Andrzej Pisarski: cyfrowa fotografia wiele zabiła

2019-02-13, 08:31

Andrzej Pisarski: cyfrowa fotografia wiele zabiła
Plan filmu "Polowanie na muchy", Warszawa 1969. N/z Malgorzata Braunek i Zygmunt Malanowicz . Foto: Andrzej Pisarski/FOTONOVA

- Wszyscy uważają, że cyfrowe zdjęcia powstają same. To nie jest prawdą. Cyfrowy aparat najpierw trzeba oszukać, by wykonać takie zdjęcia, jakie ja chcę - mówił w Polskim Radiu 24 fotograf Andrzej Pisarski.

Posłuchaj

12.02.19 Głębia Ostrości: twórczość Andrzeja Pisarskiego
+
Dodaj do playlisty

Zdaniem Pisarskiego klisza filmowa była bardziej wymagająca niż fotografia cyfrowa. - Trzeba było zmieścić się w rozpiętości tonalnej, żeby czarne było tam, gdzie czarne, a białe na swoim miejscu. Wyrównywało się to światłem - tłumaczył.

Pisarski chciał być operatorem filmowym, został jednak fotografem. Dzięki jego pracom wiemy, jak wyglądała praca między innymi nad takimi filmami jak "Rejs", "Polowanie na muchy", "Kolumbowie".

- Trzeba było być zawsze w okolicach kamery, ale do tego robiło się też zdjęcia z planu. Praca trwała od świtu do nocy - wspominał gość Polskiego Radia 24.

Fotograf mówił też m.in. jak powstawała okładka do kultowej płyty Czesława Niemena i Michała Urbaniaka "Ekstravaganza".

Więcej w nagraniu. 

Gospodarzem audycji Głębia Ostrości była Iga Niewiadomska.

Data emisji: 12.02

Godzina emisji: 22.06

Polecane

Wróć do strony głównej