Historia

Halo! Tu 07

Ostatnia aktualizacja: 25.11.2012 07:00
- Marzeniem moim jest zrobić kiedyś taki kryminał telewizyjny lub kinowy, żeby mi ze dwie osoby zemdlone wynieśli z Sali - mówił Krzysztof Szmagier, autor popularnego serialu ”07 zgłoś się”.
Audio
  • "Kryminał z kryminałem" - aud. Małgorzaty Mietkowskiej i Marka Maldisa, cz.1 (23.08.1980)
  • "Kryminał z kryminałem" - aud. Małgorzaty Mietkowskiej i Marka Maldisa, cz.2 (23.08.1980)
Serial TVP 07 zgłoś się, nz. aktorzy: Bronisław Cieślak, Nina Gocławska w odc. Wagon pocztowy, TVPPAP
Serial TVP "07 zgłoś się", nz. aktorzy: Bronisław Cieślak, Nina Gocławska w odc. "Wagon pocztowy", TVP/PAPFoto: Zygmunt Januszewski

Premierowy odcinek filmu został pokazany w Telewizji Polskiej 25 listopada 1976 r. i bardzo szybko zdobył popularność wśród widzów, cieszy się nią zresztą do dziś. W rolę porucznika Sławomira Borewicza, który rozwiązuje  trudne zagadki kryminalne wcielił się Bronisław Cieślak.
- Nasze społeczeństwo, w którym próbujemy osadzać w miarę realistycznie akcję tych kryminalnych historyjek nie jest społeczeństwem, w którym zbrodnia dzieje się na co drugim rogu ulicy i gdzie powszechny jest dostęp do broni - powiedział Cieślak w audycji Małgorzaty Mietkowskiej i Marka Maldisa ”Kryminał z kryminałem”, nadanej w radiowej Trójce w sierpniu 1980 r. - Żeby zostać w zgodzie z realizmem powinniśmy w tej barachłowatej, przaśnej, w sensie kryminalnym, rzeczywistości się jakoś poruszać. A to jest rzeczywistość, w której dwóch pijanych facetów idzie z łomem, urywają trzy kłódki od kiosku ”Ruchu”, wykradają stamtąd trzy kartony papierosów Marlboro i trzy opakowania środka do prania o nazwie ”Kokosal”, którym się następnie upijają, bo im się to myli z kokosem i wypuszczają nosem bańki. Z takiego czegoś kryminału oczywiście zrobić nie sposób - komentował odtwórca roli por. Borewicza.

Polski Kojak
Być może dlatego twórcy serialu zdecydowali się pokazać w nim nieco inny świat niż ten, który widać było za oknem. Główny bohater zamiast mundury nosił amerykańską kurtkę wojskową M65, używał kosmetyków Old Spice, pił zachodnie piwo i dowcipkował ze swego kolegi po fachu por. Antoniego Zubka, w którego wcielił się Zdzisław Kozień. Wiele osób uważało, że film powstał na zamówienie władz PRL. Chodziło o to, by w pozytywnym świetle przedstawić organa MO, by Polacy polubili funkcjonariuszy milicja. Autorzy serialu jednak temu zaprzeczali.
- Jedyne co naprawdę jest ciekawe w dziedzinie filmu kryminalnego to jest telewizyjna seria pt. ”07 zgłoś się” - mówił w audycji Małgorzaty Mietkowskiej i Marka Maldisa autor powieści kryminalnych Jerzy Edigey. - To jest jakaś udana próba, pozostałe polskie filmy kryminalne są jednak słabiutkie.
Ale nie wszyscy byli podobnego zdania. Nie najlepsze opinie wystawiali mu inni goście programu ”Kryminał za kryminałem”: Zygmunt Kałużyński, recenzent filmowy czy Michał Komar, krytyk literacki. Co tym dziwniejsze, że sam był jednym z autorów scenariuszy do serialu.  A co mówił reżyser Krzysztof Szmagier:
- Bawi mnie sterowanie ludzka emocją - stwierdził. - Zawsze jest dyskusja, co jest trudniejsze: komedia czy dramat? Film miłosny czy film dla dzieci? Pozornie temat kryminalny jest bardziej nośny, bo ktoś kogoś goni, ktoś kogoś zabija, gdzieś biją się po gębie, ale warsztatowo to jest chyba trudniejsze. I dodał:
- Jeżeli ja mam napisać scenę, że pan z panią wszedł do łóżka i o czym rozmawiali, to jest to indywidualna sprawa tych państwa. Natomiast jak się zachowuje porucznik Borewicz w przypadku takich bądź innych poszlak, czy jak się zachowuje milicjant na miejscu przestępstwa, to już niestety podlega ostrej społecznej krytyce.
Edgar Alan Poe i następcy
Film kryminalny to nie jedyny temat audycji Małgorzaty Mietkowskiej i Marka Maldisa. sporo miejsca poświęcają też kryminalnej powieści.
- Wszystko zaczęło się od Edgara Alana Poe i od jego paru powiastek, gdzie genialny detektyw rozwiązywał zdawałoby się nieprawdopodobne historie - mówił Jerzy Edigey - Potem następnym wielkim przedstawicielem kryminału był Francuz, Emilie Gaboriau, a następnie pojawił się Arthur Conan Doyle. To są te trzy wielkie nazwiska, które stały u narodzin powieści sensacyjnej i kryminalnej.
- Nie zgadzałbym się z poglądami, które ustalają, że kryminał jest gorszym gatunkiem literatury – przekonywał z kolei Michał Komar. - Myślę, że ten podział przebiega inaczej, są po prostu dobre i złe książki. Dobre kryminały lokują się zawsze na najwyższym poziomie literackim, a złe kryminały plasują się na poziomie najniższym.
- Kiedy ja mam do czynienia z oficerem śledczym bez skazy i zmazy, który za jedyny odruch ma wmontowany w głowie regulamin i nienagannie na sobie dopięty mundur, przestaję mu wierzyć – dodał krytyk literacki.
Posłuchaj archiwalnych nagrań z kryminalnym wątkiem w tle.