Tomasz Sakiewicz: sukces Szymona Hołowni polega na braku zdecydowania Małgorzaty Kidawy-Błońskiej
2020-05-14, 09:41
- Jeżeli popłynie wyraźny sygnał od Małgorzaty Kidawy-Błońskiej o startowaniu w wyborach, to zobaczymy, że z tego dwudziestokilkuprocentowego poparcia Szymona Hołowni niewiele zostanie. Jego poparcie było obliczone na maj, tak była stworzona kampania, ale za chwilę zobaczymy spadek w sondażach - mówił w Polskim Radiu 24 Tomasz Sakiewicz, publicysta "Gazety Polskiej". Gośćmi "Debaty poranka" byli także Piotr Gursztyn z TVP i Piotr Trudnowski z Klubu Jagiellońskiego.
Posłuchaj
Uczestnicy "Debaty Poranka" komentowali bieżącą sytuację na polskiej scenie politycznej. Według ostatniego sondażu IBRIS dla "Rzeczpospolitej", prezydent Andrzej Duda prowadzi z wynikiem 45 proc. poparcia. Na drugim miejscu jest Szymon Hołownia z wynikiem 19,2 proc. poparcia, a dalej Władysław Kosiniak-Kamysz z poparciem 16,6 proc. Polaków. Kolejni są Krzysztof Bosak z Konfederacji z poparciem 9 procent, Małgorzata Kidawa-Błońska (4,5 proc) i Robert Biedroń (2,6 proc.).
Powiązany Artykuł
wPolityce.pl: przesądziły fatalne sondaże, KO ma nowego kandydata za Kidawę-Błońską
"Wydmuszka sił oligarchicznych"
W ocenie Tomasza Sakiewicza kandydatura Szymona Hołowni została wykreowana przez zaplecze Platformy Obywatelskiej. - PO jest wydmuszką pewnych sił oligarchicznych, które zaczęły eksperymentować i zmieniać kandydata. Jej zaplecze wymyśliło sobie Szymona Hołownię i go poparło. Z drugiej strony, jego sukces polega na braku zdecydowania Małgorzaty Kidawy-Błońskiej - ocenił Tomasz Sakiewicz.
>>> [CZYTAJ TAKŻE] "Kompletna porażka". Zbigniew Parafianowicz o kampanii Kidawy-Błońskiej
Jego zdaniem, Małgorzata Kidawa-Błońska "jest słaba, ale nie aż tak, by nie uzyskać kilkunastu procent poparcia, gdyby powiedziała wyraźnie: tak, startuję, proszę na mnie głosować, na pewno będę kandydatką PO". - Takiego sygnału nikt nie wysłał. Jeśli kandydatka nie wie, czy startuje, to dlaczego Polacy mieliby ją popierać? - pytał retorycznie. - Jeżeli popłynie wyraźny sygnał, to zobaczymy, że z tego dwudziestokilkuprocentowego poparcia Szymona Hołowni niewiele zostanie. Jego poparcie było obliczone na maj, tak była stworzona kampania, ale za chwilę zobaczymy spadek tego poparcia - przekonywał szef "Gazety Polskiej".
"Proces bardzo bolesny"
Piotr Gursztyn argumentował, że wymiana kandydata na prezydenta jest trudna. - Lewicy będzie jeszcze trudniej to osiągnąć ze względu na to, że to konglomerat różnych ugrupowań. Myślę, że zostawią Roberta Biedronia. Jaki wynik zrobi, taki zrobi, ale zamieszanie wokół niego byłoby gorsze - ocenił publicysta.
Gość Polskiego Radia ocenił także, że w Koalicji Obywatelskiej wymiana Małgorzaty Kidawy-Błońskiej jest bardziej możliwa. - Czy będzie - tego nie wiem, ale jeśli tak, to będzie to proces bardzo bolesny - zaznaczył Piotr Gursztyn.
Paradoksalny wybór PO
Piotr Trudnowski ocenił, że Platforma Obywatelska stoi przed paradoksalnym wyborem. - Z jednej strony, sytuacja, w jakiej się znaleźliśmy, zwiększa szanse na to, że prezydent Andrzej Duda będzie miał kłopot. Władysław Kosiniak-Kamysz i Szymon Hołownia są dla niego dużo trudniejszymi kandydatami niż jakikolwiek polityk PO. Dopóki Małgorzata Kidawa-Błońska jest kandydatką PO, dopóty możemy być pewni, ze żadnego polityka tej partii w drugiej turze wyborów prezydenckich nie będzie - Jeżeli PO wymieni kandydata, to zwiększa swoje szanse na wejście do II tury, ale przy tym poziomie polaryzacji, nie ma żadnych szans z Andrzejem Dudą - ocenił gość Polskiego Radia.
>>> [CZYTAJ TAKŻE] Małgorzata Kidawa-Błońska: nie zamierzam rezygnować ze startu
- PO Musi więc odpowiedzieć na pytanie: czy rzeczywiście najważniejszym celem jest odsunięcie PiS od władczy, czy ważniejsze jest to, by nikt w opozycji nie okazał się silniejszy od nas. Spodziewam się, że politycy PO będą woleli zabezpieczyć interes partyjny, niż kierować się deklarowanymi celami ogólnopaństwowymi - dodał Piotr Trudnowski.
Nowa zimna wojna
W "Debacie poranka" także o pandemii COVID-19 i jej skutkach dla światowej polityki. Tomasz Sakiewicz ocenił, że "Amerykanie prędzej czy później będą nakładali sankcje na Chiny za to, że doprowadziły do tej tragedii i pewnie będą chcieli wymusić reparacje, do których dołączą inne kraje". - To może bardzo spolaryzować świat. Myślę, że jesteśmy w przededniu nowej zimnej wojny, bardzo poważnie wyglądającej - ocenił.
- Tak jak trzy miesiące temu mówiliśmy o epidemii, a mniej o kryzysie gospodarczym, tak za trzy miesiące możemy mieć zupełnie inny temat, czyli duże zagrożenie pokoju na świecie, a już na pewno polaryzację geopolityczną, która wisi na włosku i będzie bardzo ostra. Kryzys gospodarczy doprowadzi do gwałtownego spadku nastrojów na całym świecie. To doprowadzi do upadku wielu rządów, przetasowań politycznych i podziałów związanych z próbą rozliczania Chin - argumentował.
- Ta sytuacja jeszcze dzisiaj nie jest napięta, bo wszyscy są zajęci odmrażaniem gospodarek, ale będzie się pogarszała z miesiąca na miesiąc. Nałożenie się na to wyborów w USA powoduje, że ten scenariusz źle wygląda. Trzeba się zastanowić, gdzie jest nasze, jako Polski, miejsce. Powinniśmy pozostać po stronie USA, bo w tej polaryzacji Rosja pewnie będzie wspierała Chiny, a to jest dla nas duże zagrożenie - przekonywał Tomasz Sakiewicz.
Zachęcamy do wysłuchania debaty.
***
Audycja: "Debata Poranka"
Prowadzący: Stanisław Janecki
Gość: Piotr Gursztyn (TVP), Tomasz Sakiewicz ("Gazeta Polska, TV Republika), Piotr Trudnowski (Klub Jagielloński)
Data emisji: 14.05.2020
Godzina emisji: 08.33
mbl