Historia

Stefan Mustafa Abramowicz. Ostatni ułan Rzeczpospolitej

Ostatnia aktualizacja: 09.04.2023 05:45
9 kwietnia mija pięć lat od śmierci Stefana Mustafy Abramowicza. Służył w 1. Szwadronie Tatarskim 13. Pułku Ułanów Wileńskich. W armii generała Andersa brał udział w kampanii włoskiej. Zmarł w Wielkiej Brytanii, w wieku 103 lat.
Stefan Mustafa Abramowicz
Stefan Mustafa AbramowiczFoto: Kancelaria Prezydenta RP

Urodził się 20 stycznia 1915 roku w Klecku, na dzisiejszej Białorusi, w rodzinie polskich Tatarów. Rodzina Abramowiczów była uboga, ojciec Stefana prowadził niewielkie gospodarstwo i małą garbarnię. W odrodzonej II Rzeczpospolitej najpewniejszą drogą awansu społecznego dla młodego chłopaka z ubogiej rodziny było wojsko.

Jako 22-latek trafił do służby w 13. Pułku Ułanów Wileńskich pod dowództwem pułkownika Kazimierza Żelisławskiego. Po agresji Niemiec i ZSRR na Polskę w 1939 roku walczył ze swoim szwadronem na Lubelszczyźnie i Mazowszu. Wykazał się bohaterstwem, ratując przed aresztowaniem swego dowódcę, porucznika Zygmunta Barcickiego. Sam w ostatnich dniach września 1939 roku trafił do sowieckiej niewoli, do obozu w Kozielsku. Tam po raz ostatni widział polskich oficerów, rozstrzelanych potem w Katyniu.

Stefan Mustafa Abramowicz razem z innymi jeńcami-szeregowcami został skierowany z Kozielska na prace przymusowe, między innymi w kopalni rudy żelaza w Krzywym Rogu. Gdy w lipcu 1941 roku wybuchła wojna niemiecko-sowiecka, wyprowadzono go wraz z innymi więźniami do obozu jenieckiego w Starobielsku.

Po podpisaniu układu Sikorski-Majski z 30 lipca 1941, Stefan Mustafa Abramowicz znów znalazł się w szeregach polskiej armii. Służył jako czołgista w 2. Korpusie Polskich Sił Zbrojnych generała Władysława Andersa. W kampanii włoskiej walczył między innymi o Monte Cassino. W drodze na Anconę został ranny i trafił do szpitala polowego. W lutym 1945 roku brał udział w wyzwoleniu Loreto oraz Bolonii.

Po wojnie, jako żołnierz generała Andersa, nie mógł wrócić do Polski. Zamieszkał w Manchesterze w Wielkiej Brytanii. W 1949 roku założył tam rodzinę, doczekał się dwóch córek.

W 2016 roku został odznaczony Krzyżem Oficerskim Orderu Odrodzenia Polski, dostał też awans oficerski. W styczniu 2017 roku przyznano mu brytyjskie odznaczenie wojenne Her Majesty’s Armed Forces Veterans Badge dla weteranów II wojny światowej walczących u boku Brytyjskiej Armii Wojsk Sprzymierzonych.

iar/bm

Zobacz więcej na temat: II wojna światowa Tatarzy
Czytaj także

Kim są polscy Tatarzy? Cofnąć się trzeba do XIII wieku

Ostatnia aktualizacja: 12.03.2024 05:40
345 lat temu, 12 marca 1679, król Jan III Sobieski nadał Tatarom wsie: Kruszyniany, Nietupa, Łużany i część Poniatowicz. Jednak tatarskie osadnictwo jest znacznie wcześniejsze, a historia polskiej społeczności potomków Mongołów znacznie bogatsza.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Pułk Jazdy Tatarskiej - w imię Polski bili się z bolszewikami

Ostatnia aktualizacja: 03.02.2024 05:50
3 lutego 1920 roku Józef Piłsudski nadał nazwę Tatarski Pułk Ułanów imienia płk. Mustafy Achmatowicza jednostce jazdy polskich Tatarów walczącej w wojnie polsko-bolszewickiej.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Jak muzułmanin ocalił Żydów przed Niemcami

Ostatnia aktualizacja: 21.09.2017 14:00
Mufti Jakub Szynkiewicz pomimo deklarowanej współpracy z III Rzeszą ratował Żydów Wileńskich, polskich Tatarów czy Karaimów Litewskich. O dwuznaczności jego postępowań w czasie II wojny światowej opowiadał obecny mufti Polski Tomasz Miśkiewicz.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Aleksander Sulkiewicz – tatarski przyjaciel Piłsudskiego

Ostatnia aktualizacja: 08.12.2020 05:35
Bliski przyjaciel Piłsudskiego, muzułmanin i wielki patriota. Aleksander Sulkiewicz był kontynuatorem pięknej tradycji Tatarów, którzy wiernie służyli Polsce już od XVI wieku.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Kiedy po raz pierwszy urwał się hejnał, czyli zdobycie Krakowa przez Tatarów

Ostatnia aktualizacja: 28.03.2024 05:45
Ze zdobyciem Krakowa przez Tatarów wiąże się legenda o przerwanym hejnale. Strażnik pełniący wartę na wieży Kościoła Mariackiego miał dostrzec zbliżające się do miasta hordy. Grą na trąbce zdołał ostrzec mieszkańców przed niebezpieczeństwem, ale czyn ten przypłacił życiem. Tatarska strzała przeszyła mu gardło. Na pamiątkę tego wydarzenia do dziś melodia hejnału urywa się niespodziewanie. Tyle legenda. Ile w niej prawdy?
rozwiń zwiń