Dr Łukasz Jasina: poparcie dla Zełenskiego pokazuje, że w ostatnich latach na Ukrainie nie nastąpiły odpowiednie zmiany

2019-04-18, 16:16

Dr Łukasz Jasina: poparcie dla Zełenskiego pokazuje, że w ostatnich latach na Ukrainie nie nastąpiły odpowiednie zmiany

- Musiałby zdarzyć się cud, by Wołodymyr Zełenski został wybrany na prezydenta Ukrainy. Cuda jednak się zdarzają. Taki wybór będzie oznaczał totalną zmianę ekipy rządzącej - ocenił dr Łukasz Jasina z Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych. W najbliższą niedzielę Ukraińcy zagłosują w drugiej turze wyborów prezydenckich.

Posłuchaj

18.04.19 Dr Łukasz Jasina: Ukraińcy chcą normalnego państwa.
+
Dodaj do playlisty

W ostatecznym wyścigu o fotel prezydenta Ukrainy wezmą udział obecnie sprawujący urząd Petro Poroszenko i komik Wołodymyr Zełenski, który w przedwyborczych sondażach zdecydowanie wyprzedza swojego kontrkandydata. Uzyskuje w nich o 40 proc. więcej głosów.

- Prezydentem może zostać człowiek relatywnie nieprzygotowany do tej funkcji, o którego większości poglądów nie mamy zielonego pojęcia. Wysokie poparcie dla Zełenskiego jest dowodem tego, że na Ukrainie przez ostatnie pięć lat coś się nie sprawdziło, nie nastąpiły odpowiednie reformy. Tegoroczne wybory opierają się całkowicie na emocji sprzeciwu połączonej z wiarą w to, co kreują media. Ukraińcy potrzebują szerszej zmiany. Widzą miliony rodaków wyjeżdżających na Zachód i brak zmniejszenia oligarchizacji kraju - dodał dr Łukasz Jasina.     

Według sondażu przeprowadzonego przez socjologiczną grupę "Rejtynh" Wołodymyr Zełenski uzyskuje niemal 60 proc. głosów wśród wyborców, którzy mają zamiar głosować. Petro Poroszenko zaś nieco ponad 20 proc. 1/5 Ukraińców wciąż waha się, na kogo oddać swój głos. To już drugi w tym tygodniu sondaż i drugi wskazujący na niemal trzykrotną przewagę Wołodymyra Zełenskiego.

- Za rządów Poroszenki przyszły podwyżki, nie poprawiła się też jakość usług komunalnych. Obywatele to dostrzegają, widzą prezydenta jeżdżącego do Angeli Merkel i na front w Donbasie, ale nie zauważają w nim człowieka rozumiejącego ich potrzeby. Zełenski potrafił przynajmniej pokazać ludziom, że nie jest z klasy politycznej, jak Tymiński w Polsce w 1990 roku. Jeżeli jednak "przegnie" w swojej polityce, po ewentualnym zwycięstwie, to jego wyborcy mogą obrócić się przeciwko niemu - wskazał ekspert.

Pierwsza tura wyborów prezydenckich odbyła się na Ukrainie 31 marca. Zełenski zajął wówczas pierwsze miejsce, uzyskując 30,2 proc. poparcia. Na Poroszenkę zagłosowało niemal 16 proc. uprawnionych.

IAR/Polskie Radio 24/db

--------------------------------------

Data emisji: 18.04.2019

Godzina emisji: 14.09

Polecane

Wróć do strony głównej