Skandal seksualny w Hollywood. Słynne aktorki oskarżają producenta o molestowanie

2017-10-12, 18:38

Skandal seksualny w Hollywood. Słynne aktorki oskarżają producenta o molestowanie
Aktorki, które zarzucają producentowi molestowanie: Lea Seydoux, Emma de Caunes, Gwyneth Paltrow, Asia Argento, Ashley Judd, Cara Delevingne, Rosanna Arquette, Judith Godreche, Angelina Jolie, Rose McGowan.Foto: PAP/EPA/N. PROMMER / G. HORCAJUELO / S. NOGIER / A. GOMBERT / PETER FOLE

Skandal seksualny w Hollywood wstrząsnął światem amerykańskiego filmu i polityki. Kolejne aktorki twierdzą, że były molestowane przez słynnego producenta filmowego Harveya Weinsteina. Są wśród nich takie sławy jak Angelina Jolie i Gwyneth Paltrow. O aferze mówił w PR24 amerykański korespondent Polskiego Radia Marek Wałkuski.

Posłuchaj

12.10.2017 Skandal seksualny w Hollywood. Relacja Marka Wałkuskiego
+
Dodaj do playlisty

W ubiegłym tygodniu dziennik "New York Times" ujawnił, że w ciągu ostatnich trzydziestu lat wiele kobiet zarzuciło Harveyowi Weinsteinowi napastowanie seksualne. Słynny producent zawarł w tym czasie osiem prywatnych ugód pozasądowych i wypłacił oskarżającym go kobietom odszkodowania. Były wśród nich pracownice jego firmy, aktorki i modelki.

Publikacja "New York Timesa" wywołała lawinę kolejnych oskarżeń. Angelina Jolie ujawniła, że jako młoda aktorka miała „nieprzyjemne doświadczenie” z Weinsteinem, po którym postanowiła nigdy więcej z nim nie współpracować. Gwyneth Paltrow napisała w oświadczeniu, że Weinstein po tym, jak uzyskała rolę w jego filmie, wezwał ją do swego pokoju hotelowego, gdzie napastował ją seksualnie. „Byłam wtedy jeszcze dzieciakiem, byłam przerażona” - wyznała Paltrow. Harvey Weinstein został zwolniony ze stanowiska przez jego firmę producencką. Odeszła od niego też żona - mówił w PR24 Marek Wałkuski.

Przy okazji amerykańscy Republikanie skrytykowali Hillary Clinton za to, że dopiero po pięciu dniach od ujawnienia skandalu potępiła hollywoodzkiego potentata, który jest jej przyjacielem i darczyńcą Partii Demokratycznej. Pytany, czy była sekretarz stanu zwróci dotacje, jakie otrzymała od Weinsteina na kampanię wyborczą, były kandydat na wiceprezydenta Tim Kaine odpowiedział, że kampania należy do przeszłości.

Polskie Radio 24, IAR

Polecane

Wróć do strony głównej