Historia

Partyzanci z RUCHU

Ostatnia aktualizacja: 23.10.2011 07:00
Nie chcieli walczyć o "socjalizm z ludzką twarzą" - ich celem było obalenie ustroju.
Audio
  • Rozmowa Bogdana Molińskiego z Waszyngtonu z Andrzejem Czumą - działaczem politycznym, współtwórcą konspiracyjnej organizacji opozycyjnej Ruch, jednym z przywódców Ruchu Obrony Praw Człowieka i Obywatela, doradcą NSZZ "Solidarność".
  • "Działalność grupy opozycyjnej RUCH" - rozmowa Piotra Sawickiego z Emilem Morgiewiczem - działaczem opozycji demokratycznej.

RUCH, to organizacja niepodległościowa, która powstała w 1965 roku. W styczniu 1969 roku jej członkowie przyjęli deklarację programową, zatytułowaną "Mijają lata...". Autorami byli Andrzej Czuma i Łukasz Czuma we współpracy ze Stefanem Niesiołowskim, Emilem Morgiewiczem, Benedyktem Czumą i innymi uczestnikami zjazdów RUCHU w latach 1967-1968. Podstawą deklaracji było odrzucenie komunizmu i uznanie Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej za twór nielegalny. Odróżniało to RUCH od innych organizacji opozycyjnych, które dążyły do reformy socjalizmu (tzw. "socjalizm z ludzką twarzą"). Założeniem było obalenie ustroju na drodze masowych wystąpień społecznych. W deklaracji czytamy:

Nie stanowimy kontynuacji żadnego ruchu politycznego w naszej historii najnowszej, w szczególności żadnego ruchu z czasów międzywojennej niepodległości II Rzeczypospolitej. Ze wszystkich ruchów czerpiemy ich dobre pierwiastki, składające się na następujące postulaty:

- niepodległość jako podstawowy czynnik rozwoju społecznego i ekonomicznego narodu,

- poszanowanie osoby ludzkiej i jej niezbywalnych praw,

- efektywny rozwój ekonomiczny,

- programowanie przez państwo zasadniczych zarysów uporządkowanego rozwoju   ekonomicznego narodu,

- sprawność działania społecznego,

- rozwój umysłowy,

- równość społeczna i równe szanse społeczne dla wszystkich,

- wykorzenienie nieuzasadnionych przywilejów i wiążącego się z nimi wyzysku społecznego,

- wolność prasy i zgromadzeń,

- sprawne, kompetentne, odpowiedzialne i ustabilizowane ustawodawstwo,

- instytucjonalne zabezpieczenie wolności wyborów przedstawicieli społeczeństwa,

- uporządkowane życie społeczne i polityczne,

- konstruktywne uczestnictwo w życiu narodów,

- wykorzenienie doktrynerskich mitów ekonomicznych i politycznych.

Całość deklaracji tutaj ---> KLIKNIJ

Do twórców RUCHU, poza autorami deklaracji, należeli Marian Gołębiewski i Benedykt Czuma. W najbardziej aktywnym okresie działalności organizacja liczyła ok. 100 członków.

Prasa i sabotaż

Podstawą działalności RUCHU było wydawanie  podziemnych czasopism. We wrześniu 1969 roku zaczął się ukazywać "Biuletyn". Drugim pismem był "Informator", jednak wkrótce zrezygnowano z jego redagowania.

Największą trudnością w tego typu działalności był brak dostępu do powielaczy i maszyn drukarskich. Wszelkie urządzenia tego typu były przydzielane jedynie instytucjom i organizacjom działającym za zgodą władz komunistycznych, a przydziały papieru były ściśle kontrolowane. Trudno było nawet o zwykłe maszyny do pisania. Działacze RUCHU zdecydowali się na ryzykowny krok – w latach 1969-1970 zdobyli kilka powielaczy i maszyn do pisania, wynosząc je z budynków różnych instytucji państwowych.

Cel: Lenin

Działalność organizacji nie ograniczała się jedynie do wydawnictw – wzorem konspiracji przeprowadzano akcje malowania haseł na murach, jednak najbardziej spektakularne było zrzucenie  w 1968 roku z Rysów, najwyższej góry w Polsce, umieszczonej tam tablicy, poświęconej Włodzimierzowi Leninowi. Akcję przeprowadzili Stefan Niesiołowski i Wojciech Majda.

Pamiątki po wodzu Wielkiej Rewolucji stały się ulubionym obiektem akcji dywersyjnych RUCHU. Wiosną 1970 rozpoczęto przygotowania do podpalenia Muzeum Lenina w Poroninie. Akcja była zaplanowana jako protest przeciwko oficjalnym uroczystym obchodom setnej rocznicy urodzin Lenina. Nie doszła jednak do skutku – w czerwcu na skutek donosu Sławomira Daszuty, tajnego współpracownika SB, nastąpiły aresztowania.

W trakcie śledztwa SB natrafiła m.in. na archiwum organizacji. Zatrzymano ok. 100 osób, czyli większość jej członków. Do połowy 1971 r. kilkadziesiąt z nich wypuszczono. Ostatecznie sądzono 32 osoby w sześciu procesach. Ostatni z nich miał miejsce w dniach 21 września – 23 października 1971 roku. Zapadły następujące wyroki: Andrzej Czuma 7 lat, Stefan Niesiołowski 7 lat, Benedykt Czuma 6 lat, Marian Gołębiewski 4,5 roku, Bolesław Stolarz 4,5 roku, Emil Morgiewicz 4 lata.

Były to najwyższe wyroki, jakie od 1954 r. wydano za działalność polityczną.

Informacje o przebiegu procesów nie były podawane do wiadomości publicznej. Po ich zakończeniu Polska Agencja Prasowa podała jedynie lakoniczny komunikat, z którego wynikało, że członkowie RUCHU zostali oskarżeni o przygotowanie do obalenia siła ustroju, wydawanie nielegalnej prasy, zrzucenie z Rysów tablicy, zamiar wysadzenia pomnika Lenina, nielegalne zdobywanie powielaczy i maszyn do pisania.

Przywódcy RUCHU nie byli jedynymi skazanymi. We wcześniejszych procesach skazano: Marka Niesiołowskiego i Wiesława Kęcika na 3,5 roku, Stefana Turschmida na 2,5 roku, Elżbietę Nagrodzką, Jan Kapuścińskiego, Wojciecha Manteja, Jacka Bartkowiaka, Grzegorza Dzięgielewskiego, Marzenę Górszczyk, Janusza Krzyżewskiego i Wiesława Kurowskiego na 2 lata więzienia, Janusza Kenica na 20 miesięcy, Marka Kruzerowskiego i Edwarda Piotrowskiego na 1,5 roku, Jana Długołęckiego i Wojciecha Majdę na rok, a Joannę Szczęsną, Barbarę Wińczyk, Mirosławę Grabowską, Wojciecha Drozdka, Jerzego Bergiela, Lucynę Paszkowską, Czciborę Iżycką i Jacka Bierezina na kary w zawieszeniu.

W obronie skazanych

W obronie oskarżonych wystosowano do ministra sprawiedliwości tzw. List siedemnastu, który podpisali m.in. Jerzy Andrzejewski, Jacek Bocheński, Andrzej Braun, Jerzy Ficowski, Zbigniew Herbert, Andrzej Kijowski, Tadeusz Konwicki, Igor Newerly, Marek Nowakowski, Agnieszka Osiecka, Jarosław Marek Rymkiewicz, Wiktor Woroszylski.

Z inicjatywy m. in. Jana Olszewskiego wystosowano kolejny list, tym razem do Rady Państwa. Podpisali go, poza sygnatariuszami Listu siedemnastu, także Stanisław i Maria Ossowscy oraz Marian Falski. Z prośbą o ułaskawienie, którą poparli prymas Stefan Wyszyński i kardynał Karol Wojtyła, zwróciła się matka braci Czumów. Interweniował też prezes Kongresu Polonii Amerykańskiej, Alojzy Mazewski. Ostatni ze skazanych wyszli na wolność w 1974 roku na mocy amnestii.

W 1996 r. Sąd Najwyższy umorzył, po kasacji, sprawy Mariana Gołębiewskiego i Bolesława Stolarza. 14 stycznia 2002 r. uniewinnił zaś Andrzeja i Benedykta Czumów, Stefana Niesiołowskiego i Emila Morgiewicza, z zarzutu "przygotowań do obalenia przemocą ustroju PRL", uwzględniając kasację, o którą wystąpił w 2000 r. ówczesny Prokurator Generalny, Lech Kaczyński. Kasacja nie obejmowała pozostałych zarzutów, a zatem sąd nie mógł się do nich ustosunkować.