Ostatni miesiąc był bardzo intensywny dla pracowników Riot Games, a także graczy, którym udało się uzyskać dostęp do “Valoranta”. Rewelacyjne statystyki popularności i oglądalności na serwisie Twitch, ogromne zainteresowanie tytułem przez zawodowych e-sportowców i kilka turniejów, które wzbudziły kontrowersje wśród graczy. Oczywiście powodem była wersja beta gry i całkowity brak zrozumienia, dlaczego zdecydowano się na organizację zawodów w nieukończony produkt. Mimo wszystko nie powinno nas to dziwić. Riot za sprawą “League of Legends” dysponuje gigantycznymi środkami finansowymi i de facto są samowystarczalni. Nie powinien więc dziwić fakt, że pozwolili sobie na taki zabieg, który pomógł im rozszerzyć bazę zainteresowanych graczy. Teraz, kiedy gra otrzymała aktualizację do wersji 1.0, nikt nie będzie miał prawa zarzucić deweloperom sztucznego „pompowania balonika”.
Pełna wersja gry zajmuje obecnie ponad 8GB danych. Jeżeli liczba wydaje się Wam absurdalnie niska w stosunku do innych, współczesnych produkcji, warto przypomnieć założenia Riot Games podczas procesu tworzenia gry: „Valorant” ma być schludny, przystępny i dostępny dla każdego użytkownika, który nie dysponuje już komputerem pierwszej świeżości. W nasze ręce oddana została także nowa postać. Jest to pochodząca z Meksyku Reyna. Oprócz oślepiania swoich przeciwników, może także stać się chwilowo niewrażliwa na obrażenia, przyspieszyć szybkość strzelania, a także odzyskać zdrowie za sprawą zbierania energii z ciał poległych oponentów. Ascent to z kolei nowa mapa, na której będziemy toczyć potyczki. Do trybów rozgrywki dołącza Spike Rush, nowy tryb stworzony z myślą o szybszej rozgrywce.
To tak naprawdę początek przygody „Valoranta” na rynku gier e-sportowych. Jeżeli Riot Games będzie rozwijało swój projekt podobnie jak „League of Legends”, „Valorant” ma bardzo duży potencjał, by stać się równie ważnym tytułem jak Counter-Strike czy Quake. Z tego miejsca zachęcam Was także do od słuchania podcastu, w którym miałem przyjemność rozmawiać z Mateuszem „HaX’em” Ogonowskim. To właśnie HaX znalazł się w gronie szczęśliwców, którzy mogli testować grę i podzielił się z nami wrażeniami. Wszystkie podcasty dostępne są na stronie podcasty.polskieradio.pl oraz na najpopularniejszych platformach podcastowych.
Łukasz "JeffreJ" Chmiel