Na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej zepsuły się... budziki.
Amerykańscy astronauci zaspali i będą musieli skrócić planowany na dziś orbitalny spacer.
Załoga promu Atlantis przebywająca na stacji lubi poranki przyjemne i delikatne. Zwykle zamiast pobudkowego alarmu, na pokładzie rozlega się jakaś melodia. Dziś była to piosenka "Voyage to Atlantis" grupy "Isley Brothers". Kłopot w tym, że z powodu awarii budzików dzień rozpoczął się o pół godziny za późno i trzeba było zmienić cały grafik zajęć.
Na wieczór zaplanowano prace na zewnątrz stacji, kosmiczny spacer będzie jednak o 30 minut krótszy. Astronauci są jednak przygotowani na takie sytuacje, bo niemal każda misja przynosi jakieś niespodzianki. Rok temu amerykańska astronautka zgubiła podczas spaceru w przestrzeni torbę z narzędziami, dwa lata temu trzeba było ręcznie zacerować rozdarte panele słoneczne. Załoga ma nadzieję, że tym razem także wszystko się uda.
Lot wahadłowca Atlantis ma potrwać do piątku.
mch,Informacyjna Agencja Radiowa (IAR) R.Motriuk