Indonezja. Kraj w cieniu wulkanów

2019-07-20, 19:40

Indonezja. Kraj w cieniu wulkanów

– W Indonezji jest 180 wulkanów, z czego aż 129 jest czynnych. To absolutny rekord świata. Ich aktywność wpływa również na pojawianie się i znikanie wysp, których jest ok. 13,5 tys. – powiedział Tadeusz Biedzki, dziennikarz, podróżnik i pisarz.

Posłuchaj

20.07.19 Tadeusz Biedzki: kanibalizm stanowi sens życia dla niektórych indonezyjskich plemion.
+
Dodaj do playlisty

"Wyspy niepoliczone. Indonezja z bliska" można określić mianem przewodnika uzupełnionego o blisko dwieście fotografii. Stworzył go człowiek, który w z Indonezją obcował wielokrotnie i jak sam przyznaje uczestniczył w dwóch dużych wyprawach po tym niezwykle zróżnicowanym i pełnym barw kraju.

– Wzięło się to z mojej ciekawości poznawania nowych miejsc. Część globu, w której umiejscowiona jest Indonezja, stanowi dla mnie najbardziej ciekawy wycinek świata. Gdy po raz pierwszy jechałem do Indonezji, to myślałem, że zobaczę fajny kraj, z fajnymi plażami. Zupełnie nie miałem pojęcia o tym, że jest to tak szalenie egzotyczne i tak bardzo wielobarwne miejsce – stwierdził Tadeusz Biedzki.

Kraj wulkanów i tysięcy wysp

Jedną z rzeczy, która sprawia, że Indonezja na tle innych państw jest szczególnie wyjątkowa, są wulkany. Gość Polskiego Radia 24 wskazał, że nie ma na świecie kraju, w którym znajduje się 180 wulkanów, z czego aż 129 jest czynnych.

Powiązany Artykuł

mydzieci1200.jpg
"My, dzieci komunistów". Jak wyglądało dorastanie w domu komunistycznych prominentów?

– To absolutny rekord. Niezwykła jest również liczba wysp, które leżą w granicach Indonezji. Jest ich ok. 13,5 tys. Na skutek działalność wulkanicznej wiele z nich pojawia się i nagle znika. Stąd również wziął się tytuł mojej książki. Można powiedzieć, że cała Indonezja żyje w cieniu wulkanów, które w bardzo mocny sposób wpływają na funkcjonowanie jej mieszkańców – wyjaśnił pisarz.

Dzinsy i zjadane serca wrogów

Z książki "Wyspy niepoliczone. Indonezja z bliska" wyłania się obraz Indonezji jako kraju, w którym tradycja miesza się z nowoczesnością, wiara i zabobony z ze zdrowym rozsądkiem. Tadeusz Biedzki przedstawił historię jednego z ludów zamieszkujących indonezyjskie dżungle.

– Klasycznym przykładem tej sytuacji są Dajakowie, którzy słyną z tego, że w przeszłości ścinali wrogom głowy, a XIX-wieczna francuska encyklopedia określiła ich jako najbardziej drapieżne plemię świata. Głowy ścinają do dziś. Głęboko w dżungli spotkałem wodza Dajaków, który pokazał mi pięć głów, które ściął podczas walki z przybyszami z sąsiedniej wyspy. Ponadto zjedzono ich serca. Co ciekawe, nie chodzą w żadnych przepaskach, a w dżinsach i t-shirtach oraz posługują się telefonami. Równocześnie w ich świadomości tkwi XIII-XIV wiek – wyjaśnił podróżnik.  

Jak wygląda w Indonezji polowanie na wieloryby i z jakimi niebezpieczeństwami jest ono związane? Dlaczego nadal niektóre z plemion kultywują kanibalizm? Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy z Tadeuszem Biedzkim.

Audycję "Między kropkami" prowadziła Weronika Wakulska.

Polskie Radio 24/db

-------------------------------------

Data emisji: 20.07.2019

Godzina emisji: 19.10

Polecane

Wróć do strony głównej