Historia

Henryk Kończykowski ps. "Halicz" obchodzi 90. urodziny

Ostatnia aktualizacja: 12.01.2014 06:00
Walczył w batalionie "Zośka". Jeden z niewielu żyjących świadków tego, co działo się w 1944 roku podczas Powstania Warszawskiego. Henryk Kończykowski ps. "Halicz" kończy 90 lat.
Audio
  • W rocznicę kapitulacji Powstania Warszawskiego o losach powstańców po wojnie opowiada Henryka Kończykowski ps. "Halicz" z batalionu AK "Zośka" oraz historyk prof. Jan Żaryn, relacja Karoliny Wichowskiej, fragm. aud. "7 dni w kraju i na świecie" (2.10.2008)
  • Henryk Kończykowski ps. "Halicz" opowiada o aresztowaniu przez funkcjonariuszy służb bezpieczeństwa, fragm. aud. Krzysztofa Leskiego "Polska i świat” (1.10.2008)
  • O metodach działania funkcjonariuszy organów bezpieczeństwa mówią poszkodowani: Henryk Kończykowski i Tadeusz Sumiński z batalionu "Zośka" Armii Krajowej oraz prezes Stowarzyszenia Wolnego Słowa Wojciech Borowik, reportaż Magdy Skawińśkiej (3.10.2008)
Henryk Kończykowski ps Halicz z batalionu AK Zośka, podczas przekazania Muzeum Powstania Warszawskiego opieki nad piwnicami Ministerstwa Sprawiedliwości, gdzie w latach 1945-1954 więzieni byli działacze niepodległościowi, PAPJacek Turczyk (07.01.2007)
Henryk Kończykowski ps "Halicz" z batalionu AK "Zośka", podczas przekazania Muzeum Powstania Warszawskiego opieki nad piwnicami Ministerstwa Sprawiedliwości, gdzie w latach 1945-1954 więzieni byli działacze niepodległościowi, PAP/Jacek Turczyk (07.01.2007)

Urodził się 12 stycznia 1924 w Warszawie. Henryk Kończykowski ps. "Halicz" żołnierzem III plutonu "Felek" 2. kompanii "Rudy", batalionu "Zośka" był od jesieni 1943 roku. Za kolportaż tajnej prasy został zatrzymany wiosną 1944 roku. Uciekł jednak z więzienia w Grodzisku Mazowieckim i wziął udział w Powstaniu Warszawskim. Udało mu się przejść cały szlak bojowy batalionu "Zośka": od Woli przez Stare Miasto aż do Czerniakowa.

Patrol

Nz: Patrol z II plutonu "Alek" 2 kompanii "Rudy" batalionu "Zośka" 5 sierpnia 1944 w wyzwolonym obozie koncentracyjnym na Gęsiówce, aut. Juliusz Bogdan Deczkowski, Wikipedia/dp

Ucieczka przed organami bezpieczeństwa
Koniec powstania nie oznaczał końca walki o wolność. Henryk Kończykowski musiał ukrywać się przed NKWD, która rozpoczęła akcję aresztowań żołnierzy Armii Krajowej. Pierwszy raz aresztowano go w styczniu 1945 roku. Po kilku miesiącach udało mu się uciec, nie był to jednak koniec gry z władzami komunistycznymi.
– Nie do końca wierzyłem tym władzom, więc na wszelki wypadek w domu nie nocowałem – wspominał w audycji "Polska i świat" Henryk Kończykowski. – W końcu, w nocy przyszli. U mnie w domu siedzieli 2 tygodnie. Robili "kocioł" i czekali aż ja wrócę do domu. To była zima. Nie miałem przy sobie aż tylu pieniędzy, nie wiadomo, gdzie pójść, na dworze mróz. Pamiętam, że poszedłem na dworzec kolejowy i patrzyłem, gdzie mogę pojechać za te pieniądze, które miałem. Tylko żeby wyjechać z Warszawy. Tak funkcjonowałem przez rok.
Po roku Henryk Kończykowski chciał dokończyć studia. Zgłaszając się na Politechnikę Łódzką nie wiedział jednak, że pracują tam wysocy funkcjonariusze UB. W 1950 roku został aresztowany i przewieziony do Warszawy. Kończykowskiemu groziła kara śmierci. Ostatecznie usłyszał wyrok 15 lat więzienia. "Halicz" z więzienia wyszedł po 6 latach dzięki amnestii ogłoszonej na fali odwilży Października '56.
Posłuchaj, jak Henryk Kończykowski opowiada o metodach działania funkcjonariuszy organów bezpieczeństwa.
Walka o honor
Żołnierze Armii Krajowej według propagandy nazywani byli zdrajcami. Pod koniec lat 50. zaczęto o nich mówić, ale zawsze propaganda podkreślała błedne decyzje dowództwa AK.

– Nawet organizowanie przez środowisko jakichkolwiek spotkań mających na celu upamiętnienie Powstania Warszawskiego było traktowane jako działalność antysocjalistyczna czy też antypaństwowa – mówił Karolinie Wichowskiej historyk, prof. Jan Żaryn. – Funkcjonariusze Służby Bezpieczeństwa inwigilowali Powstańców na Powązkach 1 sierpnia każdego roku.
Spośród batalionu "Zośka" wojnę przeżyło stu kilkudziesięciu. Dziś żyje już tylko 44 z nich. Po wojnie aresztowanych zostało 37. Pierwszy, którego bezpieka zatrzymałą w wigilię 1948 roku  Jan Rodowicz ps. "Anoda" zmarł zakatowany po dwóch tygodniach w więzieniu przy ul. Koszykowej w Warszawie.

90-te urodziny "Halicza" będą obchodzone 13 stycznia w Muzeum Powstania Warszawskiego o godzinie 18.00. Tego wieczoru odbędzie się promocja książki poświęconej weteranowi autorstwa Jarosława Wróblewskiego pt. "Zośkowiec" .

Więcej o Powstaniu Warszawskim przeczytasz i posłuchasz w serwisie specjalnym Polskiego Radia >>>

mb

Czytaj także

Ryszard Białous. Dowódca legendarnego batalionu "Zośka"

Ostatnia aktualizacja: 24.03.2024 05:45
"Ludzie, którymi miałem zaszczyt dowodzić, to nie wyspa oderwana od społeczeństwa, ani cierpiętnicy, dla których było ideałem polec za Ojczyznę, lecz świadomi swych obowiązków młodzi obywatele" – w ten sposób pisał o swoich podopiecznych harcmistrz Ryszard Białous, jeden z najwybitniejszych instruktorów Szarych Szeregów i dowódca harcerskiego batalionu "Zośka".
rozwiń zwiń
Czytaj także

Antoni Chruściel. "Dowodził całością walk w Powstaniu Warszawskim"

Ostatnia aktualizacja: 30.11.2023 05:45
30 listopada 1960 roku zmarł gen. Antoni Chruściel "Monter", komendant Okręgu Warszawa Związku Walki Zbrojnej-Armii Krajowej, bezpośredni dowódca sił zbrojnych w czasie Powstania Warszawskiego.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Stanisław Broniewski "Orsza" - harcerz z powołania

Ostatnia aktualizacja: 29.12.2020 05:58
- Po wojnie stał się symbolem szaroszeregowej legendy. Dźwigał ją przez długie lata, traktując jako odpowiedzialność wynikającą z faktu pełnienia funkcji naczelnika Szarych Szeregów - mówił Ryszard Kaczorowski, prezydent RP na Uchodźstwie.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Jan Rodowicz "Anoda" - ułan batalionu "Zośka"

Ostatnia aktualizacja: 07.01.2021 05:55
7 stycznia 1949 roku zginął Jan Rodowicz ps. Anoda, harcerz, żołnierz Szarych Szeregów i Armii Krajowej oraz Delegatury Sił Zbrojnych.
rozwiń zwiń