Historia

Maksymilian Kolbe. Kanonizowany przez Jana Pawła II

Ostatnia aktualizacja: 10.10.2023 05:46
- Ja nie mogłem nic powiedzieć ani podziękować, tylko się obydwaj patrzyliśmy na siebie i tak on odszedł. Został odprowadzony, a ja wróciłem na blok. Potem przez długi czas nie mogłem sobie tego uzmysłowić, co się naprawdę wydarzyło - wspominał Franciszek Gajowniczek.
Papież Jan Paweł II i Franciszek Gajowniczek (1982)
Papież Jan Paweł II i Franciszek Gajowniczek (1982)Foto: PAP/CAF-archiwum

41 lat temu, 10 października 1982 roku, w Rzymie papież Jan Paweł II kanonizował o. Maksymiliana Kolbego.

- Ojca Maksymiliana znałem z bloku, na którym byliśmy razem, więc on nie ukrywał tego, że jest księdzem katolickim, pocieszał więźniów, podtrzymywał na duchu. Odmawiał z więźniami wspólne modlitwy, za co był nieraz bity przez kapo i przez SS-manów - wspominał po latach Franciszek Gajowniczek.

29 lipca 1941 roku o. Maksymilian Kolbe poświęcił swoje życie za Franciszka Gajowniczka, żołnierza, sierżanta Wojska Polskiego II RP, więźnia niemieckiego nazistowskiego obozu koncentracyjnego Auschwitz-Birkenau.

German Death Camps - zobacz serwis edukacyjno-społeczny

Więzień obozu w Auschwitz-Birkenau

Franciszek Gajowniczek urodził się w 1901 roku. Jako zawodowy żołnierz we wrześniu 1939 roku po kapitulacji twierdzy Modlin dostał się do niewoli niemieckiej. Przy próbie ucieczki został aresztowany przez Gestapo. Podczas śledztwa znęcano się nad nim przez 7 miesięcy. Od 8 października 1940 roku był więźniem niemieckiego obozu koncentracyjnego Auschwitz-Birkenau.


Posłuchaj
06:54 ten, który żyje (gajowniczek)___pz 30977_tr_0-0_109701455575f5b4[00].mp3 Franciszek Gajowniczek wspomina pobyt w obozie zagłady Auschitz-Birkenau. Archiwalne nagranie Polskiego Radia

 

Kiedy 2 sierpnia 1941 roku zbiegł jeden z więźniów bloku 14A, na którym przebywał Franciszek Gajowniczek, komendant obozu - lagerführer Karl Fritsch skazał dziesięć osób na śmierć głodową.

- Taka była procedura w obozie, że za jednego, który ucieknie, dziesięciu idzie na śmierć. W czasie tej wybiórki ja stałem gdzieś w środku. Nagle podszedł lagerführer i wskazał na mnie, że mnie też trzeba wyprowadzić do tych skazańców - wspominał Franciszek Gajowniczek.

Przerażony więzień zdążył tylko powiedzieć, że żal mu jest dzieci i żony. Wypowiedział to na tyle głośno, że ojciec Maksymilian Kolbe, który stał niedaleko, usłyszał te słowa.

- Już byliśmy wybrani, wszyscy dziesięciu, i miano nas odprowadzić na blok 11 do bunkra na śmierć głodową - wspominał Gajowniczek. - Wtem o. Kolbe wystąpił z szeregu, skierował się przed lagerführera i powiedział, że on chce pójść za jednego z wybranych.


Posłuchaj
00:18 Franciszek Gajowniczek wspominał ostatnie chwile życia ojca Kolbego.mp3 Ostatnie chwile życia ojca Maksymiliana Kolbe - wspomnienia Franciszka Gajowniczka. Archiwalne nagranie Polskiego Radia

Zamiana miejsc

Swoją decyzję zakonnik uzasadniał: "mam już blisko pięćdziesiąt lat, życie moje przeżyłem, a Ten ma życie przed sobą. Ma żonę i dzieci, on jest im potrzebny. Niech on przeżyje, ja chcę pójść za niego". Zaskoczonemu hitlerowcowi, który pytał, dlaczego chce pójść na śmierć za obcego człowieka, odpowiedział jeszcze: "chcę innym dodać odwagi do życia".

- Odprowadzono ich na blok nr 11, rozebrano do naga i wrzucono do celi. I tam wszyscy musieli umierać z głodu i zimna. Ojciec Maksymilian żył najdłużej, bo 14 sierpnia przyszedł SS-man, zobaczył, że on żyje i dobił go - tak Franciszek Gajowniczek wspominał ostatnie chwile życia o. Maksymiliana Kolbego.

Życie uratowanego

Franciszek Gajowniczek przebywał w Auschwitz-Birkenau do 25 października 1944 roku, potem został przetransportowany do obozu koncentracyjnego w Sachsenhausen, niedaleko Berlina. Podczas ewakuacji w maju 1945 roku wraz z innymi więźniami został uwolniony przez Amerykanów. Po II wojnie światowej udało mu się odnaleźć żonę w Rawie Mazowieckiej, synowie jednak nie przeżyli. Zginęli podczas bombardowania Rawy Mazowieckiej 17 stycznia 1945, w czasie sowieckiej ofensywy.

Franciszek Gajowniczek zmarł w 1995 roku w Brzegu na Opolszczyźnie w wieku 94 lat. Pochowany został na cmentarzu przyklasztornym franciszkanów w Niepokalanowie.

O. Maksymilian Kolbe został beatyfikowany przez papieża Pawła VI w 1971 roku. Jedenaście lat później, 10 października 1982 roku, został uznany za świętego. Kanonizacji dokonał papież Jan Paweł II.

W zeznaniu podczas procesu beatyfikacyjnego o. Kolbego Gajowniczek napisał: "Wychowany jestem w atmosferze religii katolickiej, wiarę swoją w najcięższych momentach zachowałem, religia była dla mnie wówczas jedyną dźwignią i nadzieją. Ofiara o. Maksymiliana Kolbego spotęgowała jeszcze moją religijność i przywiązanie do Kościoła katolickiego, który rodzi takich bohaterów. Jedyną wdzięcznością, jaką mogę się odpłacić memu wybawicielowi, jest codzienna modlitwa, którą zanoszę wspólnie z moją żoną".

im

Czytaj także

Mengele. "Anioł Śmierci" z Auschwitz

Ostatnia aktualizacja: 07.02.2021 05:45
- Eksperymenty odbywały się codziennie. Doktor Mengele przychodził do baraku i palcem pokazywał, kto będzie ofiarą danego dnia - wspomina ocalała z obozu koncentracyjnego Auschwitz-Birkenau bliźniaczka.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Maksymilian Maria Kolbe: "Chcę dodać innym odwagi do życia"

Ostatnia aktualizacja: 08.01.2024 05:40
- Chcę dodać innym odwagi do życia - powiedział zaskoczonemu hitlerowcowi w niemieckim obozie zagłady Auschwitz-Birkenau. Zakonnik pokazał wielkość człowieka tym, którzy zatracili poczucie człowieczeństwa. Dobrowolnie oddał swoje życie, aby uratować inne.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Getto w Krakowie. "Stąd wiodła ich ostatnia droga do obozów zagłady"

Ostatnia aktualizacja: 03.03.2024 05:45
3 marca 1941 roku Otto Wächter, niemiecki gubernator dystryktu krakowskiego, wydał rozporządzenie, w którym stwierdzał, że "ze względów zdrowotnych i policyjnych" konieczne jest utworzenie "żydowskiej dzielnicy mieszkaniowej".
rozwiń zwiń
Czytaj także

Przejmująca opowieść fotografa Zagłady

Ostatnia aktualizacja: 16.01.2014 12:00
– Spotkanie z Wilhelmem Brasse i jego osobistą historią wywarło wpływ na całe moje życie, zarówno zawodowe, jak i prywatne – mówiła w Dwójce Anna Dobrowolska, autorka albumu "Fotograf z Auschwitz".
rozwiń zwiń