Parapaństwa pod kontrolą Moskwy. "Bomby z opóźnionym zapłonem"

2018-01-14, 21:29

Parapaństwa pod kontrolą Moskwy. "Bomby z opóźnionym zapłonem"
Kreml. Foto: Ana Paula Hirama/flickr/CC0

– Są one czarnymi dziurami światowej geopolityki. Większość z nich jest zinfiltrowana przez rosyjskie służby specjalne – powiedział dziennikarz i podróżnik Tomasz Grzywaczewski. W audycji Stacja Deszyfrująca rozmowa o funkcjonowaniu i powiązaniach parapaństw, nieuznawanych przez inne kraje, będących pod kontrolą Rosji.

Posłuchaj

14.01.18 Tomasz Grzywaczewski: Parapaństwa pod kontrolą Rosji rozbijają ład międzynarodowy i są zagrożeniem dla globalnego pokoju
+
Dodaj do playlisty

Parapaństwami można określić organizmy, które na pozór działają jak normalne państwa. Posiadają granice, rząd, parlament, a niektóre nawet swoją walutę. Zasadniczą różnicą jest to, że nie zostały uznane przez społeczność międzynarodową. Tomasz Grzywaczewski przyznał, że obecnie istnieje ok. 10 takich państw, z czego większość leży na terytorium byłego Związku Radzieckiego.

– Na Kaukazie są Abchazja, Osetia Południowa i Górski Karabach, przy Mołdawii Nadniestrze oraz na terytorium Ukrainy Doniecka i Ługańska Republika Ludowa. Nie mam wątpliwości, że powstały one w wyniku pomocy, a wręcz agresji Federacji Rosyjskiej. Są one także obszarami blokującymi rozwój państw, wokół których są położone. Można je określić mianem instrumentów rosyjskiej polityki, które mają na celu destabilizowanie i wstrzymywanie rozkwitu, m.in. Gruzji, Mołdawii, czy Ukrainy – wskazał.

Większość parapaństw powstała na początku lat 90. ubiegłego wieku, na fali rozkładu Związku Sowieckiego. Tomasz Grzywaczewski określił je mianem "bomb z opóźnionym zapłonem, które można odpalić, gdy będzie to politycznie korzystne".

– Taki moment nadszedł w 2008 roku, gdy nastąpiła rosyjska agresja na Gruzję. Wtedy Moskwa posłużyła się Abchazją i Osetią Południową, wykorzystując waśnie narodowe, które w bardzo mocny sposób akcentują się na ich obszarze. Wystarczyło, że Rosjanie dolali oliwy do ognia, by Abchazowie i Gruzini rzucili się sobie do gardeł – wyjaśnił publicysta.

Tomasz Grzywaczewski zaznaczył, że nie do przecenienia, przy procesie tworzenia się parapaństw na terenie byłego Związku Sowieckiego, jest rola rosyjskich służb specjalnych.

– Obecni decydenci, którzy zajmują ważne stanowiska w tych organizmach, są w większości powiązani z rosyjskimi specsłużbami. Mają one niebagatelne znaczenie dla funkcjonowania tamtejszych czarnych rynków – podkreślił gość Polskiego Radia 24.

Więcej w nagraniu

Stację Deszyfrującą prowadził Sebastian Rybarczyk.

Polskie Radio 24/db

Stacja deszyfrująca - wszystkie audycje

____________________

Data emisji: 14.01.2018

Godzina emisji: 20:06


Polecane

Wróć do strony głównej