Umowa serwisowa zamiast ubezpieczenia. Jak nie dać się nabrać?

2019-01-13, 10:30

Umowa serwisowa zamiast ubezpieczenia. Jak nie dać się nabrać?
Narasta zjawisko oferowania tzw. umów serwisowych, zamiast umów ubezpieczenia, które mniej chronią konsumenta.Foto: Pixabay

Co trzeba wiedzieć ubezpieczając dodatkowo kupowany sprzęt elektroniczny typu: smartfon, tablet, pralka czy telewizor? Okazuje się, że "pułapek" nie brakuje, co sprawia, że trudniej potem dochodzić swych praw. Narasta np. zjawisko oferowania tzw. umów serwisowych, zamiast umów ubezpieczenia.

Posłuchaj

Gość Polskiego Radia 24 Marcin Bielecki, z biura Rzecznika Finansowego, z którym rozmawiała Sylwia Zadrożna - wyjaśniał na co zwracać uwagę ubezpieczając przy zakupie sprzęt elektroniczny i czym różni się umowa ubezpieczenia, od umowy serwisowej.
+
Dodaj do playlisty

W ostatnich miesiącach do Rzecznika Finansowego częściej zaczęli zgłaszać się klienci którzy są niezadowoleni ze sposobu obsługi w przypadku awarii sprzętu AGD/RTV. Jednak po analizie okazuje się, że Rzecznik nie ma możliwości podjęcia interwencji.

Umowa serwisowa a umowa ubezpieczenia

Jak wyjaśniał na antenie Polskiego Radia 24 Marcin Bielecki, z biura Rzecznika Finansowego, z którym rozmawiała Sylwia Zadrożna - obecnie kupując np. telefon czy tablet u operatora telekomunikacyjnego proponowana jest tzw. umowa serwisowa, która z perspektywy konsumenta wygląda jak umowa ubezpieczenia, choć taką wcale nie jest.

Jak wyjaśniał rozmówca - sprawia to, że w sytuacjach spornych Rzecznik Finansowy nie może pomóc, gdyż pomaga wyłącznie podmiotom rynku finansowego.

Trudniej pomóc

Kolejny mankament takich umów polega na tym - wyjaśniał gość PR 24 - że umowa ubezpieczenia jest umową ściśle uregulowaną przez prawo, a w umowę usług serwisowych "można wpisać cokolwiek".

Sprawia to, że ochrona z tytułu umowy serwisowej jest węższa a konsument jest słabiej chroniony i trudniej jest mu pomóc w razie jakichkolwiek wątpliwości. 

Sylwia Zadrożna, ak, NRG

Polecane

Wróć do strony głównej