Rocznica pierwszej deportacji Polaków do ZSRR

2017-02-10, 16:19

Rocznica pierwszej deportacji Polaków do ZSRR
n/z Kadr z filmu 'Syberiada Polska". Foto: fot. Kino Świat/mat. promocyjne

Mija 77. rocznica pierwszej deportacji obywateli Rzeczpospolitej na Syberię. 10 lutego 1940 roku NKWD rozpoczęło akcję masowych wysiedleń na terenach okupowanych przez Sowietów. W Polskim Radiu 24 o wydarzeniu mówił Maciej Rosalak, publicysta magazynu „Historia Do Rzeczy”.

Posłuchaj

10.02 Mieczysław Pogodziński i Maria Gabiniewicz o masowych wywózkach Polaków na Syberię w czasach II Wojny Światowej
+
Dodaj do playlisty

Jak zauważył na naszej antenie Maciej Rosalak, Rosjanie akcje wymierzone w mieszkańców Kresów Wschodnich rozpoczęli już wkrótce po rozpoczęciu okupacji, w 1939 roku. – Już wtedy po miejscowościach chodziły „czerwone milicje”. Aresztowani wówczas byli głównie policjanci, wyżsi urzędnicy, generalnie: „wrogowie władzy ludowej” – wskazywał gość Polskiego Radia 24.

Pierwsza, lutowa deportacja była najtragiczniejsza ze wszystkich czterech przeprowadzonych przez Sowietów w latach 1940-1941. Zaskoczeni ludzie nie byli bowiem przygotowani na daleką podróż w warunkach ostrej zimy.

Deportowanych przewożono w wagonach towarowych z zakratowanymi oknami. Podróż na miejsce zsyłki trwała niekiedy nawet kilka tygodni. Warunki panujące w czasie transportu były bardzo trudne, ludzie umierali z zimna, głodu i wyczerpania.

Według szacunków historyków, ze wschodnich terenów Rzeczpospolitej w latach 1940-41 na Syberię wywieziono od kilkuset tysięcy do ponad miliona osób. Tylko w czasie deportacji z lutego 1940 roku wysłano w głąb ZSRR 140 tysięcy ludzi.

Wywózki na Syberię wspominali w Polskim Radiu 24 uczestnicy tamtych wydarzeń, którzy nazywają siebie sybirakami: Maria Gabiniewicz (sekretarz Fundacji Archiwum Fotograficzne Tułaczy) i Mieczysław Pogodziński (prezes warszawskiego oddziału Związku Sybiraków). Deportacje na Sybir trwały od lutego 1940 roku aż do czerwca 1941 roku, czyli do początków wojny radziecko-niemieckiej. W ciągu tych kilkunastu miesięcy wywieziono głównie na Syberię wedle różnych szacunków od kilkuset do ponad miliona Polaków.


Mieczysław Pogodziński i Maria Gabiniewicz; Foto: PR24/TB Mieczysław Pogodziński i Maria Gabiniewicz; Foto: PR24/Tomasz Barański

Mieczysław Pogodziński mówił o skali wywózek. – Wiedza na ten temat jest z dwóch źródeł – szacunków historyków i danych radzieckich. Na terenie zajętym przez Armię Czerwona we wrześniu 1939 roku mieszkało wielu Polaków. W mojej miejscowości praktycznie wszystkie rodziny były wywiezione na Sybir, natomiast były miejsca, gdzie tylko wybiórczo zabierano ludzi – wspominał. Prezes warszawskiego oddziału Związku dodał też, że Rosjanie z podejrzliwością patrzyli na wszystkich Polaków.

Maria Gabiniewicz z kolei wspominała trudy podróży, która trwała podczas rozpoczęcia wojny radziecko-niemieckiej. – Wywózka działa się pod osłoną nocy. Wieziono nas przez dwa tygodnie do krasnojarskiej tajgi w dorzeczu Jeniseju. Ta droga była dla nas w pierwszym etapie bardzo uciążliwa, ponieważ ciągle byliśmy bombardowani przez Niemców. Dopiero gdy stanęliśmy w miejscu przeznaczenia, to zobaczyliśmy, że wokół nas na peronie jest całe morze ludzi – tłumaczyła sybiraczka.

Polskie Radio 24/PAP/IAR

Więcej Historii w Polskim Radiu 24

___________________

Data emisji: 10.02.17

Godzina emisji: 15.18


 

 

Polecane

Wróć do strony głównej