Słowa RPO. Tomasz Truskawa: postawa policji była słuszna

2019-06-22, 15:19

Słowa RPO. Tomasz Truskawa: postawa policji była słuszna
Zatrzymanie Jakuba A. ws. zabójstwa 10-latki z Mrowin.Foto: YOUTUBE.COM/KOMENDA WOJEWÓDZKA POLICJI WE WROCŁAWIU

– To, że podejrzany w momencie zatrzymania zachowywał się spokojnie, nie dawało żadnej gwarancji, że w pewnym momencie nie wyskoczy przez okno lub nie zaatakuje funkcjonariuszy. Wydaje się, że policja z tzw. ostrożności procesowej zachowała się tak jak się zachowała – powiedział Tomasz Truskawa ze Stowarzyszenia Wolnego Słowa.

Posłuchaj

22.06.19 Andrzej Rozpłochowski: słowa Adama Bodnara kwalifikują go do dymisji z pełnionego urzędu.
+
Dodaj do playlisty

Na stronie Rzecznika Praw Obywatelskich opublikowano komunikat Krajowego Mechanizmu Prewencji i Tortur - którego zadania wykonuje RPO - dotyczący okoliczności aresztowania Jakuba A. podejrzanego o zabójstwo w Mrowinach 10-letniej Kristiny. 

Według Adama Bodnara, użyte przez policję środki wydają się nieproporcjonalne i miały charakter pokazowy. Jak zaznaczył RPO, zastosowanie kajdanek zespolonych i chwytu obezwładniającego było niepotrzebne, ponieważ zatrzymany nie stawiał oporu. RPO wskazał też, że naruszono godność i prawa człowieka zatrzymanego. 

– Należy pamiętać, że policja działała pod presją czasu i tragizmu, który dotyczył mordu dziewczynki. To, że podejrzany w momencie zatrzymania zachowywał się spokojnie, nie dawało żadnej gwarancji, że w pewnym momencie nie wyskoczy przez okno lub nie zaatakuje funkcjonariuszy. Wydaje się, że policja z tzw. ostrożności procesowej zachowała się tak jak się zachowała. Moim zdaniem było to słuszne, bo nie wiadomo co mogło "strzelić" do głowy podejrzanemu. Wyobraźmy sobie, że coś poszłoby nie tak. Ile wtedy byłoby zarzutów wobec policji – wskazał Tomasz Truskawa.

Andrzej Rozpłochowski, opozycjonista z okresu PRL, stwierdził, że Adam Bodnar, swoją wypowiedzią, przekroczył wszelkie granice elementarnej przyzwoitości.

– Takie słowa kwalifikują go do dymisji z pełnionego urzędu. Również niedawną wypowiedzią, w której stwierdził, że jedną z grup, które zostały pokrzywdzone w wyniku transformacji ustrojowej, są byli esbecy, pokazał, że mimo swojego młodego wieku jest resortowym komunistycznym dzieckiem i konsekwentnie, w sposób typowo lewacki, zajmuje stanowisko w określonych wydarzeniach społecznych. W Polsce, która stara się dziś godnie o odnowę wszystkiego tego, co ma ważne wartości, tego typu człowiek musi być zdjęty z wysokiego stanowiska państwowego – podkreślił.

W odpowiedzi na słowa rzecznika praw obywatelskich, Andrzej Michałowski przytoczył swoją historię i sposób, w jaki został aresztowany, gdy działał w opozycji antykomunistycznej. – W 1985 roku esbecy aresztowali mnie nie za zabójstwo, a za to, że niosłem bibułę wyborczą przeciw komunie. Po przewiezieniu do aresztu zostałem rozebrany do naga. Od dwóch do trzech godzin siedziałem przykuty do krzesła z głową między kolanami. Kajdany miałem pod jedną z nóg. Tak byłem traktowany przez tych, których broni pan Bodnar. Jest mi wstyd, że tak kompromituje instytucję państwa. Powinien podać się jak najszybciej do dymisji. – zaznaczył były działacz opozycji antykomunistycznej.

Audycję prowadził Tadeusz Płużański.

PAP/Polskie Radio 24/db

-------------------------------------

Data emisji: 22.06.2019

Godzina emisji: 13.33

Polecane

Wróć do strony głównej