Historia

"Czarne chmury" - serial, który gromadził ogromną widownię przed telewizorami

Ostatnia aktualizacja: 23.12.2020 05:30
47 lat temu, 23 grudnia 1973 roku, zawisły nad Polską "Czarne chmury". Serial o tym tytule w reżyserii Andrzeja Konica z plejadą znanych i lubianych gwiazd polskiego kina to czołowy przedstawiciel gatunku "płaszcza i szpady" w polskiej telewizji.
Aktor Leonard Pietraszak podczas realizacji serialu telewizyjnego Czarne chmury
Aktor Leonard Pietraszak podczas realizacji serialu telewizyjnego "Czarne chmury"Foto: PAP/Witold Rozmysłowicz

Data emisji pierwszego odcinka, a było ich w sumie 10, nieprzypadkowo wyznaczona została na niedzielę, tuż przed dniem Wigilii. Był to swoisty prezent od Telewizji Polskiej na święta i okres poświąteczny. Niedzielne wieczory mroźnej zimy, pełnej śniegu - wtedy takie zimy były czymś naturalnym - sprzyjały do wspólnego oglądania ciekawego serialu, który gromadził miliony widzów przed telewizorami.

Serial ten śmiało można nazwać czołowym przedstawicielem gatunku "płaszcza i szpady" w polskim kinie... a był to pierwszy tego typu serial telewizyjny. Wcześniej i później pojawiały się filmy kinowe, nawet "wielkie obrazy", pokazujące fragmenty na poły literackie i na poły historyczne, ale serialu jeszcze nie zrealizowano. Od samego początku ta dziesięcioodcinkowa opowieść trzyma w napięciu. Pełna jest walk, pogoni, porwań, zawadiackich scen szlacheckich i mieszczańskich... oraz miłosnych wątków.

Portal "filmpolski.pl" tak obrazuje tło historyczne tego filmowego dzieła: "Polski Fanfan, pierwszy polski serial spod znaku »płaszcza i szpady« - pisano o »Czarnych chmurach« w prasie z lat 70. Osią fabuły stały się dramatyczne epizody z walk o utrzymanie przy Polsce Prus Książęcych. Pozostawały one w lennej zależności od Rzeczypospolitej od 1525 r., kiedy Albrecht Hohenzollern sekularyzował państwo zakonne i złożył w Krakowie hołd królowi polskiemu. W XVII wieku na mocy traktatów welawsko-bydgoskich ziemie te przypadły elektorowi brandenburskiemu. Polska była wówczas krajem wolności szlacheckich, w Prusach szlachcie wiodło się znacznie gorzej. Na czele opozycji przeciwko elektorowi Fryderykowi Wilhelmowi stanął pułkownik Krystian Ludwik Kalkstein-Stoliński".

W serialu ta historyczna postać nazywa się Krzysztof Dowgird i rzeczywiście jest pułkownikiem. W jego rolę brawurowo wcielił się Leonard Pietraszak. Jego oddanym jest wachmistrz Kacper Pilch grany przez Ryszarda Pietruskiego. Portal filmowy przytacza uwagi reżysera odnośnie podstaw historycznych granych postaci: "Burzliwe dzieje Kalksteina-Stolińskiego stały się osnową scenariusza serialu telewizyjnego. Oczywiście, jak wielokrotnie podkreślał reżyser Andrzej Konic, w »Czarnych chmurach« nie można doszukiwać się zbyt dosłownych analogii do głośnej w Rzeczypospolitej »sprawy Kalksteina« ani bohaterowi serialu, pułkownikowi Krzysztofowi Dowgirdowi, przypisywać cech historycznego pierwowzoru. Jest to przede wszystkim film akcji, awanturniczo-przygodowy, a więc na pierwszy plan wysuwają się ucieczki, pogonie, pojedynki, intrygi i oczywiście miłość".

W role dam, łagodzących trochę nieokrzesany charakter głównych bohaterów, wcieliły się dwie wspaniałe aktorki. Sercem nader szlachetnego Dowgirda zawładnęła Anna Ostrowska, wychowanica hetmana Sobieskiego, w serialu grana przez "eterycznie" piękną Elżbietę Satrostecką. Natomiast sercem dość niekrzesanego, ale do głębi rycerskiego, wachmistrza Pilcha zawładnęła szlachcianka Magda Domaradzka - tu brawurowo grana przez Annę Seniuk. Obie żeńskie role zaskarbiły sobie serca telewidzów.

O ile w filmie postać pułkownika Dowgirda uchodzi z życiem i wszystko w sumie kończy się podwójnym ślubem - Dowgird z Anną, a Kacper Pilch poślubia służkę Anny, Magdę - o tyle historia prawdziwa nie była tak szczęśliwa dla głównego bohatera. Filmpolski.pl pisze, że Krystian Ludwik Kalkstein-Stoliński czyli filmowy Dowgird "w 1670 r. musiał uciekać z Prus do Polski. Podstępnie zwabiony do rezydencji ambasadora Brandta w Warszawie, na rozkaz elektora został porwany, mimo protestów polskiej szlachty i osobistego wstawiennictwa króla Michała Korybuta Wiśniowieckiego - skazany na karę śmierci i stracony w Kłajpedzie w 1672 r.".

Serial kręcono w wielu pięknych plenerach: we wnętrzach zamku w Baranowie Sandomierskim, w Pałacu Biskupów Krakowskich w Kielcach, w "Pustelni Złotego Lasu" w Rytwianach (Klasztor pokamedulski), w łódzkich studiach filmowych, a także Krakowie, Łączynku i Lublinie, który zagrał Warszawę. Na uwagę zasługują także sceny kręcone na zamku Tenczyn.

Dziesięć godzinnych odcinków zrealizowano w ciągu roku, a głównym reżyserem był znany polski reżyser teatralny, telewizyjny i filmowy oraz aktor i scenarzysta Andrzej Konic. Już wcześniej dał się poznać jako jeden z reżyserów słynnego serialu "Stawka większa niż życie". Spośród 18 odcinków wyreżyserował dokładnie połowę - 9, a w jednym z nich zagrał nawet rolę łącznika Klossa w Gdańsku. Innymi z jego dzieł były filmy "Motodrama", "Najważniejszy dzień życia", "Życie na gorąco", "Pogranicze w ogniu". Jako aktor pokazał się także w "Krzyżakach", "Wojnie domowej", "V.I.P.", "Szwadronie" i "Wielkiej wsypie".

kalkstein kaczorowska świerczewski 1200.jpg
Kalkstein, Świerczewski, Kaczorowska – zdrajcy, którzy wydali Grota-Roweckiego

Ciekawostką serialu "Czarne chmury" pozostają fakty związane z autorstwem scenariusza... jak pisze "filmpolski.pl" jako scenarzyści podani zostali Antoni Guziński i Ryszard Pietruski, choć "autorstwo scenariusza serialu nie jest oczywiste, niektóre źródła twierdzą, że prawdziwym autorem »Czarnych chmur« był Ludwik Kalkstein (1920-1994), agent Gestapo, denuncjator generała »Grota« Roweckiego, w latach 1953-65 odsiadujący wyrok za współpracę z gestapo; według tych źródeł Guziński i Pietruski podpisali scenariusz swoimi nazwiskami, gdyż nazwisko Kalksteina z oczywistych względów nie mogło się znaleźć w napisach serialu".