"W demokracji nie da się rządzić wiecznie". Politolog o sytuacji w PiS

2020-11-17, 15:00

"W demokracji nie da się rządzić wiecznie". Politolog o sytuacji w PiS
zdj. ilustracyjne. Foto: Verconer/shutterstock

- Kłopoty partii rządzącej nie oznaczają natychmiastowego wzrostu notowań opozycji. Gdy PO zaczęła tracić w sondażach w 2012 roku, to PiS długo nie potrafiło tego przekuć na wzrost poparcia. Impuls pojawił się dopiero w 2015 roku i wszystko się zmieniło. Trzy lata do wyborów to sporo czasu. Jedną z cech demokracji jest to, że nie da się wiecznie rządzić - mówił na antenie Polskiego Radia 24 politolog prof. Jarosław Flis.

We wtorek poseł Lech Kołakowski ogłosił, że odchodzi z Prawa i Sprawiedliwości, a razem z nim grupa kilku osób. "Nie jesteśmy uciekinierami, jesteśmy bohaterami (...). Rozmawiamy o nazwie koła, decyzje są już podjęte" - powiedział w rozmowie z RMF FM. Lech Kołakowski to jeden z 15 posłów PiS, który został zawieszony w prawach członka partii po głosowaniu ws. "piątki dla Zwierząt". Obecnie PiS może liczyć na 235 mandatów. Wystarczy, że odejdzie 5 posłów, by partia Jarosława Kaczyńskiego straciła większość w Sejmie.

Gość Polskiego Radia 24 podkreślił, że obóz rządzący znalazł się w tarapatach. - Pojawiają się wewnętrzne napięcia, są wykluczenia z klubu parlamentarnego, krążą plotki o rozłamach. Jest wiele powodów, by liczyć na zmianę wahadła. Łatwo nie musi jednak do tego dojść. Kłopoty partii rządzącej nie oznaczają natychmiastowego wzrostu notowań opozycji. Gdy PO zaczęła tracić w sondażach w 2012 roku, to PiS długo nie potrafiło tego przekuć na wzrost poparcia. Impuls pojawił się dopiero w 2015 roku i wszystko się zmieniło. Trzy lata do wyborów to sporo czasu. Jedną z cech demokracji jest to, że nie da się wiecznie rządzić. Zwłaszcza gdy popełnia się wiele błędów. Czegoś się podejmuje, coś się ogłasza, a potem wycofuje - powiedział prof. Jarosław Flis.

Zwrócił uwagę, że katalizatorem obecnego kryzysu są decyzje, które nie tylko zrażają wyborców, ale też wywołują napięcia wewnątrz. - Pytaniem kluczowym jest - kto komu ma ustąpić? Czy ktoś posypie głowę popiołem, czy ktoś będzie forsował swoje wcześniej decyzje w imię zachowania jedności? Głównym problemem jest, że każdy inaczej wyobraża sobie jedność, że to jego będzie na wierzchu i reszta ma ustąpić - tłumaczył politolog.

Dodał przy tym, że spory mają różną wagę i trudność. - W kwestii wartości fundamentalne znaczenie ma spór o orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego. Nie ma jednak prostego rozwiązania. Natomiast w sprawę "piątki dla zwierząt" wystarczyłoby schować głęboko do szuflady i problem by zniknął. Jest też pytanie o przywództwo w obozie. Największy problem byłby, gdyby kryzys wynikał z osobistych decyzji Jarosława Kaczyńskiego. Nie jest bowiem oczywiste, kto z drugiego szeregu miałby podejmować decyzje. Czy miałby to być premier Morawiecki, prezydent Duda czy minister Ziobro. Nie ma pomiędzy nimi zgody. Na przeszkodzie w znalezieniu rozwiązania stoją relacje wewnątrz obozu władzy - podsumował politolog. 

Posłuchaj

Prof. Jarosław Flis gościem Antoniego Trzmiela (Temat dnia/Gość PR24) 12:09
+
Dodaj do playlisty

 

Więcej w nagraniu.

***

Audycja: "Temat dnia/Gość PR24"

ProwadzącyAntoni Trzmiel

Gość: prof. Jarosław Flis (politolog, Uniwersytet Jagielloński)  

Data emisji: 17.11.2020

Godzina emisji: 14.09

PR24

Polecane

Wróć do strony głównej