Historia

Alina Pienkowska - bezpieka nie była jej straszna

Ostatnia aktualizacja: 12.01.2024 05:38
- My do końca nie zdawaliśmy sobie sprawy z tego, co wydarzyło się w stoczni - mówiła Alina Pienkowska w wywiadzie, w niespełna dwa tygodnie po podpisaniu Porozumień Sierpniowych.
Alina Pieńkowska, delegatka Regionu Gdańskiego na II Krajowy Zjazd Delegatów Niezależnego Samorządnego Związku Zawodowego Solidarność. Gdańsk, 24.04.1990
Alina Pieńkowska, delegatka Regionu Gdańskiego na II Krajowy Zjazd Delegatów Niezależnego Samorządnego Związku Zawodowego Solidarność. Gdańsk, 24.04.1990Foto: PAP/Janusz Uklejewski

Niepozorna pielęgniarka, jedna z tych kobiet, które uratowały strajk w Stoczni Gdańskiej w sierpniu 1980 roku - 12 stycznia 1958 urodziła się Alina Pieńkowska.

 - Brałam udział w rozmowach z wicepremierem Jagielskim. Byłam w Prezydium Międzyzakładowego Komitetu Strajkowego - wspominała Alina Pieńkowska wydarzenia z sierpnia 1980. - Musieliśmy zajmować się sprawami czysto organizacyjnymi i jednocześnie ustalaliśmy listę postulatów. To stanowiło wielką trudność, np. postulat dotyczący służby zdrowia ja pisałam na sali, gdzie było ok. 3 tys. ludzi, nie było wentylacji, hałas, stukot maszyn. Warunki były straszne, ale atmosfera była niezwykła, entuzjazm, optymizm i ta wiara ludzi, że uda się coś zmienić.

Miała wtedy 29 lat. Pracowała jako pielęgniarka w przychodni zdrowia przy Stoczni Gdańskiej im. Lenina. Ten wyjątkowy wywiad z Aliną Pienkowską przeprowadził 12 września 1980 roku Andrzej Iłowski.

ROZMOWĘ Z ALINĄ PIENKOWSKĄ ZNAJDZIESZ W SERWISIE SIERPIEŃ 1980

Alina Pienkowska urodziła się 12 stycznia 1952 roku w Gdańsku. - Alina była zaprzeczeniem twardej rewolucjonistki - to była drobna, szczupła i ładna dziewczyna, dbająca o swój wygląd. Miała dużo kobiecego wdzięku. Umiała przemawiać w łagodny sposób - powiedziała PAP działaczka Solidarności z lat 1980-81 Joanna Duda-Gwiazda. Jak dodała, "uroczy był w niej kontrast". - Bo z jednej strony bała się wiewiórki, a z drugiej strony była nieustraszona i odporna psychicznie w kontaktach z bezpieką - podkreśliła Duda-Gwiazda.

Uratować strajk

Alina Pienkowska była jedną z czołowych postaci historycznego strajku w Stoczni Gdańskiej w sierpniu 1980 r. Przekazała do Radia Wolna Europa postulaty strajkujących stoczniowców. Kiedy po trzech dniach 16 sierpnia kierowany przez Lecha Wałęsę strajk został zakończony, grupa kobiet, wśród nich Pienkowska, usiłowała powstrzymać ludzi przed wyjściem ze stoczni. W tym czasie strajkowało już bowiem wiele zakładów w Trójmieście. Dla ich pracowników koniec strajku w Stoczni Gdańskiej mógł oznaczać represje.

Jak wspominał w sierpniu 2005 r. w wywiadzie dla PAP organizator strajku w Stoczni Gdańskiej Bogdan Borusewicz (późniejszy mąż Aliny Pienkowskiej) na salę BHP Stoczni Gdańskiej wpadła Henryka Krzywonos, tramwajarka ze strajkującego już Wojewódzkiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego w Gdańsku i zaczęła krzyczeć do Wałęsy: "Zdradziłeś nas, wyduszą nas teraz jak pluskwy".

Brama nr 3

- Wałęsa zapytał mnie wówczas, co robić. Odpowiedziałem mu szczerze, że nie wiem, bo ludzie już przecież masowo zaczęli wychodzić ze stoczni i pozostała tylko garstka z komitetu strajkowego. Nie miałem złudzeń, że to się nie da odwrócić i może trzeba będzie przenieść się do Gdyni i tam podtrzymywać strajk - opowiadał Borusewicz. - Wtedy trzy kobiety, Alina Pienkowska, Ewa Osowska i Anna Walentynowicz krzyknęły, że one pobiegną do bram i spróbują zatrzymać ludzi. Alina trafiła na bramę nr 3 i tam zaczęła przemawiać. Brama na jej polecenie została zamknięta. Wśród osób, które powstrzymała przed wyjściem, był jej ojciec. Ktoś zawołał do niego: - Twoja córka przemawia na beczce - powiedział Borusewicz.

niepodległa.jpg
Powstania Śląskie. Serwis specjalny

Zawód pielęgniarka

Pienkowska z wykształcenia była pielęgniarką. - Ten zawód uwiarygodniał mnie w wielu różnych środowiskach. Nigdy nie udawałam, że jestem mądrzejsza niż jestem. Często mówiłam: ja się na tym kompletnie nie znam - zaznaczała w artykule opublikowanym w 2002 r. przez magazyn "Służba Zdrowia".

Pracę rozpoczęła w 1974 r. w Przemysłowym ZOZ przy Stoczni Gdańskiej im. Lenina. Cztery lata później zaangażowała się w działalność założonych w Gdańsku Wolnych Związków Zawodowych Wybrzeża, współtworząc pismo tej organizacji "Robotnik Wybrzeża". To wtedy właśnie poznała swojego drugiego męża - Bogdana Borusewicza.

- To było latem 1978. Przyszła do mnie dziewczyna, która wyglądała na uczennicę, no nie, pomyślałem, niedługo przedszkolaki będą chciały czytać "Robotnika" - opowiedział  Borusewicz w artykule "Dziennika Bałtyckiego" z października 2007 roku.

Wolne Związki Zawodowe - zobacz serwis specjalny

Pod koniec 1978 r. w związku z działalnością w WZZ Pienkowska została przeniesiona do przychodni przy Zakładach Okrętowych Urządzeń Elektrycznych i Automatyki Elmor. Wiosną następnego roku dzięki decyzji Sądu Pracy wróciła do stoczniowego ZOZ.

Postulaty strajkowe

Podczas strajku w Stoczni Gdańskiej w 1980 r. Alina Pienkowska wraz z lekarką Barbarą Przedwojską przygotowała treść 16. postulatu Międzyzakładowego Komitetu Strajkowego dotyczącego służby zdrowia. Postulat, do którego sporządziły 30 załączników, brzmiał: "Poprawić warunki pracy służby zdrowia, co zapewni opiekę medyczną osobom pracującym".

Kiedy 31 sierpnia 1980 r. zakończył się strajk w Stoczni Gdańskiej wiceprzewodniczący MKS Bogdan Lis wraz z Aliną Pienkowską wykonali ksero porozumienia podpisanego przez robotników i delegację rządową. Skopiowali ten dokument, kiedy trwały jeszcze przemówienia Lecha Wałęsy i wicepremiera Mieczysława Jagielskiego. Tekst Porozumień Sierpniowych oboje ukryli następnie u znajomych Lisa, mieszkających w jednym z przystoczniowych bloków.

Stan wojenny

src="http://static.prsa.pl/3ab8a157-2f35-48fb-bac0-16cf62734030.file"

Po strajku Pienkowska została przewodniczącą komisji zakładowej NSZZ "Solidarność" w przystoczniowej przychodni, a jeszcze jesienią 1980 r. stanęła na czele Krajowej Sekcji Służby Zdrowia związku. 13 grudnia 1981 r. po wprowadzeniu stanu wojennego została internowana, najpierw w Strzebielinku, areszcie w Gdańsku, a następnie Bydgoszczy-Fordonie i Gołdapi. Wyszła na wolność w lipcu 1982 r.

W grudniu 1984 r. Pienkowska wyszła za mąż za Borusewicza. Ślubu udzielił im proboszcz Bazyliki Mariackiej w Gdańsku ks. Stanisław Bogdanowicz w mieszkaniu swojego brata.

Po wyjściu z internowania organizowała mieszkania dla działaczy podziemia antykomunistycznego, była współorganizatorką Fundacji Społecznej Solidarności. Od grudnia 1986 r. zasiadała w Komisji Interwencji i Praworządności "S", kierowanej przez Zofię i Zbigniewa Romaszewskich. W maju i sierpniu 1988 r. była zaangażowana w strajki w Stoczni Gdańskiej. W 1989 r. odmówiła udziału w obradach Okrągłego Stołu. Do 1991 r. była członkiem władz gdańskiej Solidarności.

W wolnej Polsce

W latach 1991-1993 Pienkowska zasiadała w Senacie z listy Solidarności. Była też radną miasta Gdańska (1998-2002) jako członek Unii Wolności, wcześniej w 1993 r. wstąpiła do Unii Demokratycznej. W 2000 r. wraz z innymi sygnatariuszami Porozumień Sierpniowych została honorowym obywatelem Gdańska.

Alina Pienkowska zmarła 17 października 2002 r. w Gdańsku na chorobę nowotworową.

Pośmiertnie została odznaczona przez prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego Krzyżem Wielkim Orderu Odrodzenia Polski. Pienkowskiej został poświęcony film dokumentalny "Historia pewnego życia" (2003) w reżyserii Andrzeja Titkowa.

pd

Czytaj także

Sierpień 1980 - to był przełomowy moment

Ostatnia aktualizacja: 14.08.2020 05:54
- Przy bramach zakładu garstka ludzi. Krzyczą i zachęcają, by inni się dołączyli. Nad bramą lata samolot, rozrzucający ulotki z informacją, że strajk się zakończył, a stocznię opanowała grupka elementów antysocjalistycznych – wspominał jeden z uczestników strajku w Stoczni Gdańskiej im. Lenina.
rozwiń zwiń
Czytaj także

43 lata temu podpisano porozumienia sierpniowe

Ostatnia aktualizacja: 31.08.2023 05:55
Pierwszy punkt słynnych 21 postulatów mówił o akceptacji niezależnych od partii i pracodawców wolnych związków zawodowych. Strajki na Wybrzeżu, które rozlały się na całą Polskę, doprowadziły do utworzenia Solidarności.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Gwiazdowie o tablicach z 21 postulatami: to własność Solidarności, nie ma innego właściciela

Ostatnia aktualizacja: 18.08.2020 07:52
- Sklejka z żądaniami strajkowymi została wypożyczona Europejskiemu Centrum Solidarności. Właścicielem tablic jest Solidarność – nie ma innego właściciela. Ich miejsce jest w historycznej Sali BHP Stoczni Gdańskiej – mówią działacze opozycji antykomunistycznej w czasach PRL Joanna i Andrzej Gwiazdowie.
rozwiń zwiń