Historia

Jerzy Łojek. "W tej sprawie nie może być przebaczenia, ani zapomnienia ..."

Ostatnia aktualizacja: 13.04.2021 05:40
Jerzy Łojek, wybitny polski historyk i autor jednej z pierwszych w polskiej historiografii książek o zbrodni katyńskiej. Jego los i los jego najbliższych w tragiczny sposób splotły się z ludobójstwem w Katyniu i katastrofą smoleńską.
Jerzy Łojek (z Archiwum IPN) na tle okładki pierwszego oficjalnego wydania książki Dzieje sprawy Katynia z 1989 roku.
Jerzy Łojek (z Archiwum IPN) na tle okładki pierwszego oficjalnego wydania książki "Dzieje sprawy Katynia" z 1989 roku.Foto: IPN; Piotr Litka

Urodził się 3 listopada 1932 roku  w Warszawie. Był synem Leopolda Łojka – doktora medycyny i majora Wojska Polskiego, którego Sowieci zamordowali w Katyniu.

Zwłoki Leopolda Łojka – jak pisał po latach jego syn - "znaleziono dopiero pod koniec ekshumacji w 1943 roku, [dlatego] wnioskuję, że został [on] zamordowany jako jeden z pierwszych więźniów obozu w Kozielsku. (…). Na grobie mojej matki na Cmentarzu Powązkowskim znajduje się symboliczny napis Jemu poświęcony. Tekst brzmi: ur. 13 I 1897, zamordowany w kwietniu 1940 (wolne miejsce) spoczywa na obcej ziemi".

Posłuchaj
48:03 Pogrzeb łojka.mp3 Relacja z uroczystości pogrzebowych Jerzego Łojka zachowana w archiwum Rozgłośni Polskiej Radia Wolna Europa. (RWE, 10.10.1986)

 

Katyń - zobacz serwis historyczny

Po zakończeniu wojny Jerzy Łojek ukończył Wydział Historii Uniwersytetu Warszawskiego (1956). Tam też, jedenaście lat później, uzyskał habilitację. W swojej pracy naukowej i dydaktycznej zajmował się przede wszystkim historią Polski i Europy w okresie między XVIII a XX wiekiem. Wiele z jego publikacji dotyczyło również trudnych relacji polsko-rosyjskich a także polsko-sowieckich.

Wśród kilkuset naukowych rozpraw i ponad 30 książek, wiosną 1980 roku opublikował w podziemnym wydawnictwie "Głos" niewielką objętościowo pracę monograficzną "Dzieje sprawy Katynia". Książka ukazała się w 40 rocznicę zbrodni katyńskiej i była podpisana pseudonimem Leopold Jerzewski. Później była wielokrotnie wznawiana w tak zwanym "drugim obiegu".

Sam autor zdawał sobie sprawę z tego, że jego praca nie jest wolna od błędów. Książka – jak czytamy we wstępie z 1989 roku - "poszła w świat [dziewięć lat temu] z licznymi błędami drukarskimi, z przeinaczeniami nazwisk, z przypadkowymi zmianami treści w kilku ważnych miejscach". Wynikało to z jednego powodu: w przypadku wydania podziemnego autor książki nie miał możliwości korekty tekstu. Do licznych błędów dochodziło też podczas ręcznego składania książki a później pomyłki te siłą rzeczy były powielane.

Praca Łojka, dziś już w wielu aspektach zdezaktualizowana (autor podczas pisania jej nie miał dostępu do wielu źródeł rozsianych po archiwach), jest ważna przede wszystkim z jednego powodu. To głos historyka a zarazem krewnego jednej z ofiar sowieckiego reżimu, który na początku lat 80. XX wieku przywracał pamięć o tej zbrodni i sprzeciwiał się tym samym zakłamywaniu prawdy na jej temat. Wystarczy dodać, że jeszcze w końcu lat 80. XX wieku na cmentarzu w Katyniu można było przeczytać napis: "Ofiarom faszyzmu, oficerom polskim rozstrzelanym przez hitlerowców w 1941 roku".    

Znajomość z księdzem Niedzielakiem 

Zainteresowania historyczne Jerzego Łojka – jak się okazuje po latach – doprowadziły do bliskiej znajomości z kapelanem warszawskich Powązek – księdzem prałatem Stefanem Niedzielakiem. Ksiądz Niedzielak (rocznik 1914) był duchownym od lat zaangażowanym w kultywowanie pamięci o żołnierzach podziemia niepodległościowego oraz o zbrodni katyńskiej. Znajomość tę – według żony profesora Łojka – zainicjował Wojciech Ziembiński, znany warszawski działacz niepodległościowy.


Ziembiński 1200.png
Wojciech Ziembiński - stróż pamięci ofiar Wschodu

- Tak dokładnie to nie pamiętam – opowiadała Bożena Mamontowicz-Łojek w rozmowie jesienią 2006 roku. - ale wydaje mi się, że to mogło być w połowie lat 70. ubiegłego wieku. Zostaliśmy zaproszeni do księdza Niedzielaka jako kapelana największej warszawskiej nekropolii i człowieka, który zajmował się właśnie mówieniem prawdy historycznej o zbrodni katyńskiej i o poległych na Wschodzie.

Ks. Stefan Niedzielak z kard. Stefanem Wyszyńskim, l. 60. XX w., Ks. Stefan Niedzielak z kard. Stefanem Wyszyńskim, l. 60. XX w.,

Później te kontakty zrobiły się intensywniejsze. Ksiądz Niedzielak dyskutował z Jerzym Łojkiem – jak wspominała żona profesora:

- Kiedy potrzebował ustalić jakiś fakt historyczny, jakąś datę, dzwonił czy zapraszał do siebie albo wypożyczał książki. Jednym słowem: wytworzyły się coraz bardziej przyjacielskie, serdeczne i życzliwe stosunki między nimi - wyjaśniała.

Kulminacją znajomości historyka z księdzem prałatem była uroczystość, która odbyła się na Powązkach wojskowych na tydzień przed wprowadzeniem stanu wojennego. W niedzielę 6 grudnia 1981 roku wmurowano na terenie tego cmentarza akt erekcyjny pod Pomnik Budowy Ofiar Zbrodni Katyńskiej. Dwa dni wcześniej w siedzibie NSZZ Solidarność Regionu Mazowsze w Warszawie ów akt erekcyjny podpisało blisko 50 krewnych - żon, dzieci, braci oraz sióstr - pomordowanych w Katyniu.

- Stan wojenny to wszystko przerwał – przyznawała w rozmowie Bożena Mamontowicz-Łojek. - Zostały spotkania, rozmowy i plany dotyczące budowy pomnika w przyszłości… Później razem z Wojtkiem Ziembińskim ksiądz Niedzielak stworzył [na jednej ze ścian kościoła pod wezwaniem św. Karola Boromeusza] Ścianę Poległym Pomordowanym na Wschodzie. Wszystkie napisy o Katyniu: "gdybyśmy o nich zapomnieć mieli…" I setki tablic z imionami i nazwiskami.

Ks. Stefan Niedzielak podczas pogrzebu Grzegorza Przemyka, 19.05.1983 r., IPN Ks. Stefan Niedzielak podczas pogrzebu Grzegorza Przemyka, 19.05.1983 r., IPN

Śmierć i pogrzeb na Powązkach

Profesor Jerzy Łojek zmarł w październiku 1986 roku. 10 października odbył się jego pogrzeb. We wstrząsającej mowie pożegnalnej żegnał zmarłego ksiądz prałat Stefan Niedzielak. Mówił, wspominając przyjaciela, że "największą chwałą człowieka [w chwili śmierci jest to], kiedy staje przed Bogiem z pełnymi rękoma dokonań w swoim życiu. (…). I rzeczywiście wszystkie osiągnięcia swoje umiał [on] uporządkować i podsumować [w taki właśnie sposób]".

W testamencie, opublikowanym po śmierci, Jerzy Łojek pisał:

"Proszę wszystkich ludzi mi bliskich, aby zawsze i konsekwentnie podnosili publicznie sprawę zbrodni katyńskiej i żądali jej ukarania. W tej sprawie nie może być przebaczenia, ani zapomnienia (…). Należy się domagać ekshumacji wszystkich ofiar, przewiezienia szczątków do Polski, złożenia ich z czcią na specjalnym cmentarzu w Warszawie i wzniesienia tam pamiątkowej bazyliki, (…)".


Posłuchaj
01:10 fragment mowy pogrzebowej ks. Niedzielaka.10.10.1986.mp3 Fragment mowy pogrzebowej wygłoszonej przez ks. Niedzielaka na pogrzebie Jerzego Łojka. (10.10.1986)

 


 Pogrzeb Jerzego Łojka, Powązki, 10.10.1986 r., Archiwum Bożeny Mamontowicz-Łojek Pogrzeb Jerzego Łojka, Powązki, 10.10.1986 r., Archiwum Bożeny Mamontowicz-Łojek

- Nie wiedziałam – wspominała Bożena Mamontowicz Łojek – że ksiądz Niedzielak też niedługo umrze, że zostanie zamordowany. To był dla nas wszystkich znających go po prostu szok. Później okazało się, że przed śmiercią dostawał pogróżki, anonimowe telefony...


663_364_pap_19890100_014_ks. Niedzielak.jpg
Śmierć ks. Stefana Niedzielaka. Ostatnia ofiara Katynia

Księdza Niedzielaka znaleziono 21 stycznia 1989 roku w jego warszawskim mieszkaniu na plebanii przy ulicy Powązkowskiej 14 ze skręconym karkiem. Sprawcy ukradli... sztućce. Sprawa do dziś nie znalazła swego finału w sądzie. Po otwarciu sejfu w mieszkaniu zamordowanego księdza znaleziono w nim między innymi woreczek ziemi przywiezionej z Katynia.


Artykuł z „Rzeczpospolitej”, 25.01.1989 r., fot. Piotr Litka Artykuł z „Rzeczpospolitej”, 25.01.1989 r., fot. Piotr Litka

- Sprawcy zbrodni na księdzu Niedzielaku – podkreślała Bożena Mamontowicz-Łojek – tak jak sprawcy zbrodni katyńskiej, pozostali nieukarani. I dlatego dla mnie ksiądz Stefan pozostaje "ostatnią ofiarą Katynia".

Jeden z meldunków Departementu IV MSW na temat śmierci ks. Niedzielaka, styczeń 1989 r., IPN Jeden z meldunków Departementu IV MSW na temat śmierci ks. Niedzielaka, styczeń 1989 r., IPN

*     *     *   

 

Bożena Mamontowicz-Łojek zginęła 10 kwietnia 2010 roku w katastrofie prezydenckiego samolotu w Smoleńsku.


Piotr Litka z Bożeną Mamontowicz-Łojek, 28.11.2006 r., fot. Archiwum Piotra Litki Piotr Litka z Bożeną Mamontowicz-Łojek, 28.11.2006 r., fot. Archiwum Piotra Litki

 

Piotr Litka

Zobacz więcej na temat: HISTORIA Jerzy Łojek Katyń
Czytaj także

Dzień Pamięci Ofiar Zbrodni Katyńskiej

Ostatnia aktualizacja: 13.04.2020 06:00
13 kwietnia obchodzimy Dzień Pamięci Ofiar Zbrodni Katyńskiej. Upamiętnia on rocznicę opublikowania przez Niemcy w 1943 roku informacji o odkryciu w Katyniu pod Smoleńskiem w Rosji, masowych grobów oficerów Wojska Polskiego, zamordowanych przez NKWD w 1940 roku.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Zbrodnia katyńska. 77 lat temu Niemcy poinformowali o odkryciu masowych grobów

Ostatnia aktualizacja: 13.04.2020 07:25
77 lat temu Niemcy poprzez Radio Berlin poinformowali o odkryciu masowych mogił polskich oficerów na terenie sowieckiej Rosji. O mord na jeńcach wojennych naziści oskarżyli Rosjan, sowieci zaprzeczyli twierdząc, że za egzekucjami stoją Niemcy.
rozwiń zwiń