Terlikowski na froncie. Wokół dyskusji o eutanazji

2019-05-29, 21:00

Terlikowski na froncie. Wokół dyskusji o eutanazji
Zdjęcie ilustracyjne. Foto: Shutterstock

- To jest coś, co umiera w Europie, zdolnośc do prawdziwej empatii. Zdolność do miłości słabych, chorych, zmargnializowanych przez swój stan zdrowia. To dramat, bo oznacza, że Europa rzeczywiście umiera - powiedział na antenie PR24 ks. dr hab. Piotr Kieniewicz. Po decyzji francuskiego sądu wróciła w tym kraju dyskusja o eutanazji.

Posłuchaj

+
Dodaj do playlisty

W audycji "Terlikowski na froncie" gościem był ks. dr hab. Piotr Kieniewicz, teolog moralny i bioetyk. Poruszył głośny ostatnio temat kwestii utrzymywania przy życiu 42-letniego Francuza, pozostającego w śpiączce od 10 lat. Mężczyzna  jadąc samochodem został staranowany przez ciężarówkę. Od wypadku przebywa w szpitalu w stanie całkowitej śpiączki. Jest sparaliżowany. Między rodzicami a jego żoną toczy się walka o to, czy chorego należy odłączyć od specjalnej aparatury, utrzymującej pacjenta w stanie wegetatywnym. Paryski sąd apelacyjny nakazał wznowienie mechanicznego odżywiania i nawadniania po tym, lekarze podjęli czynności mające na celu odłączenie od specjalistycznej aparatury chorego w stanie całkowitej śpiączki. 

Gość PR24 wskazał, że są pewne spory dotyczące tego, w jakim stanie jest poszkodowany Francuz. - Jedni mówią o śpiączce, inni o tym, że on jest w bardzo ograniczonym stopniu świadomy. Natomiast z tej relacji, jaka nam towarzyszy przez ostatnie dni, dla mnie wynika, że to nie jest problem śpiączki na pewno i najprawdopodobniej nie jest to problem ograniczonej świadomości, a bardzo ograniczonej kontaktowości, komunikatywności z jego strony - powiedział ks. dr hab. Piotr Kieniewicz.

Teolog moralny wskazał na istotność "poziomu percepcji" mężczyzny, tego "co słyszy, co rozumie, co przetwarza sobie na poziomie intelektualnym, emocjonalnym". - Myślę, że tutaj ten poziom jest znacznie wyższy niż lekarze byliby skłonni przyznać - powiedział duchowny.

Ks. dr hab. Piotr Kieniewicz mówił, że "odebranie człowiekowi jedzenia i picia, jakkolwiek by były podawane, w eutanazję się nie mieści, oznaczałoby redefinicję pojęcia". - Jest to zwykłe morderstwo bez zagłodzenie - powiedział.

- Chodzi o to, żeby chorzy i ci, których utrzymanie kosztuje dużo sił i pieniędzy, nam nie zawracali głowy, bo przeszkadzają. Mówi sie, że robimy to z litości, a tak naprawdę litujemy się nad samymi sobą - powiedział gość PR24.

Audycję prowadził Tomasz Terlikowski.

Polskie Radio 24/msze, IAR, PAP

------------------------------------

Data emisji: 29.05.2019

Godzina emisji: 20.06

Polecane

Wróć do strony głównej