Andrzej Świetlik jest autorem zdjęć portretowych artystów, polityków i znanych osób. Przez 12 lat fotografował Grzegorza Ciechowskiego (album Ciechowski-Świetlik, 2016). Wspólnie z Tomaszem Sikorą zainicjował w 2002 r. działalność "Galerii bezdomnej" ogólnodostępnych, bezpłatnych pokazów twórczości fotograficznej.
"Pokazywać emocje, które rodzą się przed obiektywem". Artur Pawłowski o cyklu "Polscy Cyganie"
- Dzisiaj wartość ważnych prac jest mocno wyartykułowana w obszarze koncepcyjnym. Oglądam, interesują mnie te prace, które mają silną warstwę intelektualną, wówczas dopiero sama warstwa estetyczna albo dodaje, albo odejmuje wartości ich całości - podkreślał fotograf.
"Największe studio fotograficzne na świecie"
- Nie jeżdżę z aparatem, aparat mam w domu i w studio, to są miejsca, w których fotografuję, czasami studio przenoszę w plener. Dostałem kiedyś propozycję, żeby pojechać do Kanady i ją fotografować. Pomyślałem, że jest to innego rodzaju fotografia, nie dla mnie. Wymyśliłem sobie, że Kanada będzie największym studiem fotograficznym na świecie i w tym studiu będę robił to, co będę chciał, w dowolnym miejscu. Potraktowałem to jak zabawę w nietypowym studio. Nie wyobrażam sobie, by z dnia na dzień wyjechać i podglądać ludzi, polować i obserwować ludzi, by z tego budować narrację, jak to się dzieje tutaj w projektach pokazywanych na Fotocampie. Jestem innego typu fotografem, ale dobrze, że są różne osoby, które bawią się tym medium - zaznaczył Andrzej Świetlik.
"Łódź Kaliska"
Gość audycji opowiadał o swojej współpracy z grupą "Łódź Kaliska". - Kiedy podjąłem decyzję, że będę robił zdjęcia i z tego będę żyć, to fotografię podzieliłem na dwie ścieżki: komercyjną, która pozwoli zarobić pieniądze na życie i na zabawę w fotografię, i samą zabawę, drugi nurt. Portrety, które są na mojej stronie, były robione z myślą o zarabianiu na chleb. A potem, po jakimś czasie zobaczyłem, że to jest fantastyczne, tam można niezwykle wyżyć, to jest znakomita okazja, by poznać nowych, bardzo ciekawych na ogół ludzi, to się przerodziło w nową przygodę. I tak dzisiaj uprawiam działkę fotografii portretowej z wielką przyjemnością, obok działki "Łodzi Kaliskiej". Jedno drugiemu nie przeszkadza. Każde z tych doświadczeń, czy to w obszarze portretowym, czy to w obszarze "Łodzi Kaliskiej" pracuje na drugie, doświadczenia wykorzystuję na przemian z jednej i drugiej strony - dodał.
- Każdy etap pracy ma swoje fajne momenty, kiedy pojawia się pomysł i widzisz, że ma w sobie potencjał, to już jest dobrze. Kiedy realizujesz i widzisz, że da się to zrobić w sposób fajny, to jest drugi cenny moment. Kiedy widzisz, że to trafia do ludzi, jest super - podsumował rozmowę Andrzej Świetlik.
Więcej w nagraniu.
* * *
Audycja: "Głębia ostrości"
Prowadząca: Iga Niewiadomska
Gość: Andrzej Świetlik
Data emisji: 06.10.2020
Godzina emisji: 22.06
PR24