Hiszpański reżyser Pedro Almodovar, podwójny zdobywca Oskara, znany jest z takich filmów jak "Volver" (2006), "Porozmawiaj z nią" (2002) czy "Drżące ciało" (1997). To on odkrył dla świata m.in. Antonio Banderasa i Penelope Cruz. Współpracował z wieloma znakomitymi aktorami, m.in. córką Charliego Chaplina, Geraldine. W wywiadach przyznawał wielokrotnie, że złożona psychika kobiet go fascynuje. Dziś jedną z jego najbliższych współpracownic jest Polka, Liliana Nieśpiał.
Czytaj także Geraldine Chaplin: Almodovar był moim sąsiadem <<<

Nieśpiał do Madrytu pojechała dziewięć lat temu, jako studentka filmoznawstwa krakowskiego Uniwersytetu Jagiellońskiego. Przybyła tam w poszukiwaniu materiałów do swojej pracy magisterskiej o reżyserze i... spodobała się całej ekipie. Odbyła w jego firmie staż, po którego zakończeniu powróciła do Polski. Telefon z Madrytu otrzymała po dwóch tygodniach. To był reżyser, który zaproponował jej stałą pracę w El Deseo, firmie, którą prowadzi razem ze swoim bratem Augustinem.
- To jest właściwie biznes rodzinny. Almodovar zatrudnia wyłącznie ludzi, których lubi, albo takich, którzy są mu bliscy - opowiada dziennikarz Czwórki, krytyk filmowy Błażej Hrapkowicz.

Czytaj także: Pedro Almodovar - reżyser kobiet <<<
W El Deseo pracuje więc tylko 16 osób. Nieśpiał jest odpowiedzialna za kontakty międzynarodowe Almodowara: z organizatorami festiwali, producentami i dziennikarzami. - Opowiadała, że to człowiek bardzo ciepły, otwarty. Jest szefem, z którym ma się dobry kontakt i z którym łatwo się współpracuje - mówi Hrapkowicz.

Więcej o niezwykłej historii życia Liliany Nieśpiał, o filmie "Przerwane objęcia", w którym zagrała Polka, a także o tym, jaki prywatnie jest Pedro Almodovar, dowiesz sie, słuchając nagrania całego materiału reporterskiego Beaty Kwiatkowskiej z audycji "Kontrkultura".

(kd/mm)

- "Boyhood" to film niezwykły, wyjątkowy i co najciekawsze, nakręcony po godzinach. Richard Linklater od dłuższego czasu flirtuje z kinem mainstreamowym, bez ceregieli puka do Hollywood, ale tutaj zaskakuje chyba wszystkich. Ta produkcja powstawała 11 lat! - opowiada o filmie Łukasz Muszyński z Filmweb. "Boyhood" to opowieść o Masonie i otaczających go osobach, ukazująca życie chłopca począwszy od piątego roku życia do 18. urodzin. Zdjęcia trwały tylko 39 dni, ale całość zamyka się we wspomnianym wcześniej przez eksperta okresie. Opowieść jest niezwykle wciągająca, pouczająca i pobudzająca do refleksji. Nic dziwnego, że Muszyński ocenił obraz na maksymalną ocenę. - Dycha z pełnym przekonaniem, wielka rzecz! - zakończył swoją recenzję.

"W jego oczach" nie jest filmem aż tak porywającym, Muszyński dał mu mocne sześć na dziesięć punktów. - Film zamieszał podczas tegorocznego festiwalu w Berlinie. To poruszenie nie dziwi. Z historii o niewidomym nastolatku, który zakochuje się w koledze z klasy, z łatwością dałoby ulepić przygnębiający dramat, bo mamy tutaj już na wstępie dwa rodzaje wykluczenia społecznego. I ta brazylijska produkcja, za którą stoi reżyser Daniel Ribeiro, mogłaby rzeczywiście człowieka niezwykle poruszyć, ale coś jednak nie do końca się udało - zawyrokował w "Stacji Kultura" ekspert. W jego opinii "W jego oczach" to pluszowa wizja rzeczywistości.

Na koniec japoński, animowany kandydat do Oskara. "Zrywa się wiatr" to historia Jirô Horikoshiego, który projektował japońskie myśliwce podczas II wojny światowej. To pozycja obowiązkowa dla fanów reżysera Hayao Miyazakiego. - Ten film miał swoją premierę już rok temu i szkoda, że tak późno do nas trafił. To wartościowa, interesująca produkcja i zasługuje na więcej hałasu, niż poświęca mu się w Polsce. Bo choć nie jest to arcydzieło, trudno odmówić filmowi ciekawego wykonania, solidności i tego, że zwyczajnie dobrze się go ogląda. Pewna siódemka - uznał Muszyński.

ac/kul