"Widzi mi się trip". Pierwsza polska kobieca ekipa w "Mongol Rally"

2021-01-26, 23:00

"Widzi mi się trip". Pierwsza polska kobieca ekipa w "Mongol Rally"
"Widzi mi się trip”, Magdalena Gorlas i Karolina Jonderko podczas wyprawy,. Foto: M. Gorlas

- Jesteśmy pierwszą kobiecą drużyną z Polski, która wzięła udział w rajdzie i ukończyła go. Wrażeń było bardzo dużo. Zaskoczenie towarzyszyło nam na każdym kroku, ponieważ wjeżdżałyśmy w inne kultury, w inne szerokości geograficzne, w inne krajobrazy - powiedziała na antenie Polskiego Radia 24 Magdalena Gorlas. Gościem audycji była również Karolina Jonderko.

"Mongol Rally" to międzykontynentalny rajd samochodowy. Wszyscy startują i kończą go w tych samych punktach (Praga i Ułan Ude), ale już miejsca, przez które chcą przejechać, zależą tylko i wyłącznie od uczestników.

Powiązany Artykuł

Obraz 10.jpg
Polish Women Photographers. Uwierzyć w kobiecą fotografię

- Na pomysł tej podróży do Ułan Ude wpadłam niespodziewanie. O rajdzie dowiedziałam się przez przyadek, wracając z FotoCampu w Karpaczu 2018 roku. Kolega opowiadał mi o swojej wyprawie na Syberię i po drodze poznał, jak to powiedział "wariatów z rajdu Mongol Rally". Pociągnęłam go za język, co to za rajd, jakie są warunki. Powiedział, że trzeba mieć stare auto - im większy rzęch, tym lepiej, maksymalnie silnik 1.2. Wtedy zasady były takie, że samochód zostawia się w Mongolii - powiedziała Karolina Jonderko. 

- To był rajd charytatywny, o tym wiedziałyśmy. Natomiast takim pozytywnym zaskoczeniem było to, że dzięki charytatywności tego rajdu nikt nie ścigał. To jest bardzo fajne wspomnienie tego, jak bardzo dobrzy ludzie nie ścigając się, mogą ze sobą współpracować - dodała Magdalena Gorlas.

Karolina nie jechała z gotowym planem. - Oczywiście przygotowania do wyprawy były konkretne, a jeżeli chodzi o fotografię, to wszystko było bardzo spontaniczne. Największym zaskoczeniem fotograficznym był dla mnie Turkmenistan. To jest kraj bardzo zamknięty, tam jest dyktatura. W Aszchabad, w stolicy, jest policja, jest wojsko, więc robienie zdjęć jest bardzo utrudnione. Często po prostu musiałam "z bioderka" fotografować. Pierwszy raz się z czymś takim spotkałam, że fotografia jest niemile widziana. Spotykaliśmy ludzi, którzy zgodzili się zrobić zdjęcia, jeśli akurat w pobliżu nie było policji. W Turkmenistanie były Wrota Piekieł, czyli ogromna 70-metrowa ziejąca ogniem dziura w ziemi, która od lat 70. jest jedyną atrakcją tego kraju. Fotograficznie też to było wyzwanie - oceniła.          

 "Widzi mi się trip" to również forma pokazania związków fotografii z narracją. - Zastanawiam się, czy jeszcze umiem myśleć o fotografii bez słowa. To pewnie wynika z tego, że to słowo, nie zawsze też moje, towarzyszy fotografii i jakby jest to dla mnie partnerstwo, związek, który po prostu istnieje. Oglądając fotografie, czasami łapię się na tym, że szukam chociażby podpisu autora, czy tytułu zdjęcia, bądź informacji gdzie zostało zrobione - podsumowała Gorlas.           


"Widzi mi się trip" to pierwsza polska kobieca wyprawa fotograficzno - literacka, w ramach "Mongol Rally", która odbyła się w 2019 roku.

Posłuchaj

M. Gorlas i K. Jonderko o projekcie "Widzi mi się trip" ("Głębia ostrości") 22:59
+
Dodaj do playlisty

 

Więcej w nagraniu. 

***

Audycja"Głębia ostrości" 

Prowadziła: Iga Niewiadomska 

Goście: Karolina Jonderko, Magdalena Gorlas

Data emisji: 26.01.2021

Godz. emisji: 22.06

kmp

Polecane

Wróć do strony głównej