Publicysta: elity III RP cierpią na niedostatek prestiżu
2020-08-06, 09:46
- Naród po raz kolejny pokazał niektórym politykom przy urnie wyborczej, że nie przyjmuje ich już jako sędziów moralności czy twórców nastrojów mas. To ich najbardziej boli, z tym najbardziej nie mogą się pogodzić - odniósł się do postawy zademonstrowanej przez znanych polskich polityków wobec zaprzysiężenia Andrzeja Dudy Jakub Pacan z "Tygodnika Solidarność".
Bronisław Komorowski, Ewa Kopacz, Leszek Miller, Włodzimierz Cimoszewicz, Grzegorz Schetyna oraz Radosław Sikorski. Ci politycy odmówili uczestnictwa w zaprzysiężeniu prezydenta Andrzeja Dudy na drugą kadencję. W opinii Jakuba Pacana "to kolejna odsłona sporu legitymizacyjnego, który jest bardzo niszczący dla polskiej demokracji".
Powiązany Artykuł
Paweł Sałek: ze względu na szacunek dla wyborców politycy KO powinni pojawić się na zaprzysiężeniu
- Bojkot zaprzysiężenia przez ważnych polityków w najnowszej historii Polski wskazuje, jak bardzo elity III RP cierpią na niedostatek prestiżu. Naród po raz kolejny pokazał im przy urnie wyborczej, że nie przyjmuje ich już jako sędziów moralności czy twórców nastrojów mas. To ich najbardziej boli, z tym najbardziej nie mogą się pogodzić- ocenił Jakub Pacan.
Posłuchaj
"Metody walki małych radykalnych partyjek"
W "Debacie poranka" zaznaczył, że dla samej Platformy Obywatelskiej, która na zaprzysiężenie postanowiła wysłać jedynie delegację kilku polityków, na dłuższą metę ta gra może okazać się niedobra. - Nie da się być partią rozsądku broniącą europejskich wartości, a stosować metody walki małych radykalnych partyjek, które rosną gdy mają radykalny przekaz. To się wewnętrznie gryzie – powiedział Pacan.
Powiązany Artykuł
"To pokazanie słabości charakteru". Poseł PiS o nieobecności opozycji na zaprzysiężenia prezydenta
Strategia wynikająca z pustki programowej?
W opinii Tomasza Sakiewicza, "PO przyjęła strategię partii ultraradykalnych, chce być najostrzejsza i najbardziej wyrazista spośród wszystkich".
- Strategia ta wynika z pustki programowej. Może straszyć, że Polska jest niedostatecznie unijna, ale fakty temu przeczą. To wielu polityków UE ją rozbija, a nasz kraj próbuje godzić różne racje i scalać na bazie swoich interesów głosownia w Unii. Partia ta nie ma silnego przekazu, który mogłaby pokazać - zauważył szef "Gazety Polskiej".
Brak konsekwencji
Postawę partii opozycyjnych wobec zaprzysiężenia Andrzeja Dudy skomentował natomiast Agaton Koziński. Zwrócił uwagę, że wśród ich przedstawicieli panuje rozbieżność co do kwestii obecności na tym wydarzeniu.
Powiązany Artykuł
"Rości sobie prawo do bycia elitą". Publicysta o nieuznawaniu wyniku wyborów prezydenckich przez PO
- Opozycja mogłaby coś ugrać, gdyby postępowała konsekwentnie. Mogę sobie wyobrazić scenariusz, w którym jej politycy przedstawiają się jako państwowcy, którzy idą na zaprzysiężenie prezydenta RP ze względu na majestat Rzeczypospolitej, szacunek do pełnionego przez Andrzeja Dudę urzędu i wyborców, uznają pewne pryncypia i biorą udział. Z drugiej strony mogłaby być całkowita negacja i nieuznanie wyników wyborów - wskazał dziennikarz.
"Dziwny szpagat opozycji"
Stwierdził, że żadna z tych postaw nie została jednolicie zaprezentowana przez opozycję i w takiej sytuacji "stanęła ona w jakimś dziwnym szpagacie pomiędzy tym wszystkim". - Mamy wielogłos, chaos i nieprzewidywalność. Trudno zrozumieć, o co chodzi opozycji w całym zamieszaniu, kto bojkotuje, a kto nie. Konia z rzędem temu, kto potrafiłby się w tym połapać. Wybrała najgorszy możliwy wariant - dodał Koziński.
* * *
Audycja: "Debata poranka"
Prowadzący: Stanisław Janecki
Goście: Tomasz Sakiewicz, red. nacz. "Gazety Polskiej", Agaton Koziński ("Polska The Times"), Jakub Pacan ("Tygodnik Solidarność")
Data emisji: 06.08.2020
Godzina emisji: 08.35