie sprzed kilku lat.

Zobacz więcej

Tematy śmierci, przemijania, zagrożenia nicością łączą się w jakimś stopniu z eksplorowanym przez Rymkiewicza, zwłaszcza w jego dramatach, motywem końca znanego nam świata ("to, co organizowało całe moje życie, to był ten straszny rozpad świata, który zobaczyłem oczami dziecka w 1939 roku"). "Sprawy ostateczne" u Rymkiewicza to również, a może przede wszystkim, okazja do wskazywania na szczególną wspólnotę, do jej rekonstruowania.

Chodzi tu o wspólnotę zmarłych, dialog między przeszłością a współczesnością, o świat tradycji. Chodzi o szczególnie rozumiany klasycyzm.

Klasycyzm według Rymkiewicza to bowiem – by przywołać jeden z jego wierszy – "budzenie zmarłych".

adam mickiewicz maryla polona 1200.jpg
Śledztwo Rymkiewicza: co chciał przed nami ukryć Mickiewicz?

- Moje wieczne teraz jest zapełnione zmarłymi ze wszystkich epok. Wszystko jest dla mnie równoczesne, ale i historyczne – mówił poeta w Polskim Radiu. A w wywiadzie dla Rozgłośni Polskiej RWE dodawał: "potrafię wydobyć z siebie poczucie życia w kilku czasach". – W Warszawie żyję równocześnie w wielu Warszawach. To wszystko, co się wydarzyło na tych miejscach, jest wciąż dla mnie obecne. Od lat staram się zapisać to przeżycie egzystencjalne na różne sposoby, i w wierszach, i w prozie – przyznawał Rymkiewicz.

To "poczucie współobecności wielu czasów", "aktualności historii" można powiązać z kolejnymi ważnymi punktami na mapie twórczości poety z Milanówka: z opowieściami (łączącymi często naukową rozprawę z gawędą) o wielkich, bliskich Rymkiewiczowi, polskich twórcach. O Słowackim ("Juliusz Słowacki pyta o godzinę"), Fredrze ("Aleksander Fredro jest w złym humorze"), Leśmianie ("Leśmian. Encyklopedia"), a przede wszystkim: o Mickiewiczu.

Posłuchaj

"Pełne tajemnic życie Mickiewicza jest wzorem, archetypem życia polskiego. Dotykając tych tajemnic, starając się je przeniknąć i nazwać, dotykamy tajemnic naszego tutaj na ziemi życia. Kto opowiada o jego życiu, opowiada więc - choćby nawet o tym nic nie wiedział - o sobie samym, o tajemnicach własnego istnienia – pisał Rymkiewicz w książce "Żmut".

Autorowi "Pana Tadeusza" Rymkiewicz poświęcił cykl "Jak bajeczne żurawie", na który składa się właśnie "Żmut", następnie "Baket", "Kilka szczegółów", "Do Snowia i dalej", "Głowa owinięta koszulą" i wieńczący cykl tom "Adam Mickiewicz odjeżdża na żółtym rowerze".

Zobacz więcej

Przywołana wcześniej szczególna wyobraźnia poety, dzięki której można patrzeć na wybrane miejsce z perspektywy "wiecznego teraz", pozwala na przypomnienie jeszcze jednej ważnej w dorobku tego twórcy książki. - Dlaczego Umschlagplatz? Dlatego, że jest to miejsce w środku Warszawy, my obok niego żyjemy. I na tym miejscu stała się rzecz niebywała, coś takiego, czego ludzkość dotychczas nie przeżyła. Nie może być tak, że przechodzimy obok tego miejsca obojętnie – opowiadał Jarosław Marek Rymkiewicz na antenie RWE o swojej głośniej książce "Umschlagplatz".

rymkiewicz syn nagroda mediow 1200.jpg
Jarosław Marek Rymkiewicz laureatem Nagrody Mediów Publicznych w kategorii Słowo

Pozostając zaś przy prozie Rymkiewicza, nie możemy zapomnieć o kolejnym istotnym dla jego twórczości cyklu: o ukazujących się w ostatnich latach szkicach historycznych. Książki te ("Wieszanie", "Kinderszenen", czyli "Sceny z dzieciństwa", "Samuel Zborowski", Reytan. Upadek Polski") traktują o tożsamości narodowej Polaków, pytają o fundujące tę tożsamość symbole i wydarzenia, analizują mechanizmy polskiej historii.

- Kolejne pokolenia dziedziczyły najważniejsze przekonanie, że Polska jest czymś, za co warto umierać; że Polska jest czymś większym niż śmierć – podkreślał pisarz w rozmowie w radiowej Trójce.