W jaki sposób zapadały wyroki śmierci na żołnierzy polskiego podziemia?

2019-06-03, 20:09

W jaki sposób zapadały wyroki śmierci na żołnierzy polskiego podziemia?
Okładka książki "Księga świadectw. Skazani na karę śmierci w czasach stalinowskich i ich losy”. Foto: mat. pras./IPN

– Wykonywano średnio 50 proc. orzeczonych wyroków. Jednak część z tych, którzy przeżyli po doświadczeniu trudnych warunków więziennych, tortur i chorób, nie wytrzymywała psychicznie i popełniała samobójstwa – powiedział dr Krzysztof Madej. W audycji "Kulisy spraw" rozmowa o funkcjonowaniu wojskowych sądów komunistycznych i wyroków śmierci, które wydawały na żołnierzy polskiego podziemia.

Posłuchaj

3.06.19 Dr Krzysztof Madej: każdy sędzia wojskowy miał swoją teczkę, w której gromadzono obciążające go materiały.
+
Dodaj do playlisty

Dr Krzysztof Madej jest współautorem publikacji "Księga świadectw. Skazani na karę śmierci w czasach stalinowskich i ich losy”. Przedstawione są w niej m.in. sylwetki ludzi, wobec których wydano wyroki śmierci, ale ostatecznie nie zostały one wykonane.

– Można to nazwać statystycznym cudem. 50 proc. orzeczonych wyroków zostało wykonanych. Były okresy gdy wykonywano 2/3 kar. Część osób, mimo przeżycia, po doświadczeniu trudnych warunków więziennych, tortur i chorób, nie wytrzymywała psychicznie i popełniała samobójstwa – wskazał historyk.

Od 1946 roku w Polsce opanowanej przez nowego okupanta zaczęły działać wojskowe sądy rejonowe, które wydawały większość z orzeczonych kar śmierci wobec żołnierzy polskiego podziemia. – Pomimo selekcji, czystek i nacisków władza komunistyczna nie darzyła zaufaniem sądownictwa cywilnego. Był to jeden z powodów, dla których powołano sądy wojskowe. Co ciekawe, ludzi prowadzących działalność polityczną skazywano z zarzutów kryminalnych, przez co dokonywano procesu kryminalizacji tych osób – dodał dr Krzysztof Madej.  

Sędziowie w mundurach, zdaniem gościa Polskiego Radia 24, byli "bardziej dyspozycyjni". Otrzymywali rozkazy, które musieli wykonać. Gdyby orzekali wbrew poleceniem, to byliby narażeni na poważne problemy.

– Trzeba pamiętać, że byli oni również rozpracowywani przez UB-ków. Każdy sędzia wojskowy miał swoją teczkę, w której gromadzono obciążające go materiały. Sędziowie ci mieli świadomość, że role mogą w każdej chwili się odwrócić i to oni mogą być postawieni przed wymiarem sprawiedliwości  podkreślił dr Madej.

"Kulisy spraw" prowadził Jerzy Jachowicz.

Polskie Radio 24/db

----------------------------------

Data emisji: 3.06.2019

Godzina emisji: 19.10

Polecane

Wróć do strony głównej