Stołeczny pomnik Kościuszki oblany farbą. Miłosz Lodowski: to kultura imitacji

2020-06-13, 21:59

Stołeczny pomnik Kościuszki oblany farbą. Miłosz Lodowski: to kultura imitacji
Pomnik Kościuszki w Warszawie. Foto: Jakub Kaminski/East News

- Rozmaitym "happenerom", czy aktywistom brakuje środków ekspresji, by wyrazić siebie i wszystkie aktywności muszą być budowane w relacji do tego, co dzieje się w świecie, nieważne, czy ma to sens - powiedział o zdewastowaniu pomnika Tadeusza Kościuszki w Warszawie Miłosz Lodowski, grafik. Gośćmi audycji "Aria czy barbaria" byli także Piotr Bernatowicz z Centrum Sztuki Współczesnej "Zamek Ujazdowski" i Mikołaj Mirowski z Muzeum Historii Polski. 

Posłuchaj

Dewastacja pomnika w Polsce jako przejaw kultury imitacji - cz. I ("Aria czy barbaria" - cz. I/ PR24)
+
Dodaj do playlisty

W Stanach Zjednoczonych, a także niektórych państwach Europy, trwają protesty przeciwko brutalności amerykańskiej policji wywołane śmiercią George'a Floyda. Protestujący w Waszyngtonie zdewastowali m.in. pomnik Tadeusza Kościuszki, w Wirginii zniszczono pomnik Kolumba, w brytyjskim Bristolu obalono pomnik pomnik XVII-wiecznego handlarza niewolnikami Edwarda Colstona, postawiony w mieście w 1895 roku, W Polsce oblano farbą warszawski pomnik Kościuszki. O znaczeniu dewastacji pomników dyskutowano na antenie Polskiego Radia 24 w programie "Aria czy barbaria".

Powiązany Artykuł

porozumienie 1200 pap.jpg
Dewastacja pomnika Tadeusza Kościuszki. Politycy Porozumienia złożą zawiadomienie do prokuratury

Piotr Bernatowicz zauważył, że "pomniki są nie tylko obalane, ale także stawiane". - W Niemczech w tym roku postawiono pomnik Lenina, zaś pomniki innych postaci historycznych, są atakowane. Kluczem do tego jest dyskutowanie nie w kategoriach rewizji historii, tylko w wymiarze czysto politycznym. Kiedy ludzie wychodzą na ulicę, zaczynają protestować, obalają pomniki, to mówimy o rewolucji, a nie o rewizji, mówimy o wykorzystywaniu ideologii, żeby przeprowadzać protesty. To atak na władze USA, czy Wielkiej Brytanii, gdzie te protesty się odbywają. Nie widzę dyskusji, bo tak dyskusja się nie odbywa. To ruch polityczny, wykorzystujący pewne osłabienie, następuje próba rewolucyjna, a kto te działania finansuje, kto je prowokuje - to pewnie za jakiś czas będziemy mogli więcej powiedzieć. 

>>> [CZYTAJ TAKŻE] "Dla nich każdy, kto ma konserwatywne poglądy jest faszystą". Tyrmand o wpływie lewicowych mediów na zamieszki w USA

- Żeby zrozumieć to, co się dzieje, należy sięgnąć do pism Lenina. On mówi wyraźnie o powstaniu, jako o sztuce. To jest jest jeden z elementów rewolucji październikowej: użycie pewnych elementów kulturowych do zdobycia władzy - wyjaśniał dyrektor Centrum Sztuki Współczesnej. - To estetyzacja działań politycznych. Nie można tego sklasyfikować jako działania artystyczne - podkreślił szef CSW. 

Miłosz Lodowski zwrócił uwagę, że "obalanie pomnika od strony artystyczno-technicznej jest spektakularne". - To pewnego rodzaju happening, znany od wielu lat. Byłem świadkiem obalenia ponika Lenina w Krakowie. To było bardzo widowiskowe - przypomniał. Dodał, że "w tym wypadku także wykorzystuje się widowiskowość do zbudowania zasięgów w Social media, bo te stały się elementem domykającym performance". 

>>> [CZYTAJ TAKŻE] "Doprowadziła nas do tego nadopiekuńczość". Tomasz Wróblewski o sytuacji w USA

- Jest pytanie, jak daleko pójdą postulaty polityczne i czy to się nie skończy od strony politycznej tylko zdemolowaniem cokołu tego, czy innego pomnika. Pamiętajmy, że pomniki Lenina wracają. To jest pewnego rodzaju zjawisko, jakie pulsuje podprogowo. To jest związane z tym, że świat do tej pory nie rozliczył się z totalitaryzmu i komunizmu, to się nie zmieni, dopóki ten rak nie zostanie wycięty - ocenił Miłosz Lodowski.

Powiązany Artykuł

PAP USA protesty Floyd 2 1200.jpg
Francuski filozof o protestach po śmierci George'a Floyda: antyrasizm jest "komunizmem XXI wieku"

Mikołaj Mirowski stwierdził zaś,  że "różne siły polityczne próbują zdyskontować protesty w USA". - Tam mamy do czynienia z realnym protestem, furią pewnych ludzi, którzy dają upust swojej frustracji. Na to się nakłada koronawirus. Protesty Afroamerykanów przeciwko policji wybuchają co jakiś czas. W Polsce nie ma takiego paliwa, nie ma autentycznego protestu. Są pewne środowiska, które chcą być modne i pójść w sukurs Afroamerykanom, ale gdybyśmy chcieli to porównać do wydarzeń z 1989 i obalenia pomnika Dzierżyńskiego na pl. Bankowym, to tego się porównać nie da - tam był autentyczny protest, chęć zamanifestowania końca pewnej epoki. Obecnie w Polsce tych problemów, które są trawione przez społeczeństwo USA, nie ma po prostu. Nasza - polska - sytuacja jest karykaturalna. Niektóre środowiska by chciałby, by taką sytuację wytworzyć i popłynąć z prądem. Ale u nas nie ma problemów rasowych - ocenił Mikołaj Mirowski. 

>>> [CZYTAJ TAKŻE] "Ktoś pomalował go ciemną farbą". Znów zdewastowano pomnik Tadeusza Kościuszki w Warszawie

Jednocześnie nie zgodził się z Piotrem Bernatowiczem, że "to czysta polityka". - To pokłosie globalizacji. Mamy media społecznościowe, czasy błyskawicznej wymiany informacji. Niektórym w USA nałożyła się matryca lat 60. - niesłusznie. Mieliśmy prezydenta afroamerykańskiego, mamy burmistrzów Afroamerykanów - zauważył.

Piotr Bernatowicz stwierdził zaś, że matrycę ową "nałożono z premedytacją i z powodów politycznych". - Ta matryca jest produkowana. Nie możemy myśleć, że media działają bezstronnie - to są media zdominowane przez lewicę i to one prowadzą wyraźną politykę. Jesteśmy w czasie przedwyborczym i tutaj nie ma żadnej sprzeczności, że pewne działania są nagłaśnianie - ocenił. 

Jak zauważył Miłosz Lodowski, najsmutniejszą rzeczą jest to, co zobaczyliśmy w Warszawie - pobrudzony pomnik Kościuszki. To kultura imitacji, w ramach której rozmaitym "happenerom", czy aktywistom brakuje środków ekspresji, by wyrazić siebie i wszystkie aktywności muszą być budowane w relacji do tego, co dzieje się w świecie, nieważne, czy ma to sens. To jest chyba miara upadku ludzi, którzy takie rzezy inicjują i się w nie angażują. Uważają, że to kreatywne, a to właśnie upadek kreatywności - wskazał Miłosz Lodowski.

***

Audycja: "Aria czy barbaria?"

ProwadzącyMagdalena Piejko

Goście: Piotr Bernatowicz (dyrektor Centrum Sztuki Współczesnej), Miłosz Lodowski (grafik), Mikołaj Mirowski (Muzeum Historii Polski)

Data emisji: 13.06.2020

Godzina emisji: 20.06


mbl

Polecane

Wróć do strony głównej