Ziobro: główna przyczyna problemu sądownictwa to rozrośnięta korporacja

2020-01-15, 17:05

Ziobro: główna przyczyna problemu sądownictwa to rozrośnięta korporacja
Zbigniew Ziobro podczas senackiej debaty. Foto: PAP/Wojciech Olkuśnik

- Główna przyczyna problemu polskiego sądownictwa nie leży w procedurach, a w rozrośniętej, rozbuchanej korporacji, która działa niczym państwo w państwie - powiedział podczas wystąpienia w Senacie minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro.

Posłuchaj

Wystąpienie Zbigniewa Ziobro w Senacie (PR24)
+
Dodaj do playlisty
  • Senat debatuje nad nowelizacją ustaw sądowych
  • W izbie wyższej wystąpił szef resortu sprawiedliwości Zbigniew Ziobro
  • Jak podkreślił, główna przyczyna problemu sądownictwa to nie procedury, a "rozrośnięta korporacja"
  • "Sprawne i profesjonalne" sądownictwo to "marzenie wielu Polaków" - uważa minister

Minister sprawiedliwości mówił o "problemie sprawnego, nieuwikłanego polskiego sądownictwa". Jak podkreślił, ten problem "narasta w świadomości Polaków przez ostatnie 30 lat i żaden rząd nie mógł i nie potrafił go rozwiązać".

Powiązany Artykuł

pap grodzki duda 1200.jpg
Prezydent spotkał się z marszałkiem Senatu. Tematem zmiany w sądownictwie

"Marzenie wielu Polaków"

W opinii Zbigniewa Ziobro, "sprawne i profesjonalne" sądownictwo to "marzenie wielu Polaków". - By na czas rozwiązywało konflikty prawne, z którymi trafiają do sądu, by okazywało szacunek tym, którzy tam się znajdą, niezależnie jaką rolę pełnią jako podsądni - podkreślił.

Zbigniew Ziobro wskazał, że szukając odpowiedzi na to pytanie, wielu ekspertów wiązało nadzieje ze zmianami procedur prawnych i przyśpieszeniem postępowań.

- I tutaj możemy patrzeć na dorobek poszczególnych rządów (...) I co? I nic - mówił szef MS.

"Rozrośnięta korporacja"

Dodał, że Polska należy do czołówki państw UE pod względem wielkości środków finansowych angażowanych z budżetu państwa na sądownictwo. - I dalej nic, dalej rezultaty mierne - mówił.

- Dlatego warto zastanowić się nad taką oto refleksją, która gdzie indziej upatruje głównej przyczyny problemu polskiego sądownictwa - nie w procedurach, nie w pieniądzach, ale w rozrośniętej, rozbuchanej korporacji, która stała się korporacją działającą niczym państwo w państwie, która znalazła się poza jakimkolwiek mechanizmem kontroli demokratycznej, która (...) wyżej przedkładała interesy egoistyczne i korporacyjne nad interesy całego społeczeństwa, któremu sprawne sądownictwo miało służyć - powiedział Ziobro.

Opinie b. prezesa TK

Minister przywołał słowa b. prezesa TK prof. Andrzeja Rzeplińskiego z wywiadu dla "Gazety Wyborczej" z 2004 r. Jak mówił szef Ministerstwa Sprawiedliwości, Rzepliński w tym wywiadzie stwierdził, że "ówczesna Krajowa Rada Sądownicza jest państwowym związkiem zawodowym konserwującym interesy źle służące polskiemu sądownictwu".

Zbigniew Ziobro stwierdził, że Rzepliński mówił też, że "sądy i sędziowie zbierają wówczas coraz więcej negatywnych ocen, więcej negatywnych niż pozytywnych, media - wskazywał - informują o wcale licznych, jak na profesję o nieskazitelnych charakterach aferach korupcyjnych, pijanych sędziach".

- Co do części tych afer - dodawał - dotychczasowe mechanizmy ustawowe, korekcyjne są bezradne wobec siły układu, wobec przejawów demonstrowanej publicznie mentalności oblężonej twierdzy - cytował Rzeplińskiego.

Powiązany Artykuł

Senat-Grodzki-sady-pap-1200.jpg
"Ta ustawa jest skandaliczna". Zdrojewski zapowiada odrzucenie przez Senat reformy sądów

Diagnoza "potraktowana serio"

Szef MS pytał, co się zmieniło w aktualności tej oceny. - Zmieniło się to, że rząd Zjednoczonej Prawicy, rząd PiS, Solidarnej Polski, Porozumienia zdecydował się serio potraktować tę diagnozę podzielając ją w pełni i zdecydował się z niej wyciągnąć wnioski - mówił.

Jak mówił Zbigniew Ziobro, Andrzej Rzepliński w swoich wypowiedział z tamtego czasu, w czasie prac komisji konstytucyjnej nie opowiedział się za obsadzaniem stanowisk w sądownictwie z udziałem samych sędziów, którzy mają wyłaniać swoją reprezentację do KRS.

- To prof. Rzepliński zdiagnozował potrzebę zmiany tego systemu, wprowadzenia balansu władz, nie upatrywał w tym wcale zamachu na niezawisłość i niezależność sądownictwa. To właśnie on sformułował wówczas postulat, aby przedstawiciele KRS-u byli wybierani z udziałem władzy ustawodawczej i wykonawczej upatrując w tym - cytuję - antidotum na niebezpieczne zjawisko korporacjonizmu dotykające środowisko sędziowskie - mówił szef resortu sprawiedliwości.

PO miała podobne propozycje

Zbigniew Ziobro przytoczył także słowa prezesa Trybunału Konstytucyjnego w latach 2006-2008 Jerzego Stępnia, który miał powiedzieć, że "KRS dba o interesy korporacji sędziowskiej. Natomiast nie jest organem, który dba o prawdziwą niezawisłość".

- Pełna zgoda, dokładnie to samo twierdzimy, dlatego przedkładamy nasze rozwiązania - podkreślił minister. Jak zaznaczył, w propozycjach programowych Platformy Obywatelskiej w 2007 roku znajdujemy pogląd krytykujący korporacjonizm KRS. - I żądanie zmiany sposobu doboru jego składu, który sprowadzał się do postulatu, aby 22 członków - bo taka była wizja rady - wybierał Sejm - dodał Ziobro.

- Czyja to koncepcja, aby to parlament wybierał członków KRS? Czy jest możliwe, aby członkowie PO chcieli przedstawić mechanizm, który jest zamachem na niezależność, niezawisłość sądownictwa? Czy to jest możliwe? Bo czytam i pytam w takim razie, czy to jest program PO z 2007 roku? - pytał minister sprawiedliwości.

msze

Polecane

Wróć do strony głównej