Historia

Była więźniarka obozu w Auschwitz pozywa rząd Niemiec

Ostatnia aktualizacja: 30.08.2019 07:05
29 sierpnia br. do Sądu Okręgowego w Warszawie trafił pozew Barbary Gautier – byłej więźniarki niemieckiego obozu śmierci Auschwitz-Birkenau przeciwko niemieckiemu rządowi. Kwota żądanego odszkodowania to ponad sześć milionów złotych.
Teren byłego KL Auschwitz po wyzwoleniu
Teren byłego KL Auschwitz po wyzwoleniuFoto: Archiwum IPN

Barbara Gautier trafiła do obozu w jednym z dwóch transportów, który wyjechał już po wybuchu Powstania Warszawskiego z Pruszkowa i 12 sierpnia 1944 roku dotarł KL Auschwitz. Gautier miała wtedy zaledwie trzy i pół roku. Oddzielono ją od rodziców. Trafiła do jednego z baraków w Birkenau, który w tamtym czasie był przede wszystkim obozem zagłady.

- Pamiętam – mówi Barbara Gautier w rozmowie z Polskim Radiem – że byłam ukrywana przez pielęgniarki z Krakowa, które znały moją matkę – warszawską aktorkę Irenę Wojnarowską. Po śmierci mojej mamy znalazłam w jej dokumentach kartki, które były wysyłane przez lekarzy z KL Auschwitz do moich krewnych. Stąd wiem, że byłam na tzw. kobiecym bloku, a później trafiłam do bloku dziecięcego. To był blok 16. Kiedy w tym roku w lipcu odwiedziłam Oświęcim i Brzezinkę i weszłam na teren byłego obozu, obrazy sprzed lat powróciły. 

German Death Camps - zobacz serwis edukacyjno-społeczny

Barbara Gautier w trakcie pobytu w obozie śmierci w Auschwitz była poddawana eksperymentom medycznym przez doktora Józefa Mengele.

- Początkowo – opowiada Barbara Gautier - zamierzano mnie wywieźć do Niemiec bo byłam ładnym dzieckiem: blondynką o jasnych oczach. Któregoś dnia do naszego bloku wszedł doktor Mengele, który bardzo lubił dzieci i dał mi jabłko. Ja na nie naplułam, bo byłam wtedy takim zbuntowanym dzieckiem, no i dostałam od niego lanie. Przeniesiono mnie wtedy na jego blok, gdzie zaczęłam strasznie chorować. Prawie umarłam. Po wyzwoleniu, już w sanatorium, okazało się, że w KL Auschwitz wstrzyknięto mi wirusowe zapalenie oskrzeli i płuc.

Pozew w polskim sądzie

Zobacz pierwszą stronę pozwu Barbary Gautier.pdf

W uzasadnieniu pozwu czytamy, że wedle polskiego prawa: "Nie pobiera się opłat od pozwu o roszczenie majątkowe z tytułu zbrodni ludobójstwa, zbrodni przeciwko ludzkości, zbrodni wojennej lub zbrodni agresji", co z kolei umożliwia naszym obywatelom poszkodowanym w czasie II wojny światowej "składanie pozwów przeciwko Republice Federalnej Niemiec. W ten sposób polski ustawodawca wyłączył immunitet jurysdycyjny państwa pozwanego w przypadku zbrodni nie podlegających przedawnieniu, takich jak w niniejszej sprawie".

Co to oznacza w praktyce?

- Pozew – wyjaśnia mecenas Stefan Hambura, jeden z pełnomocników Barbary Gautier – może zostać złożony w polskim sądzie, co też uczyniliśmy, i to polski sąd będzie tę sprawę rozpatrywał.

- Tu nie chodzi o zemstę – wyjaśnia Barbara Gautier – tylko o sprawiedliwość. Nie tylko ja, zresztą, byłam dzieckiem, na którym eksperymentowano w KL Auschwitz. Od wielu już lat spotykam inne kobiety, które tak jak ja przeżyły pobyt w obozie i teraz mogą starać się w sądzie o wyrok za te zbrodnicze eksperymenty. Jeśli ten proces wygramy, będzie to z pewnością nadzieja dla innych Polek i Polaków, którzy w czasie wojny stracili swoje zdrowie i dzieciństwo.

Piotr Litka

Czytaj także

Mengele. "Anioł Śmierci" z Auschwitz

Ostatnia aktualizacja: 07.02.2021 05:45
- Eksperymenty odbywały się codziennie. Doktor Mengele przychodził do baraku i palcem pokazywał, kto będzie ofiarą danego dnia - wspomina ocalała z obozu koncentracyjnego Auschwitz-Birkenau bliźniaczka.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Pierwsze ofiary piekła KL Auschwitz

Ostatnia aktualizacja: 14.06.2023 06:00
14 czerwca 1940 przybył do Auschwitz pierwszy masowy transport polskich więźniów politycznych, liczący 728 osadzonych z więzienia w Tarnowie.
rozwiń zwiń