Wanda Boniszewska - nierozumiana stygmatyczka. "Kiedy miała wizje, pojawiały się u niej krwawe łzy"

2021-05-15, 09:00

Wanda Boniszewska - nierozumiana stygmatyczka. "Kiedy miała wizje, pojawiały się u niej krwawe łzy"
Wanda Boniszewska. Foto: siostryodaniolow.pl/tvp.info

- W czasie Adwentu 1934 r. u Wandy Boniszewskiej pojawiły się widzialne stygmaty. Mistyczka nie chciała się z tym ujawniać, ukrywała to, nie od razu przyznała się do tego swojemu spowiednikowi. Kiedy cierpiała, kiedy współodczuwała z Chrystusem i miała wizje pasyjne, pojawiały się u niej krwawe łzy - mówiła w Polskim Radiu 24 Joanna Puchalska, autorka książki "Polki, które zmieniły wizerunek kobiety".

Powiązany Artykuł

boniszewska tt 1200.jpg
Ruszy proces beatyfikacyjny siostry Wandy Boniszewskiej. Kardynał Nycz wydał w tej sprawie edykt

Wanda Boniszewska - bezhabitowa zakonnica, była więźniarka NKWD. Została aresztowana w 1950 r. - trafiła do sowieckich więzień i łagrów. Nie tylko nie dała się złamać, ale za jej sprawą dochodziło do nawróceń jej prześladowców. Zmarła w 2003 r. w Chylicach - w opinii świętości.

Czytaj także:

O jej niezwykłej historii opowiedziała Joanna Puchalska, autorka książki "Polki, które zmieniły wizerunek kobiety".

Posłuchaj

Joanna Puchalska o historii Wandy Boniszewskiej - stygmatyczki i mistyczki (Polki/PR24) 20:52
+
Dodaj do playlisty

Wanda Boniszewska przeżyła dzieciństwo w głęboko wierzącej, katolickiej rodzinie. Pierwsze obycie z formami wiary, z wyznawaną religią zawdzięczała matce, nawróconej Żydówce. Drugą osobą, która miała wielki wpływ, była służąca Zosia - ona z kolei była wyznania prawosławnego, po kilku latach przeszła na katolicyzm. To jest znamienne, że Boniszewska miała kontakt z dwoma religiami - zauważyła pisarka.

- Boniszewska miała przeżycia mistyczne od wczesnego dzieciństwa. Kiedyś, jako mała dziewczynka, została w domu, gdyż rodzice nie pozwolili jej pójść do kościoła. Była bardzo smutna z tego powodu. Wtedy przyszła do niej śliczna i mądra dziewczynka, która zaczęła się z nią bawić - potem przyznała się, że jest jej Aniołem Stróżem - opowiadała Puchalska.

- W czasie Adwentu 1934 r. pojawiły się u niej widzialne stygmaty. Wanda Boniszewska nie chciała się z tym ujawniać, ukrywała to, nie od razu przyznała się do tego swojemu spowiednikowi. Kiedy cierpiała, kiedy współodczuwała z Chrystusem i miała wizje pasyjne, pojawiały się u niej krwawe łzy - co widać na wielu fotografiach - podkreśliła rozmówczyni Polskiego Radia 24.

***

Tytuł audycji: "Polki"
Prowadziła: Magdalena Merta
Gość: Joanna Puchalska (autorka książki "Polki, które zmieniły wizerunek kobiety")
Data emisji: 15.05.2020
Godzina emisji: 08.07

PR24
pb

Polecane

Wróć do strony głównej