Tematem rozmowy było desygnowanie oraz skład nowego rządu premiera Mateusza Morawieckiego. - Ten rząd jest w znacznej mierze kontynuacją, ale rządem również na nowe wyzwania. Układ, który stworzył premier, będzie zgodnie z oczekiwaniami i wymogami dzisiejszych czasów. Mówi się, że może czekać nas spowolnienie gospodarcze. W jednym ręku skupią się zasoby skarbu państwa i to największa nowość - zaznaczył Wojciech Skurkiewicz.
"Radzimy sobie świetnie"
Jego zdaniem "ministerstwo sportu jest i będzie funkcjonować". - Premier nie dokonał jeszcze wyboru ministra. Odsyłam do wypowiedzi rzecznika rządu, że nowy minister sportu zostanie wyłoniony z dwóch kandydatur i myślę, że poznamy go na początku przyszłego tygodnia - prognozował polityk PiS.
Anna Maria Żukowska zasugerowała, że skład nowego rządu może być ukłonem w stronę prezesa PiS. - Pytanie czy stanowiska w rządzie otrzymały osoby, od których zależy władza prezesa Jarosława Kaczyńskiego. Wracając do ministerstwa sportu, czekało ono z pustym miejscem na kogoś, kogo udałoby się "złowić" na Senacie, co się jednak nie udało. Stąd premier musi zająć "technicznie" to stanowisko. Ponieważ nikt się nie skusił na te miejsce, nie mamy konkretnego ministra sportu - mówiła.
Jadwiga Emilewicz: chcemy utrzymać tempo wzrostu gospodarczego
- Patrząc na rząd, jest to rząd, który oferuje "kolorowy telewizor w każdym domu". Widać, że brakuje już tu idei, która wyparowała i w wypowiedziach Jarosława Kaczyńskiego widać, że idzie kryzys, na który rząd nie jest przygotowany. Propozycje rządowe powodują, że trzeba tym się zająć - uważa Paweł Kowal.
<<CZYTAJ TAKŻE>> Rafał Woś: na razie nie wiemy, co zrobi Lewica
- Opozycja w lekki sposób traktuje to, co się dzieje w gospodarce. Jesteśmy co prawda uzależnieni od gospodarki niemieckiej, ale rząd PO chciał sprzedawać nasze dobra narodowe jak PLL LOT. W marnej kondycji był także PKN Orlen. Mówienie w żartobliwy sposób, że jest źle z polską gospodarką, to mówienie o innej rzeczywistości. Spowolnienie jest faktem, ale w porównaniu do innych krajów radzimy sobie świetnie - uzupełnił Stanisław Bukowiec.
"PiS szuka pieniędzy"
Goście Polskiego Radia 24 debatowali również nad zniesieniem 30-krotności składek na ZUS. Wojciech Skurkiewicz przypomniał, że to rozwiązanie było zapowiadane od dłuższego czasu. - Trzeba mieć świadomość, że rozwiązania, których pokłosiem jest projekt poselski, mają odzwierciedlenie w budżecie państwa. Koalicjanci z Porozumienia także poparli na rok 2020 i dziś realizujemy wyłącznie zobowiązania, które zostały zapisane w budżecie państwa. O tych kwestiach rozmawialiśmy i rozmawiamy i są już one znane od sierpnia - zauważył.
Zdaniem Pawła Kowala, "zniesienie limitu 30-krotności przy składkach na ZUS będzie obciążeniem dla klientów i w rzeczywistości zadziała to jak podatek. Zaczyna się od konfliktowania grup społecznych. Za tym rządem kryje się brak wizji".
Krzysztof Śmiszek o 30-krotności ZUS: bogaci powinni płacić więcej
Również przedstawiciel Porozumienia miał krytyczny stosunek odnośnie tego postulatu rządu. - Uważamy, że zapis od 30-krotności składki na ZUS może dość boleśnie uderzyć w klasę średnią i doprowadzić do ukrytego długu publicznego. To zaś może podkopać cały system ubezpieczeń społecznych. Rzecz dotyczy nie tylko przedsiębiorców, ale także zdolnych, młodych ludzi. W gronie rządu i koalicji rządzącej trzeba usiąść i poszukać innych środków do budżetu - powiedział Stanisław Bukowiec.
<<CZYTAJ TAKŻE>> B. Spychalski: mamy nadzieję, że ta ustawa nie trafi na biurko prezydenta
- Rozmawiamy z ekspertami i analizujemy wszelkie rozwiązania stosowane na świecie. PiS szuka pieniędzy, co jest jasne. Za tym projektem nie kryje się żadna filozofia. Są stosowane także rozwiązania jak górny limit wypłacanej emerytury przy zapewnieniu emerytury minimalnej. Mam żal do PiS, że nie jest w stanie obudować i wytłumaczyć dlaczego chce to zrobić, a chce to zrobić, bo szuka pieniędzy na spełnienie swoich obietnic. Decyzję w tej sprawie podejmiemy w poniedziałek - zapowiedziała Anna Maria Żukowska.
"Szkalowanie dobrego imienia Polski"
Parlament Europejski przyjął rezolucję, która krytykuję Polskę za projekt ustawy, który dotyczy edukacji seksualnej. Jako jednego z głównych inspiratorów tejże, wymienia się postać lidera Wiosny, Roberta Biedronia, którego od zarzutów broniła Anna Maria Żukowska. - Nie krytykuje on Polski, tylko rząd kraju. Nie należy mieszać krytyki PiS z krytyką kraju. Jesteśmy wszyscy obywatelami Polski i mamy prawo wyrażać swoje opinie - zaznaczyła.
- Ten projekt nie dotyczy nieletnich, ale małoletnich, którzy mają prawo uprawiać seks. Projekt zakłada, że nie będą oni mogli się niczego dowiedzieć o życiu seksualnym, które jest jedną z najważniejszych sfer w życiu człowieka. Projekt ten zwiąże ręce rodzicom i nauczycielom - wyjaśniła.
Beata Szydło o rezolucji PE: to brak poszanowania dla polskiego społeczeństwa
Inną opinię w tej sprawie ma Wojciech Skurkiewicz. - Jest to skandaliczna inicjatywa. To był projekt obywatelski i rząd PiS nie miał z tym nic wspólnego. Za punkt honoru postawiliśmy sobie to, że wszystkie projekty obywatelskie skierujemy do komisji, aby można było je przedyskutować i przepracować. W tym przypadku tak właśnie było. Dziwi mnie stanowisko Lewicy i posła Biedronia, bo to stanowisko szkalujące dobre imię Polski na arenie międzynarodowej - napomniał.
<<CZYTAJ TAKŻE>> Patryk Jaki: Parlament Europejski pomylił treści i cel projektu "Stop pedofilii"
Jak twierdzi Paweł Kowal, cała sprawa jest sztucznie nagłaśniana. - W Polsce jest obsesja z wychowaniem seksualnym w szkole. Dziś ten program edukacji seksualnej jest potrzebny. Szkoła jest największym sojusznikiem rodziny i rodziców i trzeba pomagać jej, aby taki program wprowadzała - mówił polityk.
Stanisław Bukowiec przypomniał, iż "najpierw była to karta zaproponowana przez prezydenta Trzaskowskiego o tym, w jakim wieku trzeba inicjować edukację seksualną. Ten obywatelski projekt mówi o działaniach i karaniu pedofilii. Ten projekt ma chronić przed tym najmłodszych. Faktycznie tego tematu jest za dużo, ale projekt obywatelski był tutaj złożony w słusznej sprawie".
***
Zapraszamy do wysłuchania całej audycji.
Rozmawiała Małgorzata Raczyńska-Weinsberg.
Polskie Radio 24, PAP / pkr
______________________
Data emisji: 16.11.2019
Godzina emisji: 10.06