Historia

”Tak mi dopomóż Bóg” tylko przed krzyżem

Ostatnia aktualizacja: 19.10.2012 07:00
Mija 15 lat od akcji dwóch posłów AWS, którzy zawiesili w nocy krzyż w sali plenarnej Sejmu. - Jak można składać ślubowanie poselskie, wypowiadając słowa ”Tak mi dopomóż Bóg”, gdy nie ma tego znaku, który we wszystkich miejscach publicznych jest obecny i towarzyszy nam od ponad tysiąca lat - mówił wtedy przewodniczący AWS, Marian Krzaklewski.
Audio
  • Wypowiedź przew. AWS, Mariana Krzaklewskiego - 20.10.1997
  • Zawieszenie w Sejmie krzyża - komentarz przew. klubu parlamentarnego SLD, Leszka Millera (21.10.1997)
  • Wypowiedź nieżyjącego już marszałka Sejmu, Macieja Płażyńskiego - (21.10.1997)
Sejmowa sala posiedzeń, PAP
Sejmowa sala posiedzeń, PAPFoto: Grzegorz Jakubowski

W dniu 13. rocznicy zabójstwa ks. Jerzego Popiełuszki w kościele św. Stanisława Kostki, w którym pracował, odbyła się msza w intencji Ojczyzny. Krzyż leżał na grobie kapłana. Po nabożeństwie matka zamordowanego przez SB kapelana Solidarności przekazała krucyfiks parlamentarzystom.
Tego dnia trwały rozmowy posłów Akcji Wyborczej Solidarność i Unii Wolności na temat stworzenia koalicji rządowej. Umowę podpisano. Zaraz po zakończeniu posiedzenia klubu AWS, w nocy, dwaj posłowie tej partii: Tomasz Wójcik i Piotr Krutul zamontowali krzyż na sali plenarnej parlamentu. Całą sytuację zarejestrowały sejmowe kamery.
- Ja uważam, że to nie narusza niczyich uczuć. Mam nadzieję, że nie będzie żadnych protestów, że nie grozi nam żadna wojna religijna – mówił ówczesny, nowo wybrany marszałek Sejmu, Maciej Płażyński.
Jednak zawieszenie krzyża wywołało protestu posłów Sojuszu Lewicy Demokratycznej. Rzecznik prasowy klubu parlamentarnego SLD złożył formalny protest przeciwko ”ostentacyjnym działaniom posłów AWS obliczonych na wywołanie politycznej awantury”. - Chcę zapewnić, że my nie będziemy uczestniczyli w żadnych wojnach religijnych i wojnach o krzyże, natomiast jest naszym obowiązkiem upominać się o prawa mniejszości - powiedział 21 października 1997 r. na antenie Polskiego Radia ówczesny przewodniczący klubu parlamentarnego SLD Leszek Miller. Dodał, że jako szef klubu nie jest w stanie wywierać presji na posłów SLD, aby zrezygnowali z żądań usunięcia krzyża. Posłowie lewicy uważali, że zawieszenie krzyża obyło się bez zgody Marszałka Seniora oraz bez pytania o zgodę posłów z innych ugrupowań politycznych.
Z kolei ówczesny przewodniczący AWS, Marian Krzaklewski argumentował: - Chyba zakończył się w Polsce okres walki z krzyżami. W kraju o takiej historii, o takiej tradycji powinien wisieć krzyż w parlamencie.
W ub. roku posłowie Klubu Parlamentarnego Ruch Palikota złożyli wniosek do Marszałka Sejmu o wydanie zarządzenia nakazującego usunięcie krucyfiksu z Sali Sejmowej. Zamówiono ekspertyzy. Krzyż pozostał.
Posłuchaj archiwalnych wypowiedzi polityków na temat zawieszenia krzyża w Sejmie w październiku 1997 r.