Wiesław Johann: powołanie sędziego to suwerenna decyzja prezydenta

2018-09-10, 11:35

Wiesław Johann: powołanie sędziego to suwerenna decyzja prezydenta
Zdjęcie ilustracyjne. Foto: pixabay.com

Przewodniczący Krajowej Rady Sądownictwa Leszek Mazur podpisał uchwałę Rady o przedstawieniu wniosku prezydentowi Andrzejowi Dudzie o powołanie 12 sędziów Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego - poinformował PAP w środę rzecznik KRS sędzia Maciej Mitera. W Polskim Radiu 24 komentarz Wiesława Johanna, wiceprzewodniczącego KRS.

Posłuchaj

10.09.18 Sędzia Wiesław Johann o sprawie Małgorzaty Ułaszonek-Kubackiej
+
Dodaj do playlisty

Na podpis przewodniczącego KRS czekają jeszcze trzy pozostałe uchwały ws. kandydatów na sędziów do Izb: Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych, Cywilnej i Karnej.

Pytany o to, czy prezydent Andrzej Duda powinien poczekać z podpisaniem się pod niektórymi kandydaturami do Sadu Najwyższego do czasu wydania orzeczenia przez Europejski Trybunał Sprawiedliwości sędzia Johann przypominał o niezależności polskich sądów. - Trybunał do którego zostały skierowane tzw. pytania prejudycjalne podejmie decyzję może za pół roku lub później. Samo zadanie pytań to instrument, którym posłużył się Sąd Najwyższy w sposób nieco niezrozumiały. Mamy polskie prawo, polskie sądy i w Polsce powinny się najważniejsze sprawy rozstrzygać bez pomocy ETS. Kandydatury, które trafią na biurko prezydenta, to rekomendacje Krajowej Rady Sądownictwa i będą poddawane weryfikacji. Chciałem podkreślić, że powołanie sędziego to prerogatywa konstytucyjna prezydenta, to jest jego suwerenna decyzja. Pytania skierowane do ETS dotyczą tylko kwestii wieku przechodzenia w stan spoczynku. Nie ma w nich mowy o uprawnieniach prezydenta czy trybie powoływania sędziów. Można dyskutować czy 65 lat to właściwa granica czy nie. Wydaje mi się, że tę granicę można by przesunąć, nawet do 70 lat - zauważył gość Polskiego Radia 24.

Sędzia skomentował także sprawę kandydatury sędzi Małgorzaty Ułaszonek-Kubackiej, co do której pojawiły się w mediach doniesienia, że została skazana w marcu 2017 przez radcowski sąd dyscyplinarny. - Był to ewidentny błąd, wynikający z niezbyt dokładnego przeanalizowania dokumentów. Z tego mówili koledzy pracujący w tym zespole, tej informacji o odpowiedzialności, a właściwie o skazaniu w postępowaniu dyscyplinarnym pani Ułaszonek nie mieli. Te dokumenty powinny się znaleźć w materiałach przeanalizowanych przez zespół i następnie przedstawionych Krajowej Radzie Sądownictwa. Natomiast rolą  mediów jest patrzenie na ręce władzy publicznej, jeżeli media wyciągają takie błędy to należy je poprawiać – podkreślał gość Polskiego radia 24.

Rozmawiał Krzysztof Grzybowski.

Więcej w zapisie audycji.

PR24/ka

____________________ 

Data emisji: 10.09.2018

Godzina emisji: 10:06

Polecane

Wróć do strony głównej