Historia

Wezuwiusz - niewyczerpane źródło ognia

Ostatnia aktualizacja: 13.03.2013 07:00
W starożytności Wezuwiusz był idylliczną górą urzekającą zielenią, kasztanowcami, winnicami. Miejscem, uznawanym za ulubiony zakątek Bachusa, znanym starożytnym z doskonałego wina. Po raz ostatni dał o sobie znać 69 lat temu.
Audio
  • Wezuwiusz - aud. Anny Arwaniti z cyklu "Krajobrazy Świata", komentarz Katarzyny Morawskiej (08.09.1998)
Wezuwiusz z okien samolotu. Wikipediacc
Wezuwiusz z okien samolotu. Wikipedia/ccFoto: Pastorius

13 marca 1944 r. z wnętrza Wezuwiusza popłynęła lawa, której ślady są widoczne do dziś.
Do tych wydarzeń powróciła Anna Arwaniti w audycji z cyklu ”Krajobrazy świata” nadanej we wrześniu 1998 r. Gościem programu była Katarzyna Morawska, która przypomniała również historię największej erupcji Wezuwiusza w 79 r. n.e., kiedy to zalane zostały m.in.: Pompeje, Herkulanum i Stabia.
Skąd się wziął Wezuwiusz?
- Można powiedzieć, że Wezuwiusz jest geologicznym młodzieńcem - mówiła Katarzyna Morawska. - Powstał bowiem ok. 200 tys. lat temu i najogólniej mówiąc jego pojawienie się związane jest z tym okresem, kiedy z dna oceanu wypiętrzyły się Apeniny.
W okolicach Neapolu leży nie tylko zresztą ten wulkan. Są tu także Pola Flegrejskie, o których przez wiele lat mało się mówiło. To tu znajduje się inna dymiąca góra - Solfatara oraz 40 innych małych stożków wulkanicznych, z których najmłodszy powstał w 1538 r. Ten obszar, zdaniem badaczy, jest jak tykająca bomba. Trudno wyobrazić sobie, jak gęsto zaludniona Europa odczułaby skutki erupcji tamtejszego wulkanu. Włoscy naukowcy czynią starania w kierunku wykonania odwiertów nad ogromną komorą magmową niedaleko Pompejów, która pozwoli ostrzec mieszkańców przed zbliżającą się katastrofą.
Siarka dobra na potencję?
Wulkan Solfatara w ostatnich latach stał się niezwykle popularny. Turyści, którzy przyjeżdżają w to miejsce są karmieni opowieściami o zbawiennym działaniu wyziewającej z krateru siarki. Naukowcy uważają, że spacerowanie po kraterze pośród gorących wyziewów tego pierwiastka sprzyja potencji.
Ale wróćmy do Wezuwiusza. Wierzchołek tej góry był niegdyś płaski. Na jej zboczach bujnie rosły drzewa i winorośl, lecz krater stale dawał o sobie znać. ”Przedstawiał widok jakby w jego wnętrzu dymiła jakaś ogromna machina. Dym wypływał ciągle, to z większą, to z mniejszą siłą. Góra wyrzucała na przemian popiół i kamienie, czasami trzęsła się i huczała” – tak opisywał Wezuwiusza rzymski historyk Lucjusz Kasjusz Dion.
Niebezpieczeństwo wisiało w powietrzu
- Niewielu ludzi rozpoznało prawdziwą naturę Wezuwiusza – mówiła Katarzyna Morawska. - M.in. Seneka zanotował już w 62 r. n.e., że w okolicach góry, w Pompejach, Herkulanum zatrzęsła się ziemia. Mogło być to pierwsze ostrzeżenie przed przebudzeniem wulkanu. Nikt wtedy nie zwrócił na to większej uwagi.
W nocy, 4 sierpnia 79 r. n.e. Wezuwiusz nagle ożył. Straszliwa erupcja pogrzebała na wieki miasta, m.in. Pompeje, Herkulanum i Stabię. – Podczas, gdy Herkulanum pokryte było strumieniami błota, zmieszanymi z popiołem i piaskiem, dwa pozostałe miasta, czyli Pompeje i Stabia zostały zniszczone przez gigantyczną chmurę popiołów, lapilli i żużlu – komentowała Katarzyna Morawska.
Częste erupcje
Wezuwiusz wybuchał później wielokrotnie. Jedna z większych erupcji miała miejsce w roku 1139. Po niej Wezuwiusz uspokoił się na wiele setek lat. Rozpoczęto uprawę winorośli i drzew owocowych aż po sam stożek, nawet wokół krateru zrobiło się zielono. Ludzie znów zapomnieli o grożącym im niebezpieczeństwie. Tak było do kolejnej nocy, 16 grudnia 1631 r., kiedy to wulkan znów się przebudził. Zginęło wówczas ok. 3 tys. osób, zniszczeniu uległy wszystkie miejscowości leżące u stóp góry. Na wiele dni zapadły ciemności.
Ostatni wybuch
W połowie XIX w. na Wezuwiuszu zainstalowano urządzenia, które ostrzegają przed niebezpieczeństwem. Po raz ostatni Wezuwiusz wybuchł 13 marca 1944 r. - Główny strumień lawy, jaka popłynęła wtedy z góry nie jest jeszcze porośnięty roślinnością – mówiła Morawska. – Im wyżej, tym krajobraz staje się coraz bardzie j groźny, trochę księżycowy. Krater ma ok. 700 m średnicy i można go obejść niemal w całości.
Po powrocie z takiej wycieczki nogi są brudne, pokryte ciemnym pyłem, buty nadają się praktycznie do wyrzucenia. Ale czy nie warto zajrzeć do piekielnego wnętrza?
Posłuchaj opowieści o Wezuwiuszu.   

Zobacz więcej na temat: geologia HISTORIA NAUKA
Czytaj także

Pod wodami Oceanu Indyjskiego leży zatopiony kontynent

Ostatnia aktualizacja: 25.02.2013 00:55
Piaski wyspy Mauritius skrywają sekret. Głęboko pod nimi znajduje się prastary kontynent.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Meteoryt Bjurböle – kamień z Kosmosu na Bałtyku

Ostatnia aktualizacja: 12.03.2013 07:00
Ceny meteorytów księżycowych czy tych pochodzących z Marsa sięgają kilkunastu tysięcy dolarów za gram. Ciekawe, ile trzeba by zapłacić za największy fiński meteoryt Bjurböle...
rozwiń zwiń