Historia

Gorączka złota w Jukon

Ostatnia aktualizacja: 16.08.2015 00:03
16 sierpnia 1896 Skookum Jim natrafił na złotonośne pokłady nad Bonanza Creek w Jukonie. Rozpoczęła się gorączka złota w dolinie rzeki Klondike.
Audio
  • Złoto - audycja przedstawiająca rolę cennego kruszcu w dziejach cywilizacji, a także fakty i mity z nim związane (02.07.1994).
Kopalnie złota nad rzeką Klondike fot. Wikimedia Commons.
Kopalnie złota nad rzeką Klondike fot. Wikimedia Commons.

Złoto od tysięcy lat pobudza ludzką wyobraźnię i wyzwala namiętności. Jest tematem baśni i mitów. Słuchając opowieści o legendarnych bogactwach króla Midasa, czy krainie El Dorado ludzie gotowi byli ruszać na koniec świata w poszukiwaniu szczęścia i fortuny. Tysiące śmiałków w epoce wielkich odkryć geograficznych i kolonizacji straciło życie poszukując cennego kruszcu. Jednocześnie wielu zdobyło niewyobrażalne bogactwa. Cywilizacje Inków, Majów i Azteków zostały unicestwione przez bezlitosnych, żądnych złota hiszpańskich konkwistadorów. Najsłynniejsza gorączka złota miała jednak miejsce tysiące kilometrów dalej - na północy.

12 sierpnia 1896 trzej poszukiwacze George Carmack, Skookum Jim i Tagish Charley odkryli złoża złota w dolinie rzeki Klondike, leżącej na terytorium Jukon w północnej Kanadzie. Wydarzenie to zapoczątkowało najsłynniejszą w dziejach gorączkę złota, uwiecznioną w powieściach Jacka Londona i Juliusza Verne’a, a także filmie Charliego Chaplina.


Poszukiwacze złota w drodze nad Klondike (1898), Wikimedia Commons/dp Poszukiwacze złota w drodze nad Klondike (1898), Wikimedia Commons/dp


Gdzie jest Jukon?

Odkrycie lotem błyskawicy rozeszło się po okolicy. Zewsząd nadciągali okoliczni mieszkańcy, porzucając swoje osiedla i zakładając nad Klondike miasto Dawson.

Gdy rok później pierwszy statek, z ładunkiem złota o wartości pół miliona dolarów, zawinął do portu w Seattle, nagłówki wszystkich gazet krzyczały: "Złoto! Złoto! Złoto!". Tysiące ludzi było gotowych porzucić dotychczasowe zajęcia, sprzedać dobytek i ruszyć w poszukiwaniu szczęścia. Gorączka wybuchła, pomimo że niewiele osób wiedziało, gdzie jest Jukon i jak do niego dotrzeć, a jeszcze mniej zdawało sobie sprawę jakie warunki czekają na miejscu.

W krótkim czasie choroba ogarnęła cały kraj. Mówiło się, że kolejka chętnych do poszukiwania złota kończy się w Nowym Jorku i Chicago. W sumie na północ ruszyło ponad 100 tysięcy osób – dotarła mniej niż połowa. Ciężkie, momentami nie do przebycia trasy, jak White Pass Trail, czy Chilkoot Pass Trail stały się cmentarzyskami ludzi i zwierząt.

Dawson City

Dawson City w ciągu roku rozrosło pięciokrotnie i liczyło 25 tysięcy mieszkańców. Jednak większość poszukiwaczy przybyła spóźniona – złotonośne działki zostały już zajęte. Pozostało im poszukiwanie pracy na miejscu i wyczekiwanie na okazję. Zresztą szczęśliwców,  którzy się naprawdę wzbogacili było niewielu. Połowa z nich w ciągu paru dni ze szczęścia przepiła lub przegrała całą fortunę w kasynach i wszelkiej maści salonach powstających w okolicy.

Na Alaskę

Kres gorączki był równie nagły, jak jej początek. Latem 1899 okazało się, że ogromne pokłady złota znaleziono w zachodniej Alasce. Momentalnie z Dawson wyjechała trzecia część mieszkańców. Gorączka ruszyła dalej, a dolinę Klondike przejęły duże firmy, uruchamiając produkcję przemysłową. Zawrotne zyski szły w parze z dewastacją środowiska, dlatego w latach 60. XX wieku zakazano dalszego wydobycia. Nim do tego doszło wypłukano z koryta rzeki około 600 ton złota.

Posłuchaj audycji o roli złota w dziejach cywilizacji i mitach z nim związanych.

mjm

Czytaj także

Pustynia, Nil i wielka tama w Asuanie

Ostatnia aktualizacja: 09.01.2015 07:00
- Przez całe lata nieujarzmiony Nil wzbierał, występował z brzegów, pochłaniał pustynię, bluzgał szlamem, żyznym mułem, rodził zasiewy i niszczył je. Wysychał, sprowadzał choroby i głód - mówił w reportażu Witold Zadrowski.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Co by było, gdyby Kolumb nie odkrył Ameryki

Ostatnia aktualizacja: 12.10.2023 05:35
Gdyby Ameryka została odkryta 100 lat później, świat mógłby dziś wyglądać zupełnie inaczej. – Rola Stanów Zjednoczonych byłaby w tej chwili taka, jaka była u schyłku XIX wieku – mówił prof. Janusz Tazbir w audycji z cyklu "Historia na opak".
rozwiń zwiń