Chory Kiszczak. Nie odpowie za śmierć górników?

Katowicka prokuratura oskarżyła Kiszczaka, że umyślnie sprowadził "powszechne niebezpieczeństwo dla życia i zdrowia ludzi", wysyłając jako szef MSW 13 grudnia 1981 szyfrogram do jednostek milicji mających m.in. pacyfikować zakłady strajkujące po wprowadzeniu stanu wojennego.

Według śledczych bezprawnie przekazał dowódcom MO uprawnienia do wydania rozkazu użycia broni.  Na tej podstawie pluton specjalny ZOMO 15 i 16 grudnia strzelał w kopalniach "Manifest Lipcowy" i "Wujek".

Najprawdopodobniej jednak b. szef MSW nie odpowie za to. We wtorek do Sądu Okręgowego w Warszawie wpłynęły wyniki badań 87-letniego Kiszczaka. Były szef MSW skarżył się na liczne dolegliwości. Jakie? Dokładnie nie wiadomo. Wiadomo, że lekarze uznali, iż bezterminowo nie może brać udziału w procesie. Teraz Sąd Okręgowy w Warszawie zawiesi jego proces - poinformował jego rzecznik.

Zobacz serwis specjalny: stan wojenny >>>

PAP, tj