Wiceminister rodziny: 2800 zł płacy minimalnej w 2021 roku to wzrost o prawie 8 proc.

2020-08-14, 14:30

Wiceminister rodziny: 2800 zł płacy minimalnej w 2021 roku to wzrost o prawie 8 proc.
Stanisław Szwed: inne państwa UE muszą się zaangażować w pomoc uchodźcom. Foto: PR24/DB

Rada Dialogu Społecznego nie wypracowała wspólnego stanowiska w sprawie płacy minimalnej na 2021 r. Oznacza to, że pozostajemy przy propozycji Rady Ministrów czyli kwocie 2800 zł co stanowi wzrost o 7,7 proc. i daje 53 proc. przeciętnego wynagrodzenia. Ostateczną kwotę płacy minimalnej rząd przedstawi 15 września – wyjaśniał w audycji "Rządy Pieniądza" wiceminister rodziny, pracy i polityki społecznej Stanisław Szwed.

- Proponujemy wzrost o 200 zł w stosunku do obecnej płacy minimalnej (…). Wzrastać będzie również stawka godzinowa do 18,3 zł za godzinę czyli będzie to o 1,3 zł za godzinę więcej niż obecnie. Zależało nam na tym aby utrzymywać płacę minimalną w stosunku do przeciętnego wynagrodzenia na poziomie 50 proc. do czego zobowiązuje nas też Międzynarodowa Organizacja Pracy i co jest istotne w kontekście pracy nad europejską płacą minimalną. A mamy nawet więcej bo 53 proc. – mówił wiceminister Szwed.

Powiązany Artykuł

senior komputer internet wykluczenie cyfrowe 1200.jpg
Eksperci PIE: polski rynek pracy musi dostosować się do potrzeb starszych pracowników

Różne wizje związków i pracodawców 

W Radzie Dialogu Społecznego (RDS) OPZZ i FZZ proponowały 3100 zł brutto minimalnego wynagrodzenia. Solidarność i ZPP poparły rząd, ale pozostałe organizacje pracodawców chciały podwyżki płacy minimalnej do poziomu 2716 zł albo wręcz zamrożenia płacy minimalnej na 2021 rok. Stąd brak porozumienia partnerów społecznych.

W Radzie Dialogu  Społecznego odbyła się również rozmowa na temat możliwości zwiększenia wynagrodzeń poprzez zmniejszenie tzw. klina podatkowego, a więc kosztów pracy związanych ze składkami i podatkami, ale tę dyskusję odłożono na później.

- Zależy nam żeby utrzymywać odpowiedni poziom płacy minimalnej, bo nie chcemy wracać do sytuacji sprzed 2017 r., kiedy mieliśmy biednych ale pracujących. Poziom płacy minimalnej, był wtedy na poziomie niecałych 40 proc. w stosunku do przeciętnego wynagrodzenia. Obecnie podwyższona płaca minimalna będzie dotyczyły ok. 1,5 mln osób zatrudnionych w gospodarce – wyjaśniał Stanisław Szwed.

Odniósł się też do zapowiedzi rządu znacznych podwyżek płacy minimalnej, do 4 tys. zł w 2023 r.

- Mamy zupełnie inną sytuację, musimy uwzględniać fakt kryzysu wywołanego koronawirusem. Choć patrząc na sytuację gospodarczą to i tak przechodzimy ten kryzys w miarę spokojnie - mówił wiceminister rodziny.

Zauważył, że brak porozumienia pomiędzy związkami, które zawsze chcą jak najwyższego wzrostu wynagrodzeń, odwrotnie niż pracodawcy bo ci zawsze chcą go ustalać ustalać na jak najniższym poziomie.


Powiązany Artykuł

Shutterstock pieniądze portfel 1200.jpg
Ekspert PIE: wzrost płacy minimalnej w 2021 roku jest nieuchronny

A co podwyżkami dla "budżetówki" ?

Stanisław Szwed odniósł się również do wzrostu wynagrodzeń w sferze budżetowej. Rząd proponuje w tym wypadku zamrożenie płac. Natomiast, tym razem zgodna,  propozycja związków zawodowych i organizacji pracodawców z RDS mówi o 10 proc. podwyżce.

- Zamrożenie płac w budżetówce, wiąże się przede wszystkim z przyszłorocznym budżetem. Mamy świadomość, że w 2021 r. będzie on trudny, ze względu na walkę z pandemią. A będzie jeszcze waloryzacja budżetu tegorocznego (…). Zależałoby nam też bardziej na tym, żeby podwyższać płace tam gdzie są one bardzo niskie, np. w służbie zdrowia, w inspekcji sanitarnej – argumentował wiceminister Stanisław Szwed.

 

Audycję prowadziła Anna Grabowska, zapraszamy do jej wysłuchania.


Posłuchaj

Wiceminister Stanisław Szwed gościem audycji "Rządy Pieniądza" ( Anna Grabowska PR24) 13:04
+
Dodaj do playlisty

 

PR24/Anna Grabowska/sw 


                                    

Polecane

Wróć do strony głównej