LM siatkarzy. Jastrzębski Węgiel pokonany w finale. Fornal: czekają nas nieprzespane noce

2024-05-05, 20:55

LM siatkarzy. Jastrzębski Węgiel pokonany w finale. Fornal: czekają nas nieprzespane noce
Tomasz Fornal nie ukrywał zawodu po porażce Jastrzębskiego Węgla w finale Ligi Mistrzów . Foto: Jastrzębski Węgiel

Siatkarze Jastrzębskiego Węgla przegrali z włoskim Itasem Trentino 0:3 w finale Ligi Mistrzów, który rozegrano w tureckiej Antalyi. - Czeka nas kilka nieprzespanych nocy. Inaczej to sobie wyobrażaliśmy – powiedział przyjmujący jastrzębian Tomasz Fornal.

  • Tydzień wcześniej jastrzębianie obronili tytuł mistrzów Polski, jednak w finale Ligi Mistrzów spisali się słabiej
  • Siatkarze drużyny z Górnego Śląska przyznali, że Itas Trentino był drużyną lepszą, ale przebieg finału mógł być inny

- Chcieliśmy wejść w mecz agresywnie, od samego początku narzucić swój rytm. Tymczasem wyglądało to totalnie w drugą stronę. Drużyna z Włoch wygrała zasłużenie. Drugi raz z rzędu przegraliśmy w finale LM. To boli, ale taki jest sport – dodał reprezentant Polski.

Jastrzębski Węgiel przegrał finał LM. "Zagraliśmy słabo"

Tydzień wcześniej Tomasz Fornal cieszył się wraz kolegami z zespołu z obrony mistrzostwa Polski.

- Dziś to jest już historia. Przegraliśmy finał LM. Miało być trochę inaczej, przyjechały rodziny i kibice, dziękujemy im za to. Możemy tylko przeprosić, bo nie tak sobie wyobrażaliśmy ten wieczór. Chcieliśmy świętować zwycięstwo, a będzie jedynie smutna kolacja – stwierdził.

Żegnający się z Jastrzębskim Węglem po pięciu latach Jurij Gladyr przyznał, że drużyna wyglądała na sparaliżowaną.

- Myśleliśmy, że doświadczenie z ubiegłego roku nam pomoże, ale od pierwszej piłki było widać, że jesteśmy bardzo mocno spięci. Nie graliśmy nawet w 50 procentach naszej siatkówki. Rywal niczego specjalnego nie pokazał, to my zagraliśmy na tyle słabo, że Itasowi wystarczyły trzy sety do wygrania meczu – powiedział środkowy bloku.

Libero Jakub Popiwczak podkreślił, że jastrzębianie byli przez sporą część spotkania blisko rywali.

- Mieliśmy szanse, choć nasza gra nie wyglądała może perfekcyjnie. Wynik był na równi i nagle w każdym secie przychodziły dwie minuty nieuwagi, seria rywali, minus cztery punkty i już się nie dało odwrócić losów na swoją korzyść. Nie wiem, czego nam zabrakło. Były chwile zwątpienia. Rywale grali świetnie w bloku i obronie, wypunktowali nasze słabości – skomentował.


Posłuchaj

Jakub Popiwczak uważa, że w każdym z setów Jastrzębski Węgiel mógł wygrać (IAR) 0:22
+
Dodaj do playlisty

 

Wygrali lepsi. "Wywierali na nas presję"

Zdaniem Rafała Szymury ekipa z Trydentu postawiła w niedzielę trudne warunki. - My nie graliśmy tak, jak w półfinale i finale PlusLigi. Trudno powiedzieć, dlaczego. Może było dużo stresu, a może - trochę rozluźnienia. Jesteśmy drugi raz wicemistrzami Europy. Za kilka dni będziemy się cieszyć, ale dziś jest smutno – stwierdził przyjmujący.

Kapitan mistrza Polski Benjamin Toniutti ze smutkiem przyznał, że w niedzielę wygrał zespół lepszy.

- Przykro mi to mówić, ale to prawda. Rywale grali lepiej od nas i wygrali zasłużenie. My mieliśmy dobre momenty, jednak nie potrafiliśmy dłużej utrzymać takiego poziomu. Przeciwnicy wywierali na nas presję. Dziś przeżywamy trudne chwile, jesteśmy smutni i rozczarowani – ocenił rozgrywający reprezentacji Francji.

Czytaj także:

/empe, IAR, PAP

Polecane

Wróć do strony głównej