Polish Women Photographers to nowa inicjatywa promująca i wspierająca kobiety fotografki. Według Małgorzaty Wakuluk, pomysłodawczyni portalu, chodzi o zwiększenie świadomości i edukację dotyczącą zdjęć robionych przez kobiety. 

"Istotny sukces polskiej fotografii". Dr Kobylińska o nagrodzie World Press Photo dla Tomasza Kaczora

Jaka była geneza projektu? - Dość intensywnie brałam udział w szkoleniach, warsztatach, akademiach. Podczas tych zajęć spotykałam zawsze większość uczestniczek, kobiet fotografek. Natomiast potem, kiedy w rzeczywistości spotykałam się w przestrzeni zawodowej z fotografią, to niestety najczęściej spotykałam mężczyzn. Zaczęłam się zastanawiać, co jest z tymi kobietami? Gdzie one mi po drodze znikają? Dlaczego? Przez ten czas, kiedy się szkoliłam, bywałam na różnego rodzaju wydarzeniach fotograficznych, zaobserwowałam, że jest bardzo dużo zdolnych fotografek, które robią fantastyczne rzeczy, zabierają głos w bardzo ważnych akcjach społecznych. Natomiast potem jakby chowają to do szuflady. Myślałam sobie, że może te kobiety potrzebują tego, by wzajemnie się zainspirować, żeby się dowartościować w tym, co robią, żeby uwierzyć w swoją fotografię. I tak powstała ta inicjatywa - opowiedziała Małgorzata Wakuluk. 

Prace nad projektem zaczęły się po nadejściu koronawirusa. - Czas pandemii był czasem, który zmotywował mnie do takiego działania, ponieważ wiedziałam, że wielu i wiele z nas boryka się z problemem pracy. To nie sprzyja temu, żeby rozwijać się twórczo. Postanowiłam, że skrzyknę je w jednym miejscu, w jednej przestrzeni, postaram się im pomóc uwierzyć w to, co robią - podkreśliła.  

Polish Women Photographers okazał się strzałem w dziesiątkę. - Okazuje się, że to jednak działa, pomaga. Staram się znaleźć jakąś inspirację, obserwując siebie wzajemnie, pokazując polskie fotografie, wyciągając je na światło zewnętrzne. Często są to ciekawe projekty - podsumowała autorka projektu.    

Więcej w nagraniu. 

***

Audycja: "Głębia ostrości" 

Prowadziła: Iga Niewiadomska 

Gość: Małgorzata Wakuluk

Data emisji: 12.01.2021

Godz. emisji: 22.06

kmp

Ma za sobą dziennikarską przeszłość, pracował w radiu, telewizji i prasie. Jednak to fotografia stała się jego pasją i sposobem na życie.

"Widzi mi się trip". Pierwsza polska kobieca ekipa w "Mongol Rally"

Od wielu lat współpracuje z ruchem olimpijskim zrzeszającym osoby niepełnosprawne, robi zdjęcia podczas najważniejszych zawodów i imprez w Polsce i za granicą. Jest współtwórcą Klubu Fotografii Prasowej, należy do Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich, Międzynarodowego Stowarzyszenia Dziennikarzy oraz Międzynarodowego Klubu Dziennikarzy Sportowych.

- Zawsze miałem w sobie ciekawość wizualną, więc zawsze szukałem nieoczywistych punktów widzenia: żeby kadrem, kompozycją, kolorami zaskoczyć widza. Szukam kadru, który będzie ujmujący - podkreślił Adam Nurkiewicz. 

- Ale często jest tak, że forma fotografii mocno przewyższa treść. Treść stricte dziennikarska, informacyjna jest gdzieś zepchnięta - kosztem formy. To zresztą można często zauważyć na różnych fotoreporterskich konkursach. Wielu fotoreporterów, fotoreporterek podąża za ładnym kadrem i gdzieś gubi tę informację. Ja też. Czasem nawet nie tyle gubię, co sam z niej rezygnuję - dodał fotograf. 

W czasie pandemii Nurkiewicz zorganizował na klatce schodowej bloku, w którym mieszka, wystawę fotografii sportowców z igrzysk w Pjongczangu.

- Lubię się dzielić swoimi zdjęciami. Nagle okazało się, że wszystko jest pozamykane i te zdjęcia są gdzieś u mnie pochowane w archiwach. Dlatego pomyślałem, że zrobię frajdę sąsiadom. Mamy dosyć starą, obdrapaną klatkę. Okazało, że ta wystawa to jedna z największych moich przygód fotograficznych. Sąsiedzi odebrali to bardzo miło, bardzo ciepło. To był chyba kwiecień, początek epidemii. Wszyscy byliśmy bardzo przestraszeni, nikt nie wiedział jeszcze, z czym to się wiąże, co nas czeka - relacjonował gość PR24. 

Podkreślił, że "ta wystawa wzbudziła dużo fajnych emocji". - Pandemia zmieniła moje życie. Ten czas bardzo sobie cenię. Jest on po to, żeby się zatrzymać, coś przemyśleć, może coś zmienić. Wcale nie tęsknię to tak zwanej normalności. Słyszę często, że nie możemy się tego doczekać. Ale ja myślę, że ta nasza normalność była bardzo nienormalna - stwierdził. 

Więcej w nagraniu. 

***

Audycja: "Głębia ostrości" 

Prowadziła: Iga Niewiadomska 

Gość: Adam Nurkiewicz 

Data emisji: 02.02.2021

Godz. emisji: 22.06

bartos