"Kulisy spraw". Afera mieszkaniowa w Bytomiu
2019-07-03, 20:15
- W przypadku nieprawidłowości w gospodarce lokalami mieszkalnymi i użytkowymi straty oceni prokuratura, natomiast w przypadku spółek miejskich mowa jest o co najmniej kilkudziesięciu milionach złotych strat. Kwoty pojawiające się w związku ze sprawą składowania odpadów są zdecydowanie większe – mówił w Polskim Radiu 24 Mariusz Wołosz, urzędujący prezydent Bytomia.
Posłuchaj
Kontrola przeprowadzona w Bytomskich Mieszkaniach, które zarządzają gminnymi lokalami mieszkalnymi i użytkowymi, wykazała, że w latach 2013-2018 Damian Bartyla, prezydent miasta, przyznał 223 mieszkania komunalne poza kolejnością. - Umożliwiła to uchwała przedłożona przez prezydenta i przyjęta przez Radę Miasta w maju 2013, która w istocie znosiła wszelkie obostrzenia w przyznawaniu mieszkań, także możliwości kontroli podjętych decyzji – wyjaśniał Mariusz Wołosz.
– W zasadzie nie trzeba było spełniać żadnych wymogów, aby otrzymać mieszkanie, zniesiono m.in. kryteria dochodowe oraz dotyczące powierzchni. Zniknął również przepis limitujący liczbę mieszkań przyznanych przez prezydenta ze specjalnej puli. Otrzymali je m.in. pracownicy urzędu, członkowie rodzin radnych, działacze sportowi. Dzisiaj w kolejce oczekujących na takie mieszkanie jest ponad trzy tysiące osób znajdujących się w trudnych warunkach – przypominał gość audycji.
Bytom boryka się także z problemami w związku ze składowaniem odpadów na terenach miejskich. – Tereny przy ulicy Strzelców Bytomskich, zarządzane przez jednostkę gminną, dopuszczono do składowania różnych odpadów, także uciążliwych. Chcemy, aby gmina uzyskała status pokrzywdzonej w związku z działalnością osób, które te działania nadzorowały. Warto przypomnieć, że w pierwszej instancji zapadły już pierwsze wyroki skazujące – stwierdził Mariusz Wołosz.
Więcej w zapisie audycji.
Rozmawiał Piotr Nisztor.
PR24/ka
____________________