Klęska Republikanów w wyborach we Francji. Bault: wchodzili w retorykę lewicowo-liberalną

Po obliczeniu 97 procent głosów w pierwszej turze wyborów prezydenckich we Francji ubiegający się o reelekcję prezydent Emmanuel Macron uzyskał 27,60 proc. głosów. Na szefową Zjednoczenia Narodowego Marine Le Pen zagłosowało 23,41 proc. wyborców. Trzecie miejsce zajął szef Francji Nieujarzmionej Jean-Luc Melenchon z 21,95 proc. głosów.

- Republikanie natomiast w tych wyborach nawet nie przekroczyli progu, od którego można otrzymać refundację poniesionych wydatków. To chyba jest raczej ich koniec, jeszcze istnieją tak jak socjaliści na poziomie samorządów, tu przewagę zawsze mają ci, którzy od lat są na miejscu - powiedział francuski publicysta.

"Wiec wyborczy porażką"

Valérie Pécresse otrzymała 4,78 proc. głosów. Przegrana kandydatka tradycyjnej prawicy (Les Republicains), jako pierwsza wezwała do głosowania w II turze na obecnego prezydenta Francji, aby po raz kolejny postawić tamę Marine Le Pen, przedstawicielce skrajnej prawicy.

• Wybory we Francji. Krzysztof Hetman: wynik Macrona nie odbiega od przewidywań

- Pierwszy wiec wyborczy Valérie Pécresse, zdaniem komentatorów, był porażką, ona bardzo sztucznie wybrzmiała, od lat prowadzi kampanię z hasłami oczywiście konserwatywnymi, ale potem wchodzi w politykę lewicowo-liberalną, bliską polityki obecnego prezydenta Francji. Za dużo nakłamała - wyjaśnił Olivier Bault.

Posłuchaj

Klęska Republikanów w wyborach we Francji. Bault: wchodzili w retorykę lewicowo-liberalną ("Świat w powiększeniu") 26:29

Dodaj do playlisty

Dodaj do playlisty

***

Audycja: "Świat w powiększeniu"

Prowadzący: Antoni Opaliński

Gość: Olivier Bault, publicysta

Data emisji: 11.04.2022

Godzina: 19:33