Wybory w Polsce. Komentarze zagranicznych mediów i ekspertów

2019-10-14, 13:22

Wybory w Polsce. Komentarze zagranicznych mediów i ekspertów
Zdj. ilustracyjne. Foto: Shutterstock

Zagraniczne media oraz eksperci, komentując zdecydowane zwycięstwo PiS w niedzielnych wyborach parlamentarnych, podkreślają, że ugrupowanie Jarosława Kaczyńskiego zawdzięcza sukces m.in. "szczodrym" programom socjalnym. BBC stwierdza np., że PiS ma teraz reputację partii, która spełnia obietnice.

"Prawo i Sprawiedliwość, które najprawdopodobniej wygrało niedzielne wybory parlamentarne w Polsce, uzyska wzmocniony mandat do kontynuowania swojego konserwatywnego programu i ma teraz reputację partii, która spełnia dawane obietnice" - ocenia BBC.

"Wygląda na to, że PiS zdobędzie najlepszy wynik w wyborach, odkąd w 1989 roku w Polsce została przywrócona demokracja" - zauważa Adam Easton w komentarzu z Warszawy opublikowanym w poniedziałek na stronie internetowej brytyjskiego nadawcy.

Powiązany Artykuł

1200_Babisz_PAP.jpg
Premier Czech o wyborach w Polsce: nikt dotąd nie osiągnął takiego zwycięstwa

"Owoce hojnej polityki socjalnej"

Komentator podkreśla, że spór z Brukselą o reformę sądownictwa "nie osłabił popularności" PiS, a zamiast tego rządzące ugrupowanie "zebrało owoce swojej hojnej polityki socjalnej, na której skorzystały miliony rodzin". Jak dodaje, PiS "po raz pierwszy od lat zaproponowało zbilansowany budżet na przyszły rok mimo ostrzeżeń ekonomistów, że zrujnuje finanse publiczne".

Relacjonując wyniki wyborów w Polsce, brytyjska prasa podkreśla skalę zwycięstwa PiS, choć zarazem nie unika powtarzania stereotypów na temat tej partii.

"Wynik podsumowuje burzliwe cztery lata w polskiej polityce. Prawo i Sprawiedliwość podporządkowało sędziów politykom i zredukowało media państwowe do klaki, wywołując w kraju i w Brukseli obawy, że Polska, niegdyś modelowe dziecko rozszerzenia Unii Europejskiej w 2004 r., dryfuje coraz bardziej w kierunku nieliberalnej formy demokracji" - pisze "Financial Times".

"Jednak partia pozyskała także wielu Polaków dzięki hojnym programom pomocy społecznej, które poprawiły jakość życia biedniejszych obywateli, czujących, że zostali pozostawieni w tyle podczas szybkiego, ale czasami chaotycznego, 30-letniego przejścia od upadającej komunistycznej gospodarki planowej do szybko rozwijającej się demokracji wolnorynkowej" - dodaje.

Gazeta przywołuje słowa prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego z ostatniego dnia kampanii, który mówił w Chełmie, że partia chce wyeliminować istniejący od dawna kompleks w Polakach związany z poczuciem, iż są biedniejsi, a co za tym idzie - gorsi. Pisze, że PiS obiecał kontynuowanie programów socjalnych, a także duże zwiększenie płacy minimalnej w ciągu czterech lat o 78 proc.

"Oprócz zachęcania nowych wyborców wydatkami socjalnymi Prawo i Sprawiedliwość zyskało również poparcie głęboko konserwatywnego elektoratu, nieustannie atakując prawa osób LGBT. Przedstawia je jako obcą »ideologię«, która zagraża tradycyjnej polskiej rodzinie" - pisze "FT".

Powiązany Artykuł

pap viktor orban 1200.jpg
Węgry: Viktor Orban składa gratulacje Prawu i Sprawiedliwości

"PiS odnalazł sprawną formułę wyborczą"

Również "Times" jako główną przyczynę sukcesu PiS wskazuje wprowadzone przez rząd programy socjalne. "W głęboko katolickim kraju, w którym korzyści z zerwania z komunizmem i przystąpienia do UE są nierównomiernie rozłożone, PiS odnalazł sprawną formułę wyborczą, łączącą radykalny konserwatyzm społeczny w połączeniu z fiskalną szczodrością" - ocenia gazeta.

"Partia wcieliła się również w rolę obrońcy chrześcijańskiego stylu życia, który - jak przekonuje - jest zagrożony przez sekularyzm, liberalizm, muzułmańską imigrację, a przede wszystkim przez homoseksualizm" - dodaje.

"Times" pisze, że PiS prawdopodobnie wykorzysta zwycięstwo do skonsolidowania swojego wpływu na instytucje życia publicznego w Polsce i spekuluje, że następnym polem bitwy będą zapewne media.

W najmniej komentarzowy sposób o wynikach wyborów pisze lewicowo-liberalny "Guardian", który jedynie opisuje wstępne rezultaty i cytuje wypowiedzi polityków po ich ogłoszeniu. "Jeśli jednak (wstępne wyniki) się potwierdzą, będą oznaczać istotny wzrost (poparcia) dla Prawa i Sprawiedliwości, które uzyskało 37,6 proc. głosów w poprzednich wyborach w 2015 r. - nawet jeśli ich przewidywany odsetek głosów jest nieco niższy, niż sugerowały liczne sondaże przedwyborcze" - pisze "Guardian".

Gazeta ta podkreśla też, że wybory okazały się sukcesem dla Lewicy, która wraca do parlamentu po czterech latach nieobecności, oraz dla skrajnie prawicowej Konfederacji, która najprawdopodobniej przekroczyła próg wyborczy.

"Tagesspiegel": potrzebne nowe podejście

Niemiecki lewicowo-liberalny dziennik "Tagesspiegel", komentując zwycięstwo PiS, apeluje o zmianę podejścia Berlina i Brukseli wobec Polski. Wyczerpała się strategia polegająca na taktycznym wyczekiwaniu, że ugrupowanie rządowe osłabnie - pisze gazeta.

Powiązany Artykuł

1200_Kaczyński_PAP.jpg
Prezes PiS: przed nami zobowiązanie do jeszcze lepszej pracy

"Relacje między Polską a Niemcami w ostatnich czterech latach nie były łatwe. Teraz mogą skomplikować się jeszcze bardziej, chyba że rządy obu krajów potraktują polskie wybory jako cezurę, sporządzą trzeźwy bilans i na jego podstawie zbudują nowy sposób obchodzenia się ze sobą nawzajem" - stwierdza czołowy publicysta "Tagesspiegla" Christoph von Marschall na stronie internetowej dziennika.

"Władza ugrupowania nie jest zagrożona. Presja na mobilizowanie bazy wyborczej za pomocą antyniemieckiej retoryki jest mniejsza (...). Ze strony Berlina i Brukseli należałoby się, tak czy owak, spodziewać gotowości do umiarkowania" - postuluje von Marschall.

"Der Spiegel": przewidywalna wygrana

Tygodnik "Der Spiegel" podkreśla, że wynik wyborów był przewidywalny. Tak bardzo, że zwycięski PiS prawie się nie cieszył - uważa magazyn. "Wygrana była tak przewidywalna, że zwycięzca wydawał się ledwo cieszyć" - stwierdza lewicowo-liberalny tygodnik z Hamburga na swojej stronie internetowej.

Pewnym zaskoczeniem była jedynie duża frekwencja wyborcza - 61 proc. "W wielu krajach jest tak, że duża frekwencja raczej szkodzi partiom prawicowo-populistycznym. W przypadki PiS jest inaczej. Wyborcy ugrupowania, to nie elektorat protestu. Głosują oni na program, który został zręcznie przyrządzony przez Jarosława Kaczyńskiego i jego strategów" - uważa najpoczytniejszy magazyn opinii w RFN.

>>>[CZYTAJ TAKŻE] Szef KPRM: poparcie PiS rośnie z wyborów na wybory. PO maleje

Tłumaczy on, że z jednej strony program partii zawiera "typowe nacjonalistyczne" obietnice bezpieczeństwa: obrony przed migrantami, homoseksualistami, Brukselą, elitą i jej sprzymierzeńcami. Z drugiej, zobowiązuje się do zapewnienia bezpieczeństwa socjalnego: świadczenia na dzieci, dopłaty dla rolników, 13. emerytura, wyższa płaca minimalna.

"Tym samym, partia ostentacyjnie odwraca się od neoliberalnego ducha czasu, który towarzyszył niemal wszystkim europejskim krajom w okresie transformacji" - orzeka "Spiegel".

"Liberalna Koalicja Obywatelska nie potrafiła niczego przeciwstawić maszynie wyborczej PiS-u: żadnego jasnego programu, żadnego charyzmatycznego lidera, żadnych chwytliwych haseł. Jarosław Kaczyński powinien właściwie bardziej się martwić o konkurencję po prawej stronie" - puentuje "Spiegel" wskazując na Konfederację.

"Le Soir": PiS bezdyskusyjnie umocnił pozycję

Wygrywając niedzielne wybory parlamentarne, Prawo i Sprawiedliwość (PiS) umocniło swoją pozycję pierwszej siły politycznej w Polsce - oceniają w poniedziałek belgijskie gazety i stacje telewizyjne.

"Ultrakonserwatywna partia umacnia swoje pierwsze miejsce" - tak artykuł na temat wyborów w Polsce tytułuje dziennik "Le Soir". Gazeta podkreśla dużą frekwencję, zauważając, że większość polskich obywateli odpowiedziała na apele z różnych stron o udział w "najważniejszych wyborach od 1989 roku".

Dziennik zaznacza, że PiS, który sprawuje władzę od 2015 r., "bezdyskusyjnie umocnił swoją pozycję pierwszej partii w Polsce".

Telewizja belgijska RTBF podkreśla, że dotychczasowe wyniki sugerują, że w Polsce "konserwatyści powinni zachować bezwzględną większość w parlamencie". Wskazuje, że PiS mobilizuje wyborców na obszarach wiejskich, stając się obrońcą wartości rodzinnych w obliczu "ideologii LGBT", a zwłaszcza obiecując zasiłki rodzinne, obniżenie podatków i wzrost płacy minimalnej, na co pozwalają bardzo dobre wyniki polskiej gospodarki.

Węgierska prasa wskazuje na spadek poparcia dla KO

O wielkim zwycięstwie PiS pisze prasa węgierska, uzasadniając wyniki m.in. programami socjalnymi rządu oraz dobrymi wynikami gospodarczymi.

"To poparcie (dla PiS) wynika zdaniem analityków ze wzrostu gospodarczego ostatnich lat oraz wprowadzonych programów wsparcia mieszkańców" - pisze prorządowy dziennik "Magyar Nemzet" w tekście zatytułowanym "Wielkie zwycięstwo PiS", wskazując m.in. na obniżenie podatków, obniżenie wieku emerytalnego, podniesienie pensji minimalnej oraz wsparcie na dzieci.

Gazeta pisze, że zdaniem krytyków rządu system wsparcia socjalnego w Polsce jest nie do utrzymania na dłuższą metę, zważywszy na spodziewane pogorszenie sytuacji gospodarczej w Europie. "Magyar Nemzet" pisze też, że opozycja wytyka rządowi, iż nie zrobił nic dla praw homoseksualistów.

>>>[CZYTAJ TAKŻE] Młodzi też najczęściej głosowali na PiS

"Analitycy wskazują, że wodę na młyn partii rządzącej napędzało też to, że lewica jest w Polsce dość rozbita i nie potrafiła się zjednoczyć. Poza tym w tradycyjnie konserwatywnym i katolickim kraju szerokim poparciem cieszy się polityka PiS wspierająca Kościół oraz świadczenia prorodzinne" czytamy.

Lewicowy dziennik "Nepszava" zauważa, że wynik Koalicji Obywatelskiej oznacza duży spadek poparcia w stosunku do wyborów w 2015 r. "Populistyczna partia rządząca zdołała się wzmocnić, mimo że Komisja Europejska w grudniu 2017 r. wszczęła przeciw Polsce procedurę z art. 7 z powodu łamania podstawowych unijnych praw" - pisze gazeta.

Czeskie media podkreślają prorodzinną politykę

Czeska agencja prasowa CTK podkreśla, że PiS ma silny mandat do kontynuowania reform rozpoczętych podczas poprzedniej kadencji parlamentu. Przypomina też o sporach z Komisją Europejską.

Agencja pisze o "szczodrych" dodatkach dla rodzin z dziećmi, trzynastej emeryturze, podniesieniu płacy minimalnej i obniżeniu wieku emerytalnego.

"Politycy PiS postawili także na patriotyczne zachowania Polaków i przyjęli postawę obrońcy tradycyjnych wartości chrześcijańskich przed niebezpieczeństwem wpływu ruchu na rzecz mniejszości seksualnych" - pisze CTK. Podkreśla także zmiany dokonane w firmach państwowych oraz mediach publicznych, które zdaniem agencji "stały się tubą narodowo-konserwatywnej formacji".

CTK napisała, że reforma sądownictwa, wycinka w Puszczy Białowieskiej doprowadziły do konfliktu z Komisją Europejską. "Zdaniem oponentów rząd w Warszawie zagraża podstawom państwa prawa i demokracji". 

Bułgarski analityk: zwycięstwo PiS wpłynie na Europę

Zwycięstwo PiS w niedzielnych wyborach parlamentarnych będzie miało poważny wpływ na politykę i układ sił w Europie - powiedział bułgarski analityk Weselin Żelew, wieloletni korespondent w Brukseli. Jego zdaniem zwycięstwo to będzie pozytywnie zaakceptowane i doda otuchy prawicowo-konserwatywnym siłom w Europie na tle politycznych porażek, poniesionych przez nie ostatnio w Austrii i we Włoszech - podkreśla.

Zdaniem analityka napięcie między Warszawą a Brukselą utrzyma się, a Jarosława Kaczyńskiego prawdopodobnie ośmieli polityczna słabość nowej Komisji Europejskiej. Jej źródłem jest trudny kompromis w sprawie nominacji nowej szefowej KE Ursuli von der Leyen - przypomina. Rozmówca PAP wskazał, że Polska w ramach V4 prawdopodobnie nadal będzie się przeciwstawiać głębszej integracji w UE.

Na tle rosyjskiego zagrożenia, brexitu i napiętych stosunków między Stanami Zjednoczonymi a tzw. starą Europą prezydent USA Donald Trump zachowa jako najwierniejszego sojusznika największe państwo Europy Środkowo-Wschodniej - prognozuje Żelew, który jest zastępcą redaktora naczelnego wpływowego portalu Klub Z.

O wyborach w Polsce informują bułgarskie dzienniki "Sega" i "24 czasa", radio publiczne, portal Mediapool. Podkreślają, że zgodnie z sondażami PiS będzie miał w 460-miejscowym Sejmie 239 głosów. Portal Dnewnik, informując o wynikach sondaży powyborczych, zwraca uwagę na największą frekwencję w ostatnich latach w Polsce. 

AFP zwraca uwagę na powrót lewicy

Francuska agencja AFP podkreśla, że rządzący w Polsce konserwatywni nacjonaliści wygrali niedzielne wybory parlamentarne i według sondażu exit poll powinni utrzymać większość absolutną w parlamencie. Agencja zwraca też uwagę na na wejście do Sejmu skrajnie prawicowej, antyeuropejskiej Konfederacji.

Wszystkie dotychczasowe dane są prowizoryczne, oparte jedynie na sondażu Ipsos, a zdaniem wielu ekspertów ostateczne wyniki, oczekiwane w poniedziałek wieczorem, mogą być inne - zauważa AFP. Agencja odnotowuje, że po czterech latach przerwy lewica wraca do parlamentu, ale więcej uwagi poświęca sondażowemu wynikowi skrajnie prawicowej Konfederacji Wolność i Niepodległość Janusza Korwina Mikkego.

Konfederacja może liczyć na ok. 6,4 proc. głosów, co - jeśli potwierdzą to ostateczne wyniki - przełoży się na 13 miejsc w Sejmie.
"Ponad milion Polaków wyraziło zaufanie do Konfederacji. To wielki sukces prawicy wiernej swoim ideałom, odniesiony w skrajnie trudnych warunkach" - cytuje AFP słowa jednego z przywódców ugrupowania Roberta Winnickiego.

Zdaniem cytowanej przez agencję Politolog Ewy Marciniak to "Janusz Korwin-Mikke jest osobistością kluczową dla tej bardzo zróżnicowanej koalicji".

paw/

Polecane

Wróć do strony głównej