Historia

Zabili go i uciekł

Ostatnia aktualizacja: 13.01.2010 12:33
Czy naukowcy rozwiążą zagadkę śmierci Caravaggia?

Włoscy archeolodzy twierdzą, że wkrótce rozwiążą zagadkę jednego z najsłynniejszych morderstw w historii sztuki. Chodzi o tajemnicę śmierci Caravaggia.

Michelangelo Merisi da Caravaggio (1571- 1610) to jeden z najznakomitszych malarzy europejskiego baroku. Całkowicie odmienił sztukę swoich czasów - w celu podkreślenia dramatyzmu przedstawień wprowadził m.in. ostry światłocień, który był potem szeroko naśladowany w malarstwie całej Europy. Za życia miał opinię zabijaki, a jego nagła śmierć, w trakcie ucieczki po dokonanym przezeń zabójstwie, nigdy nie została w pełni wyjaśniona. Miał umrzeć na tyfus, zasłabnąć na toskańskiej plaży na skutek ataku malarii albo sam zostać zamordowany.

Groby z Porto Ercole

W zeszłym miesiącu włoscy badacze z Uniwersytetów w Bolonii i Rawennie, pracujący pod kierunkiem Georgia Gruppioniego, ogłosili, że odnaleźli miejsce spoczynku Caravaggia. Miał spocząć wśród innych osób pochowanych w pewnej toskańskiej krypcie. Do krypty badaczy doprowadziły zaś niedawno odnalezione historyczne przekazy - w 2001 roku pewien historyk odnalazł bowiem akt zgonu malarza, sugerujący, że przed śmiercią Caravaggio spędził kilka dni w szpitalu. Lokalizacja lecznicy od razu wskazała miejsce pochówku: – Caravaggio musiał być pochowany na cmentarzu San Sebastiano (włoskie miasteczko niedaleko Grosseto) – mówi Silvano Vincenti z Narodowego Komitetu ds. Dziedzictwa Kulturowego Włoch.

W 1956 roku ciała z San Sebastiano zostały przeniesione do pobliskiego Porto Ercole. Naukowcy są przekonani, że szczątki Caravaggia znajdują się wśród nich. Teraz będą musieli przeanalizować kości kilkudziesięciu osób, aby wybrać tych, którzy zmarli na początku XVII wieku. Potem zbadają autentyczność szczątków i sprawdzą, czy artysta zmarł na tyfus, malarię, czy też został zamordowany, jak twierdzą niektórzy z ekspertów. – Zbadamy DNA wytypowanych osób i przeanalizujemy je pod kątem genów męskich krewnych malarza – ogłosił Gruppioni. Silvano Vincenti dodaje: - Jeśli będziemy mieli szczęście i odnajdziemy czaszkę malarza, zrekonstrujemy jego twarz.

''  

Caravaggio, Nawrócenie św. Pawła.

Jak dotąd, o wyglądzie Caravaggia mogliśmy wnioskować tylko z kilku zachownych autoportretów. Sam Caravaggio zmarł bezpotomnie, ale synów doczekało się jego rodzeństwo. W jednym z północnowłoskich miasteczek wciąż żyją krewni malarza.

Malta lub Porto Ercole

Gruppioni zasłynął w 2007 roku dzięki rekonstrukcji twarzy Dantego. Jak widać, kontynuuje swoje badania, mające na celu odkrywanie prawdy o dawnych włoskich mistrzach. Jednak nie wszyscy uważają jego najnowsze poszukiwania za sensowne. – Rozwiązanie zagadki śmierci Caravaggia to wymysł akademików – mówi znany brytyjski historyk sztuki, Andrew Graham-Dixon. – Moim zdaniem nie ma najmniejszej szansy na to, żeby z całkowitą pewnością orzec, że odkryte przez Włochów szczątki rzeczywiście należały do tego malarza – komentuje Graham-Dixon.

Brytyjski historyk uważa, że akt zgonu został sfałszowany. – Nawet gdyby nie był fałszywy, nie podawałby miejsca zgonu – uważa. – Jak zatem włoscy badacze wybrali miejsce, w którym należy poszukiwać szczątków Caravaggia? Nie uwierzę, że odnaleźli jego szczątki, dopóki nie zobaczę konkretnych naukowych dowodów – mówi Graham-Dixon.

Wielu historyków uważa, że Caravaggio został zamordowany w chwili, kiedy wylądował na toskańskiej plaży. Chciał udać się do Rzymu i prosić papieża o przebaczenie za zabójstwo przeciwnika, z którym grał… w tenisa.

Graham-Dixon ma jednak własną teorię. Uważa, że Ranuccio Tomassoni, rzekomo zamordowany przez słynnego malarza, nie zmarł w 1606 roku po tenisowym starciu, ale wykrwawił się na śmierć po drastycznym zabiegu, któremu Caravaggio poddał go, nakrywszy przeciwnika in flagranti z kurtyzaną Melandroni. Tak czy siak, malarz musiał uciekać na Maltę, gdzie z kolei oskarżono go o atak na rycerza. Kolejna ucieczka mogła zakończyć się właśnie w Porto Ercole.

- Jeżeli Caravaggio został zamordowany, to z pewnością nigdy nie dotarł do Porto Ercole – mówi Graham-Dixon. – Jeżeli zaś zmarł w Porto Ercole, to z pewnością z wyczerpania lub choroby – twierdzi Brytyjczyk. Jednak i na jego twierdzenia, jak na razie, dowodów brak.

Eugeniusz Wiśniewski

 

Czytaj także

"Odnaleziony" Caravaggio

Ostatnia aktualizacja: 27.11.2008 09:24
Dwa obrazy Caravaggia można oglądać na wystawie otwartej w zeszłym tygodniu w Edynburgu.
rozwiń zwiń