Stan wojenny na Podkarpaciu. Internowania i polityczne morderstwa

2021-12-19, 13:00

Stan wojenny na Podkarpaciu. Internowania i polityczne morderstwa
"Komuniści chcieli utrzymać zależność moskiewską". Działacz opozycji antykomunistycznej o stanie wojennym. Foto: Tomasz Bidermann/shutterstock.com

- Mieliśmy cztery ośrodki odosobnienia, trzy dla mężczyzn i jeden dla kobiet. W tym najsłynniejszym, w Załężu, internowano ponad 800 osób. Łącznie na Podkarpaciu znajdowało się 15 procent internowanych w całej Polsce - powiedział na antenie Polskiego Radia 24 dr Marcin Bukała z Instytutu Pamięci Narodowej.

O przebiegu stanu wojennego na Podkarpaciu oraz śmierci m.in. Mieczysława Rokitowskiego w kwietniu 1982 mówił na antenie Polskiego Radia 24 dr Marcin Bukała z Instytutu Pamięci Narodowej.

"Restrykcje były uniwersalne"

Dr Marcin Bukała powiedział, że "przepisy stanu wyjątkowego, jego restrykcje, były uniwersalne, obowiązywały w całym kraju". Jednak zwrócił uwagę, że wyjątkiem był "silny ruch Solidarności rolników indywidualnych". - Wśród tych rolników była duża liczba osób internowanych. Łącznie w czterech województwach, które stanowią Polskę południowo-wschodnią czy obecne Podkarpacie, było 438 osób internowanych, najwięcej z województwa rzeszowskiego - zaznaczył gość audycji.

- Mieliśmy cztery ośrodki odosobnienia, trzy dla mężczyzn i jeden dla kobiet. W tym najsłynniejszym, w Załężu, internowano ponad 800 osób. Łącznie na Podkarpaciu mieściło się 15 procent internowanych w całej Polsce - wskazał dr Marcin Bukała.

Gość PR24 przyznał, że "zakład karny w Załężu nadal funkcjonuje", jednak "nie ma tam specjalnego upamiętnienia". - Mamy nadzieję, że w przyszłości w tych wszystkich czterech ośrodkach odosobnienia uda się stworzyć miejsce pamięci - podkreślił.

Przypadki śmiertelne

Zaznaczył, że "do tej pory historykom udało się ustalić i potwierdzić trzy przypadki ofiar śmiertelnych związanych ze stanem wojennym". 

- Stanisław Kot z województwa rzeszowskiego miał w momencie śmierci 37 lat, był działaczem Solidarności w Rzeszowie [...] został pobity przez funkcjonariuszy milicji, następnie trafił do izby wytrzeźwień i do szpitala, gdzie zmarł po kilku dniach. Śledztwo było prowadzone w trybie klasycznym, czyli nie wykazało sprawców - mówił.

- Drugi przypadek śmiertelny miał miejsce chwilę po stanie wojennym, ale wpisuję się w politykę Jaruzelskiego i tych ofiar. Zbigniew Tokarczyk miał 31 lat, zginął w niewyjaśnionych okolicznościach. Został pobity przed blokiem w Stalowej Woli. W nocy z 23 lutego na 24 lutego 1984 roku jego ciało zostało znalezione pod tym blokiem - tłumaczył dr Marcin Bukała.

Jako trzecią ofiarę śmiertelną historyk wskazał Mieczysława Rokitowskiego z Przemyśla, który w momencie śmierci miał 47 lat. - Problem jest otwarty. Tak naprawdę trudno definiować, kto jest ofiarą stanu wojennego - zaznaczył gość audycji. 

Posłuchaj

Dr Bukała o stanie wojennym ("Historyczne wydarzenie tygodnia") 21:38
+
Dodaj do playlisty

***

Audycja: "Historyczne wydarzenie tygodnia"

Prowadzący: Tadeusz Płużański

Gość: dr Marcin Bukała (Instytut Pamięci Narodowej) 

Data emisji: 19.12.2021

Godzina: 11:05

nt

Polecane

Wróć do strony głównej